Strona 59 z 66

Re: Apetyt nie wrócił, jest jeszcze gorzej - str. 58

PostNapisane: Sob lis 23, 2019 1:21
przez Stomachari
Krew pobrana w środę, dziś były wyniki. Na razie tylko słuchałam przez telefon.
ALAT wreszcie blisko środka skali, udało się zbić po 3 miesiącach podawania Hepatiale.
Lipaza specyficzna ilościowo w normie.
O dwie jednostki przekroczone widełki dla cholesterolu. Może to wynik problemów z wątrobą.
Tarczyca w normie.

Mocz chcę złapać ale Amiś wybiera kiepskie pory, jakoś zgrać się nie możemy. Spróbuję w przyszłym tygodniu, bo w soboty i niedziele i tak próbek nie zawożą.

Mam 3 dawki Loxicomu. Myślę tylko, czy podać je po złapaniu moczu, czy już teraz.

Czy niestabilność rzepki diagnozuje się jakoś dodatkowo? Czy wystarczy obserwacja, że kotu codziennie po kilka razy staw wypada?

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Pon gru 02, 2019 15:37
przez Stomachari
Zna ktoś ortopedę w Warszawie? Na pewno temat był na forum, ale nie mogę się dokopać a mam ograniczone możliwości.

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Pon gru 02, 2019 16:15
przez włóczka
Jest taki Pan: https://www.znanylekarz.pl/piotr-kowalc ... z/warszawa
(przyjeżdża do Łodzi do Czterech Łap, stąd wiem, ale osobiście nie miałam do czynienia). Być może Kotylionowe dziewczyny miały jakieś osobiste doświadczenia (tu wątek: viewtopic.php?f=13&t=187820)
W Warszawie chyba w kilku przychodniach, trzeba by poszukać gdzie, tak na szybko:
http://wetwitolin.home.pl/autoinstalato ... kowalczyk/
http://www.luxvet.pl/nasz-zespol

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Pon gru 02, 2019 16:33
przez ana
Kicorek wiele lat temu operowała rzepkę Hestii. To prehistoria, ale może warto ją podpytać?
Może jakoś po nitce do kłębka dojdzie się do dzisiejszych dobrych diagnostów...

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Pon gru 02, 2019 23:14
przez Stomachari
Tytułem wyjaśnienia:
Wczoraj zapowiadali deszcz ze śniegiem na dziś, więc nie było wiadomo, czy w ogóle dotrę z kotem na USG. Dziś ok. 14 prognoza się zmieniła, więc zaczęłam rozglądać się za ortopedą, jako że wyjazd do Warszawy do weta to wielka wyprawa. Zadzwoniłam do znajomej, podała mi namiary na przychodnię, niestety tam by nas dziś nie przyjęli. Na szybko szukałam na forum ale nic nie znalazłam. Wtedy napisałam na wątku. Miałam podgląd, więc czekając na USG dzwoniłam do przychodni z linków. Niestety w jednej lek. Kowalczyk nie przyjmuje, w drugiej zapisy na styczeń.
Zatem teraz mogę już na spokojnie poszukać.

włóczka, ana - Dziękuję za pomoc :)

Na USG wyszło, że trzustka i węzły krezkowe mają ślad stanu zapalnego, ale taki obraz może być również widziany u kota zdrowego, więc to może, ale nie musi tłumaczyć brak apetytu. Mam raczej dalej szukać przyczyny.

