Która klatka opadająca lepsza? - str. 65

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 21, 2018 6:51 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Na działkach bardzo trudna kotka złapała się na klatkę-łapkę włożoną do dużego tekturowego pudła. Czasem dobrze jest przykryć klatkę kocem i koniecznie przestawiać, aby nie była ciągle w tym samym miejscu i tak samo ustawiona. Jeśli są jakieś krzaczki w pobliżu to też można wykorzystać.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 21, 2018 15:19 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Dzięki za rady.
Wprowadzam już część porad, mam nadzieję wprowadzić kolejne w niedzielny wieczór. Potem spróbuję z trzecią częścią porad.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw cze 21, 2018 17:09 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Stomachari pisze:Dzięki za rady.
Wprowadzam już część porad, mam nadzieję wprowadzić kolejne w niedzielny wieczór. Potem spróbuję z trzecią częścią porad.

Biorę ze sobą prześcieradło czy co tam mam. Musi być cienkie. Służy do przykrycia łapki.Choć jak jest wiatr to furkotanie materiału nie pomaga w łapaniu :mrgreen: Nie piorę go, zostawiam na dworze tak by nie zmokło. Ma capić swojsko. Bo zapach "czystości" może kota odstraszyć. Poza tym jak już złapię to mniej ono niepokoi kota w środku łapki. Uspokaja sie szybko. To samo robię z "podłogą" . jakoś mam zaufanie do wyłożonego dna łapki tak by metal nie drażnił łap. Poza tym ścieżka nie zapada się w glebę. Dopóki kota nie ucapię zostawiam karton w środku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw cze 21, 2018 19:51 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Dzięki za kolejne wskazówki.
Muszę przyznać, że tutejsze koty są niebywale dowcipne. Jak szłam na łapankę z marszu, to od razu dwa złapałam. Jak poczyniłam masę przygotowań, to żaden się nawet nie pokazał (wyjątkiem jest Jednooczek - on się stawił wtedy kiedy trzeba i o tej godzinie, co trzeba).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie cze 24, 2018 12:56 Re: Czy Orozyme mogło spowodować chorobę trzustki? - s. 35

Stomachari pisze:Nie mam alternatywy dla pasty na kłaki. A jest potrzebna (jak pokazały wydarzenia). Trawka niestety nie pomoże (co również pokazały wydarzenia).

Szparagi, gotowane, zblendowane. Na miau czytałam, polecała Pani od Zoltarka.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie cze 24, 2018 22:25 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

gatiko pisze:Szparagi, gotowane, zblendowane. Na miau czytałam, polecała Pani od Zoltarka.

Ło matko, szparagi :strach: Nawet te drobne, cienkie, białe i niby nigdy nie dotknięte słońcem są dla mnie okrutnie gorzkie, jeszcze kotom miałabym je wciskać w jedzenie, brrr :strach:
Dzięki za radę, jeszcze przemyślę :)

20.05.2018 r. wstawiłam zdjęcie jajek bażanta. Dziś zajrzałam i niestety z jajek nic nie będzie :( Samica nie wysiedziała ich - albo coś jej się stało, albo uznała, że jednak nie jest dość bezpiecznie i opuściła gniazdo. Do jajek lgną ślimaki, kilka skorupek jest już pustych (jeśli nie liczyć rzeczonych ślimaków).

A pogoda skutecznie utrudnia łapanki :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob cze 30, 2018 23:12 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Wieczorami wychodzą dziki, więc wykładanie żarcia wolno żyjącym kotom przebiega w nieco nerwowej atmosferze. Oglądam się wkoło jak jakiś złodziej. Wychodzić muszę z domu nie wtedy, gdy mi czy kotom wygodnie, tylko dopóki dziki się nie pokażą.
Pogoda marna, muszę z łapaniem poczekać. Ale co tu łapać, skoro od jakiegoś czasu nie pokazują mi się koty. Najwyżej lisy. Szczeniaki szybko dorastają, chyba są na etapie usamodzielniania.
A to nie koniec atrakcji.
Wrrr...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie lip 01, 2018 6:28 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Stomachari pisze:
gatiko pisze:Szparagi, gotowane, zblendowane. Na miau czytałam, polecała Pani od Zoltarka.

Ło matko, szparagi :strach: Nawet te drobne, cienkie, białe i niby nigdy nie dotknięte słońcem są dla mnie okrutnie gorzkie, jeszcze kotom miałabym je wciskać w jedzenie, brrr :strach:
Dzięki za radę, jeszcze przemyślę :)

Ja tam uwielbiam :-)

Przynajmniej zdrowe odkłaczanie :) U nas jest owies, jęczmień i pszenica oraz trawka.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie lip 01, 2018 22:19 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

gatiko pisze:Przynajmniej zdrowe odkłaczanie :)

Mam w pamięci, myślowo pracuję nad szparagami ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 02, 2018 22:42 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Chyba przez 2 tygodnie dawałam dużo żarcia, dziś przerwa, jutro wędzona ryba. Ciekawe, czy coś złapię 8)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lip 04, 2018 2:58 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Znowu nic :?
Zaczynam się zastanawiać, czy koty w ogóle tam jeszcze się stołują, odkąd lisy zaczęły grasować.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lip 05, 2018 12:32 Re: Naiwność przy łapankach - s. 38

Zwinęłam klatkę o 3:30.
Znowu nic :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie lip 22, 2018 0:53 Re: Przepakowywanie kota z łapanki - s. 39

Czy wejście takiej klatki:
Obrazek
o wymiarach:
szerokość - 28,5 cm
wysokość - 31 cm
wejdzie do otworu wejściowego transportera Atlas EL30? Czy przepakowanie kota będzie łatwe?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie lip 22, 2018 8:30 Re: Przepakowywanie kota z łapanki - s. 39

Nie lubię z tej łapki przepakowywać. Robi się to od strony zapadki- miejsca gdzie wkładasz żarcie na zachętę. Jest małe , o wysokim progu i okrutnie nie wygodne. Od strony frontu metalu nie uniesiesz. Wystaje poza łapkę.Klatka przechylona pod pewnym kątem, by kot np przesunął się do przodu, jest niebezpieczna. Jak ruszy do góry to drzwiczki metalowe poddają się pod jego naciskiem i spiernicza. Łapałam już koty w locie. Trzeba je zabezpieczyć np patykiem z zewnętrznej strony. Jeśli nie musisz to nie przepakowuj. Tylko zabezpiecz wejścia tak by kot nie wylazł opaskami plastykowymi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie lip 22, 2018 8:31 Re: Ile wysiedzi kot w klatce łapce - s. 37

Jak mogę to zawsze korzystam z tej łapki. Kot przekładany może być od frontu a szerokość wejścia jest pasowna do standardowych transporterów.
mimbla64 pisze:Myślałam o klatce tego typu:
Obrazek

Po obu stronach tej klatki są drzwiczki. Te, które widać unoszą się wahadłowo, a te z drugiej strony pionowo.
Drzwiczki opaską zaciskową przymocowuje się do korpusu klatki.
Ponieważ kot może je otworzyć, szczególnie kiedy klatka jest przykryta i kot zaczyna wciągać przykrycie do środka.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dino&felek, Google [Bot], muza_51 i 97 gości