» Nie paź 15, 2017 17:20
Re: Tulinek, czyli kot, który...został sam...
Olu, jesteś wspaniałą osobą z wielkim sercem dla zwierząt. Twoje Tulisiowe akcje pomocowe są absolutnie niesamowite! Wiemy, jak Ci ciężko po śmierci Moriska. Możemy Cię wesprzeć jedynie ciepłym słowem i myślą. Mam nadzieję, że chociaż to niewiele, to nasze wsparcie pomoże Ci chociaż odrobinę. Przytulam i ślę mnóstwo głasków dla Tulisia. Jemu pewnie też ciężko po stracie kolegi.