Strona 56 z 66

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Czw sie 08, 2019 21:23
przez Blue
Marzenia11 pisze:Pozwolę się nie zgodzić z Tobą Blue, gdyż mam info z pewnego eventu dla vipów, gdzie był też prezes dużej firmy produkującej karmę dla zwierząt. Tenże po zakończeniu imprezy powiedział, że to nie jest problemem, że zostało dużo grillowanych kiełbas i pieczonego mięska gdyż on to weżmie do firmy do produkcji karmy..


Ale zakładam że ta karma nie jest w większości produkowana z grillowanych kiełbasek?
Podstawą (mięsnej części) jest zapewne mięso tudzież odpadki dostarczane od stałych dostawców. Ja nigdzie nie napisałam że uważam że w gotowej karmie jest super jakości mięso. Nawet to podkreśliłam. To dlatego m.in. się bujam z BARFem ;)
Napisałam jedynie że to mięso nie jest faszerowane polepszaczami stosowanymi w mięsie idącym do sklepów mięsnych.
To co zostaje w mięsnych - wraca zazwyczaj do obrotu w produktach dla ludzi. Mięso zakwalifikowane jaki mięso do ludzi "odzyskuje się" do upadłego ;)


Dlatego też jestem sklonna uwierzyć, że w karmach mokrych są własnie tego typu mięsa plus mięso z padłych/choprych zwierząt... Oczywiście być mozę jest ciut inaczej w przypadku producentów, którzy za saszetkę mokrej karmy biorą duże pieniądze.


Dokładnie to napisałam :)
W jednej ze znanych karm jakiś czas temu kontrola wykazała duże stężenie preparatów używanych do usypiania zwierząt domowych i preparatów na pchły stosowanych u psów i kotów.

Ale to identycznie jak z wędliną dla ludzi. Tak naprawdę przyzwoitej jakości jest ta, która kosztuje min 30zł za kg. Wtedy można być spokojnym o to co się je.


Oj, nie sądzę, szczerze mówiąc...
30 zł kosztuje obecnie całkiem średniej jakości wędlina.
Idź do Wierzejek np. oni często mają w swoje wędliny powtykane metki ze składem. Zobacz co jest w wędlinie za 30 zł.
Skład jest zwykle lepszy niż w tych za 18 zł - ale nie z gatunku budzącego spokój...
Są wyjątki, ale wcale nie jest to zasadą. Cena 30 zł nie gwarantuje dobrej jakości ani fajnego składu.
Masz tu szyneczkę za sporo ponad 30 zł:
https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-PL/products/2003120135009


No niestety - zdrowe odżywianie to nie jest prosta sprawa.
Trzeba bardzo dokładnie czytać składy a i tak nie wiadomo co tak naprawdę jest w produkcie.
Dodatkowo straszne jest to że pewne rzeczy nie muszą być umieszczane w spisie składów jeśli jest tego mniej niż ileś tam - w zależności od produktu.
Dodajmy do tego "naturalne zanieczyszczenia" np. metale ciężkie w rybach - i robi się naprawdę :strach:

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Czw sie 08, 2019 21:31
przez Marzenia11
Te 30zł za wędliny dla ludzi to info sprzed kilku dobrych lat, faktycznie teraz to pewnie min. 40.
Blue. Mnie jedynie nie przekonuje,ze do produkcji mokrych karm dla zwierząt jest inne mięso niż dla ludzi. Uważam że to odpadki od tego co zostało przekazane do obrotu dla ludzi. Oczywiście oprócz padlych i/ lub chorych zwierząt. No i skóra, kopyta itp wynalazki.
No jakoś tego nie widzę sądząc po tym co wiem od kilku osób z dalszej rodziny pracujących w zakładach produkcyjnych mięsnych.

