Kota bardzo zgłodniała i dała się przekonać do paru skubnięć więcej. I tak za mało, ale pocieszam się Twoim postem, haaszek
EDIT: I dostrzegam pewną zależność między konsystencją pasztetu a ilością zjedzoną przez kotę. Najwięcej zjada, kiedy pasztet jest podany w zbitej bryłce. Może być duża, ważne że bryła a nie podziabane kawałeczki.
Przyszła karma Matisse Neutered. Pachnie jak Josera i ma bardzo małe chrupki. To moim zdaniem akurat wada, bo większość kotów z problemami z układem moczowym jest starsza niż kociaki i lepiej by było, żeby miały coś do pogryzienia a nie łykania w całości, ale trudno. Amisiowi smakowało. Zobaczę, czy karma obniży pH.
Taka ciekawostka: można w miarę tanio kupić niektóre karmy w emag.pl (dawne Agito). Średnio co 2 miesiące mają darmową wysyłkę niezależnie od wartości zamówienia, więc wychodzi korzystnie. Karmy ze średniej półki, ale ponoć niektórzy karmiciele sobie takie chwalą (nie pamiętam wątków, może sami zajrzą, jak będą szukać taniego sklepu). Najbardziej opłacają się 3 rodzaje Arion i 1 rodzaj Brit:
http://www.emag.pl/arion-karma-dla-kota ... DNDML2BBM/http://www.emag.pl/arion-karma-dla-kota ... DJDML2BBM/http://www.emag.pl/arion-premium-karma- ... D9DML2BBM/http://www.emag.pl/karma-brit-care-cat- ... DKX8DYBBM/Poszukuję żwirku dla Amisia. Tymczasowo dostaje pellet, bo Nature's Calling przy przepłukiwanym dużą ilością wody kocie się nie sprawdził. Ale pellet to też nie ideał. Szukam organicznego. Kupiłam na próbę ten:
http://www.emag.pl/velti-zwirek-dla-zwi ... DHMQ77BBM/Velti - żwirek ze słomy.
Porażka. Na zdjęciu są ładne, jasne granulki, zaś w praktyce to słabo uformowane kawałki pelletu o szaro-zielonej barwie, wyglądające jak zużyte siano z końskiego boksu zmielone i przerobione przez maszynę. Śmierdzi piwnicą i wilgocią, chociaż to akurat może nie być wina producenta.
W poszukiwaniu najtańszego zajrzałam nawet na stronę chińskiego sklepu - a może akurat trafię. Nie, cenowo gorzej, nawet przy darmowej wysyłce do Polski (są tacy odważni sprzedający), ale znalazłam ciekawostkę, nigdzie indziej niedostępną. Żwirek zrobiony z tofu, uformowany w pellet:
https://pl.aliexpress.com/item/Natural- ... 3.html?s=pZaglądałam też na Amazona. Stron jest tyle, że nie wszystkie obejrzałam. Jest co najmniej jedna firma robiąca żwirek z preparowanych łupin orzecha włoskiego i nie jest to Nature's Calling (innymi słowy nie jest to tak innowacyjny pomysł jak sądziłam). Jest też taki żwirek, którego nawet jestem ciekawa - z preparowanej kolby kukurydzy (to akurat w Polsce jest) o zapachu lawendy. O ile podłoża dla gryzoni z preparowanej kolby średnio się sprawdzają w przypadku kotów (testowałam), o tyle może żwirek dedykowany kotom zachowuje się inaczej? W każdym razie podłoża dla gryzoni z kukurydzy nie są bardzo drogie (
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/pod ... iane/31110 EDIT: żwirki dla kotów z kolby kukurydzy też nie są drogie:
http://www.emag.pl/certech-super-benek- ... D6KV9MBBM/ Ten akurat ma zapach owoców tropikalnych), więc w geście rozpaczy mogę do nich wrócić, a potem wsypać suszonej lawendy albo nakroplić olejku lawendowego
(do zapachowych dla kotów rzecz jasna się nie da). Mimo wszystko uważam jednak, że żwirek z Amazona musi mieć w sobie coś wyjątkowego, inaczej nie byłby w przedaży:
https://www.amazon.com/Vetbasis-Herbal- ... r+lavender(ten z emaga ma być zbrylający. Dla gryzoni nie zbrylał. Nie wiem tylko, czy ta różnica jest zamierzona. Nie wiem też, czy ten z Amazona miałby zbrylać.)
I jest jeszcze coś takiego, niby z drewna a nie z kukurydzy, też o zapachu lawendy:
https://www.amazon.com/Kaytee-Soft-sorb ... r+lavenderDrogie jak nie wiem co, nie rozumiem czemu, bo można w tym samym czasie kupić w innym sklepie wersję chyba nowszą:
http://www.petco.com/shop/en/petcostore ... et-beddingTak czy owak moje poszukiwania trwają. Złożyłam jeszcze zamówienie w emagu na ten z kukurydzy o zapachu owoców tropikalnych, jak dotrze pewnie o nim napiszę.
Dotarły też szelki z Trixie dla piesy. Pewnie z punktu widzenia fachowców nie są dobre, ale na moje potrzeby w sam raz. Na razie minął bodajże 3 dzień i jak dotąd jestem zadowolona. Odblask chociaż szary to odrobinę za słaby, mógłby lepiej odbijać, ale nie jest źle. Zachwyca mnie lampka LED. Przód szelek musi być elastyczny, więc pewnie nie dałoby się wpakować drugiego takiego paska świecącego z przodu, a szkoda bo działa dobrze. Jeśli z czasem nic się nie zmieni ani nie pojawią jakieś wady, to będę mogła śmiało powiedzieć, że szelki są bardzo dobre
Tak wygląda piesa po ciemku bez dodatkowego oświetlenia