A teraz historia moczu.
Zawiozłam w czwartek. Przy mnie dzwoniono do Laboklinu z pytaniem, ile kosztuje badanie ogólne, ile posiew oraz ile dojazd kuriera po odbiór próbki. To ostatnie miało wynieść 20 zł. Zostawiłam mocz i wyszłam, miał być zamawiany kurier.
Po chwili zadzwoniono do mnie z przychodni, że kurier owszem odbierze w zaplanowany dzień próbkę, ale ona nie dotrze do labu. Aby dotarła tego dnia, którego ją kurier odbierze, trzeba dopłacić kolejne 15 zł. Już mi się to nie podobało, bo kobieta z Laboklinu mogła od razu uprzedzić o obu cenach. Trudno, moja strata, ale przy następnej okazji dwa razy się zastanowię, czy chcę to laboratorium.
Kurier przyjechał: "Nic nie wie o dostarczeniu moczu do laboratorium tego dnia".
Telefon z przychodni do Laboklinu. Odpowiedź tamtej kobitki: "Tak, pamięta rozmowę, ale do nich nigdy próbki nie przyjeżdżają tego samego dnia, nie ma takiej opcji."
Dziś rano wet znów zadzwoniła. Dopiero dziś mocz dotarł do Laboklinu, przez piątek, sobotę i niedzielę siedział w magazynie! :evil:
Wet zrezygnowała z badań, bo to nie miało sensu.
I teraz pytanie, na jaką kwotę będzie wystawiona faktura? Bo kurier przyjechał, pracę wykonał. I skąd tamtej paniusi wyszło jednego dnia, że trzeba dopłacić, a drugiego że to nic nie zmieni?
Dobrze, że mocz nie był pobierany przez punkcję, bo wściekłabym się niemiłosiernie, że kota znieczulano na darmo. Że przez jakąś paniusię zwierzę cierpiało, było obciążane narkozą, a potem próbkę zmarnowano, bo paniusia ma jakieś rozdwojenie jaźni i wymyśla sobie historyjki na poczekaniu.

NIGDY WIĘCEJ LABOKLINU!!! :evil:

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Pt gru 13, 2019 21:06
przez Stomachari
Krótki przerywnik: jedne dzwonki mniej 8)

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Wto gru 24, 2019 1:58
przez Stomachari
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
Obrazek

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Wto gru 31, 2019 17:39
przez Stomachari
Zapraszam do zajrzenia na wątek z kartą "Opiekun awaryjny": viewtopic.php?f=20&t=196769
Jeśli ktoś chciałby nabyć, zapraszam do kontaktu :) Życzę jednak, aby się nigdy nie przydała!


Szczęśliwego Nowego Roku! I niech wszystkie zwierzaki będą bezpieczne w Sylwestra!

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Wto gru 31, 2019 18:31
przez jolabuk5
Szczęśliwego Nowego Roku! Niech będzie DOBRY dla Was!

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Wto gru 31, 2019 20:10
przez Stomachari
Dziękuję za życzenia :)
Wszystkiego Dobrego!
Obrazek

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Wto gru 31, 2019 20:11
przez pibon
Szczesliwego, zdrowego i pieknego 2020 roku, Stomachari!

Re: Warszawa - zna ktoś dobrego ortopedę? - str. 59

PostNapisane: Wto gru 31, 2019 20:47
przez Stomachari
Dziękuję :)
Dla Ciebie również, pibon, Wszystkiego Najlepszego!
Obrazek

Re: Jak otwierać No-Spę do iniekcji? - str. 59

PostNapisane: Pon sty 20, 2020 20:38
przez Stomachari
Moja kotka znów miała skurcze układu pokarmowego. Chciałam podać No-Spę w iniekcji. Nie pierwszy już raz miałam problem z odłamaniem szklanej zatyczki, ale tym razem ta cholerna zatyczka rozpadła się na drobne i głęboko rozcięła skórę na palcu. Widać z rany bodajże ścięgna :roll:
Ma ktoś jakąś niezawodną metodę na odłamywanie zatyczek?

Re: Jak otwierać No-Spę do iniekcji? - str. 59

PostNapisane: Pon sty 20, 2020 20:59
przez ana
Pod "zatyczką", którą się odłamuje, na przewężeniu fiolki jest wymalowana biała kropka. To najsłabszy punkt fiolki, odłamujesz w przeciwnym do niej kierunku. Czyli trzymasz kropką do siebie i odłamujesz od siebie. Możesz nałożyć na górę fiolki np. skuwkę od długopisu (czy jakąkolwiek rurkę, w którą odłamywana część się zmieści, byle nie za luźną) i zdecydowanym ruchem trachnąć.

Jeśli czujesz się z ww. niepewnie, możesz zmatowić przewężenie diamentowym pilnikiem do paznokci, albo papierem ściernym. (Kiedyś były takie przyrządziki do rysowania szkła ampułek).

edit: Tu myk z kropką (w tym filmie akurat czarna)
https://youtu.be/LErDN4Xq4O4?t=114

Re: Jak otwierać No-Spę do iniekcji? - str. 59

PostNapisane: Pon sty 20, 2020 21:04
przez Shidri
Na allegro można kupić otwieracze do ampułek w różnych rodzajach i cenach. Nie wiem jak z działaniem, nigdy nie używałam.