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Czw sie 08, 2019 21:50
przez Stomachari
Skoro jesteśmy przy mięsie, to może zapytam.
Gdzie na terenie Mazowsza (może być Warszawa, tam co jakiś czas trafiam) można dostać dobre mięso za przyzwoitą cenę? 20-25 zł/kg wieprzowiny, indyka, bo wokół tego oscyluję. Na tyle dobrej jakości, że jak kupię ok. 12:00 i będę trzymać w lodówce, to będę mogła zacząć obrabiać ok. 22:00 i nie będzie jeszcze zepsute, chociaż ma prawo pachnąć starym knurem w przypadku wieprzowiny albo kukurydzą w przypadku indyka (to aromat tuż przed mdląco słodkim odorem zepsutego).

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Czw sie 08, 2019 22:06
przez ana
kaufland

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Czw sie 08, 2019 22:16
przez mziel52
A bazarowe? U mnie marketowego to nawet podwórzowce nie ruszały.
Swoja drogą koty mają wyczucie i niektórych rzeczy za nic nie tkną, choć inne tego samego rodzaju tak. Jedna seria karmy znika w całości, druga takiej samej zostaje olana. Podejrzewam, że w zależności od materiału użytego przez producenta.

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Czw sie 08, 2019 22:40
przez mziel52

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Czw sie 08, 2019 22:51
przez Stomachari
Kaufland - zajrzę, dzięki :)
Bazar - może być jeśli jakieś sprawdzone miejsce. Niestety mam doświadczenie wyłącznie z kiepskimi.

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Pt sie 09, 2019 7:51
przez Patmol
A ja nie kupuję naraz zbyt dużo, maksymalnie na dwa dni -i w różnych miejscach; raczej kupuje codziennie na dany dzień. I wtedy dokładnie wiem co i gdzie kupione im nie pasuje.

Bo chyba to samo mięso, nawet tego samego rodzaju bywa rożnej jakości.

Np chrząstki z indyka, które moje zwierzaki uwielbiają zazwyczaj straszliwie, kiedyś kupiłam na targu, bardzo przyzwoity mięsny, i jakoś im nie chciały przejść przez gardło. Ale kupiłam tylko 1 kg, wiec nie było problemu. Kupowane w inne dni smakują - czy akurat tamtego dnia coś w nich było dodatkowego?

I nie kupuję dużo tego samego jednocześnie, tylko np 1 kg jednego i 1 kg innego , bo jakoś dostaje sie wtedy lepsze mięso - jak się mniej kupuje jednorazowo. Mniej jest wody w podrobach, mniej przebarwień w indyku itd. Jak proszę np. o 4 szyjki z kaczki i 4 żołądki z indyka - to pani sprzedająca. wybiera lepsze sztuki jakoś tak odruchowo.

Re: ALAT podniesiony z powodu mięsa??? str. 55

PostNapisane: Pt sie 09, 2019 7:57
przez maczkowa
też często kupuję w Kauflandzie i generalnie koty chętnie jedzą to mięso. Jest tam dostępne udo z indyka, udka z kurczaka- wytrybowane, podroby z indyka, o które u mnie przynajmniej dość trudno, kaczka- czasem bywa w sensownej cenowo promocji, najgorzej tam w moim Kaufie z wołowiną. Akurat wołowinę kupuję w Intermarche- oni mają rozbiór na miejscu, zawsze jest informacja o terminie uboju, miejscu, z którego jest mięso jest brane i dacie rozbioru, chociaż to akurat jest na bieżąco, tego samego dnia robione.
Natomiast w Kauflandzie dostarczają w próżniowych paczkach, jak się da, to biorę z dopiero co otwartej, ale też na zyczenie zawsze mi sprawdzają paczkę, w moim Kauflandzie, co do zasady, jak jakieś mięso nie zejdzie danego dnia, to w kolejnym jest w przecenie- więc łatwo sie zorientować. Nie zdarzyło mi się brać śmierdzącego, a i jak mi się czasem zdarzy, że przeleży do następnego dnia w tych takich lepszych przegródkach lodówki, to nie wonieje, koty jedzą bez problemu- więc chyba świeże jest.

