Strona 40 z 66

Re: Przepakowywanie kota z łapanki - s. 39

PostNapisane: Nie lip 22, 2018 21:48
przez Stomachari
Moja nie ma wejścia od strony zapadki tylko malutkie okienko do wkładania przynęty.
Zaczynam rozumieć, czym różni się od tych droższych ;)
Mogę nie przepakowywać, ale wtedy złapię (jeśli coś w ogóle złapię...) jednego kota na dzień. A gdyby trafiła mi się rodzinka: matka z młodymi samodzielnymi albo prawie samodzielnymi, to po ptakach.

Czy z klatki, o której piszesz - z drzwiczkami dużej wielkości od strony zapadki, da się przepakować kota do Atlasa EL20? Czy musi być EL30?

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 23:35
przez Stomachari
W ostatniej chwili dorwałam telefon (bo aparatu pod ręką nie było - chyba nic szczególnego):
Obrazek
W tamtym roku klępa zginęła w zderzeniu z samochodem dostawczym, zostało po niej jej potomstwo - dwa młode łosie, ale duże, samodzielne. Nie mam pewności, czy widziałam właśnie owo rodzeństwo (drugi łoś był już za daleko na jakiekolwiek zdjęcie), chociaż mam takie podejrzenia.

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 23:49
przez izka53
WOW !!!

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 0:20
przez Stomachari
Dziękuję za uznanie :)
Jestem dumna i blada, że zrobiłam to zdjęcie, chociaż tylko w pomniejszeniu nie widać pikselozy. Przy normalnej wielkości - no cóż... ;)

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 6:52
przez gatiko
Ale cudne pysio !

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 12:25
przez Stomachari
Muszę przyznać, że chwilę się zastanawiałam, gdzie tak wielkie zwierzę jak łoś ma "pysio", które w dodatku udało się dojrzeć na zdjęciu tej jakości ;)

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 12:44
przez tabo10
Stomachari,wertuję olx i ani jednego ogłoszenia Amisia i Bąbelka nie znajduję :(
Za to o łosiu nawet tu jest 8O .
Ogłaszasz te koty?

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 13:06
przez Stomachari
Ogłaszam, nawet wczoraj wieczorem dokupiłam kolejny pakiet odświeżania ogłoszeń (do już aktywnego pakietu wyróżnień), ale w treści ani w tytułach nie używam imion kocurków. Uznałam po jakimś czasie, że tak będzie lepiej, bo potem dzieciaki dzwoniły i koncentrowały się na tym zamiast na ważnych sprawach.
Ogłaszane są na Warszawę, Poznań i Łódź.
A o łosiu napisałam też po to, żeby przyciągnąć na wątek ;)

Dzięki za zainteresowanie :)

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 21:38
przez Stomachari
Jakiś czas temu dziecko chciało mnie oszukać żeby dostać kota. W którymś momencie powiedziałam, że przed adopcją muszę porozmawiać z kimś dorosłym. Odstawiło słuchawkę, obniżyło głos i rzuciło krótko: "ja po kota". Kiedy powtórzyłam moje oczekiwanie, rozłączyło się.
Kolejnego dnia dzwoniło znów dziecko (głos brzmiał podobnie, ale pewnie każde dziecko brzmi przez telefon podobnie), tym razem z ukrytego numeru, ale naszą rozmowę przerwał jakiś krzyk a potem dziecko zaczęło płakać, że nie wie, gdzie jest coś tam.
Dwa dni temu zadzwonił ktoś o głosie nastolatka. Spytał, czy kot sobie poradzi, bo oni mają psa, który nienawidzi kotów i boi się, że mógłby zagryźć kota.

Sensownych telefonów brak.

