MAU pisze:alessandra pisze:Morisek odszedł o 5:54 ...
Morisku [*] tak strasznie żal i smutno.Wierzyłam,że Ci się uda.Śpij spokojnie Maleńki....
Olu z całego serca Ci współczuję.
Miał niewielkie szanse, a cud się nie zdarzył... zator był spory, w aorcie , zdążył wziąć 3 dawki, tlen, kroplówka , na operacje usunięcia zatoru nie zdecydowałam sie , nie przeżyłby ze względu na stan nerek , podanie dożylnie heparyny dawało jakąś szansę,której sie uczepiłam ,ale nie dała efektu ...odszedł przytulony do mnie, choć chyba nie czuł przez ból już nic...