Re: Bąbelek, Amiś, Aliś czekają na domy.

PostNapisane: Śro sie 28, 2019 17:30
przez Stomachari
Zwierzaki są leczone. Amiś miał krew pobraną jako pierwszy i pierwszy zakończył Hepatiale. Czekam na wyniki kontrolne.

Re: Jaka jest zaraźliwość FIV? str. 56

PostNapisane: Pt sie 30, 2019 17:54
przez Stomachari
Złapałam wolno żyjącego dzikusa. Okazał sie FIV+. Wet kazała mi się odkazić ze względu na moje koty. Ale jestem pewna, że czytałam, iż konieczny jest kontakt bezpośredni i że można nawet trzymać koty dodatnie z ujemnymi, pilnując jedynie wymiany misek i aby ze sobą nie walczyły (co nie jest tożsame z beztroskim adoptowaniem plusików, nie o to chodzi). Jestem w drodze i nie mam jak tego sprawdzić, ale nim zacznę po powrocie wszystko topić w Virkonie mógłby mi ktoś rozjaśnić sytuację? Ciuchy mogę odkazić ale butów już nie mam jak... Czy ta ostrożność wet jest uzasadniona?

Re: Jaka jest zaraźliwość FIV? str. 56

PostNapisane: Pt sie 30, 2019 17:57
przez Marzenia11
FIV tylko przez bezpośredni kontakt ze sliną np,krwią (w trakcie pogryzień) kotów ze sobą. Chyba ze coś się zmienilo w tej kwestii, ale nie sądzę.

Re: Jaka jest zaraźliwość FIV? str. 56

PostNapisane: Pt sie 30, 2019 22:28
przez tabo10
Fiv to nie pp!!!
Chyba się temu wetowi coś pomyliło :strach: .
Miałam w domu ze zdrowymi kotami Misię Fiv+ i nikt się nie zaraził.Mało tego ona urodziła ;wychowała i wykarmiła swoje zdrowe tzn.ujemne dzieci.
Czytasz moje wątki,więc powinnaś pamiętać .Nie wiem skąd ta panika :|
Do dziś obsługuję Misię co jakiś czas w jej DS :wyczesuję,obcinam pazurki,czyszczę uszy. Nikt się nie zaraził.
To Ty możesz prędzej zarazić kota Fiv+,jeśli masz np.chore koty i przeniesiesz coś na kota z osłabioną odpornością.

I taki kot musi być wykastrowany zanim go wypuścisz,by nie zarażał kryjąc.

Re: Jaka jest zaraźliwość FIV? str. 56

PostNapisane: Pt sie 30, 2019 22:45
przez Stomachari
Dzięki za odpowiedzi :)
Dotarłam do domu, zajrzałam w internet. Zgodnie z artykułem z 2014 r. kotki nie zarażają kociąt. Zarażenie możliwe jest po głębokim i dotkliwym pogryzieniu.
Padam na pysk, wet zresztą też. Może poprzestańmy na tym ;)

Re: Bąbelek, Amiś i Aliś czekają na dom.

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 21:48
przez Stomachari
Pojawił się kolejny kocurek. Oby nie przestał przychodzić nim będzie miejsce na zabieg.

Spotkałam też ciężarną kotkę, ale bez szans na złapanie :( Strasznie mi szkoda, nie pokazała się więcej.

Zrobiło się zimno, myszy znowu w natarciu.
W związku z myszami miałam wizytę kolejnego fachowca. Jest szansa, że będzie uczciwy (dla odmiany), ale też mnie zmęczył. Podobno to kobiety nawijają godzinami bez sensu, ale w praktyce zadziwiająco często konkrety otrzymuję od kobiet pracujących w biurach, podczas gdy mężczyźni nic nie wiedzą/nie mogą/pomyślą/sprawdzą/dadzą znać (i nie dają) oraz mówią, mówią i mówią.