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 10:31
przez tabo10
Te bachory do mnie też telefonują :evil: . Ot ,nudzą się w wakacje i tyle. Ale dzwonią też z przerw w szkole -w tle słyszę gwar z korytarza szkolnego.
No cóż,każdy kiedyś miał etap robienia sobie jaj przez telefon. Tylko ja nigdy tak bezczelnych :roll:
Ja nie dyskutuję,proszę kogoś dorosłego do tel.,albo się rozłączam. Albo rzucę jeszcze coś mało pedagogicznego w słuchawkę :wink: Wówczas żarty się kończą. Do następnego razu :twisted: .

A nr,jeśli nie zastrzeżony,od razu wpisuję pod hasłem NIE (czytać: nie odbierać).
Ale zawsze mi to podnosi ciśnienie.

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 11:47
przez Stomachari
Do mnie też młodzież dzwoniła ze szkoły.
I ja również zapisuję numery w telefonie, tylko dodaję do nich opis, jak: "chciał mnie okłamać", "wrzucił kota do basenu" i tego typu. Na wszelki wypadek :201443

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 12:25
przez tabo10
Jesteś bardzo analityczna :ok: więc zapytam (tak z innej bajki),bo ja do analiz ścisłych się nie nadaję :?
Czy porównywałaś kiedyś skład puszek Animondy i Mac's (tych najtańszych wersji)? W Animondzie głównie podroby,ale produkty pochodzenia zwierzęcego w Mac'sie to jakby to samo...?

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Zdjęcie łosia - str. 40

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 12:45
przez Stomachari
Sprawdziłam składy na zooplusie. Skład MAC'S zaczyna się od mięsa, zaś skład Animonda Carny zaczyna się często od podrobów. Ale w przypadku tej pierwszej jest zwrot: "produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego" bez wyszczególnienia, jakie dokładnie. Zatem obok podrobów pewnie mogą być dzioby itp.
Nie znam składów w oryginale, czasami winne jest tłumaczenie. Opierając się jednak na polskiej wersji karmy mogą być bardzo podobne. Może więcej mięsa w MAC'S, ale za to obecne tajemnicze produkty uboczne.

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Piesa mi kuleje - str.

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 23:14
przez Stomachari
W tamtym roku robiłam psu RTG w narkozie pod kątem dysplazji, bo przez jakiś czas przeskakiwały jej stawy biodrowe z trzaskiem. Na zdjęciach nie wyszły nieprawidłowości. Piesa dostawała glukozaminę przez jakiś czas, trzaski ustały.
Od kilku dni widzę, że jedną tylną łapę stawia inaczej. Drobna zmiana, ale dla mnie zauważalna. Dziś poszłam na troszeczkę dłuższy spacer. Nie długi, ciutek tylko dalej zaszłam. I to wystarczyło - piesa zaczęła kuleć co ileś metrów, a szła z trudem.
Miesiąc temu robiłam jonogram - wyniki prawidłowe. Morfologię i biochemię planowałam przed biopsją jednego węzła chłonnego za szczęką, ponieważ od jakiegoś czasu jest powiększony. Jest po tej samej stronie, po której łapa, na którą dziś kulała.
Na szybko w internecie znalazłam, że to mogą być objawy boreliozy (nie babeszjozy). W sumie spodziewałam się znaleźć taką informację, ale jakoś średnio jestem przekonana. Raczej zgadywałabym, że staw już w tamtym roku był popsuty a powiększony węzeł chłonny w tym roku po prostu informował mnie o toczącym się stanie zapalnym. Ale mogę być w błędzie.
Zapewne najrozsądniej byłoby wybrać się do ortopedy w Warszawie ze zdjęciem RTG. Tylko teraz czy robić nowe przy okazji biopsji? Oraz czy robić biopsję, skoro to może być reakcja na stan zapalny stawu? Jakie badania wykonać przed wybraniem się do specjalisty? Jak się bada boreliozę?
Przysiądę, poszukam, ale może ktoś ma już jakąś myśl?

Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. / Piesa mi kuleje - str.

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 23:24
przez milva b
A test na anaplazmozę już miała robiony? bo kulawizna i powiększone węzły chłonne są częstym objawem.