Jeden z braci wraca z adopcji.
Tak więc teraz będę mieć 3 tymczaski (w tym jeden wykastrowany), z których każdy musi być oddzielany na czas karmienia i pilnowany przy misce. A w domu nieustająco słyszę, że już dość tych kotów...
Rachunki się nie zmniejszają, wręcz przeciwnie, radośnie rosną. A mi pieniędzy nie przybywa... Chciałam dać dom tymczasowy z jednej strony dla potrzebujących maluchów, a z drugiej terapeutycznie dla mojej koty. Jednak reszta domowego towarzystwa nie przewidziała, że większość kotów jest wysokopiennych i bardziej rozbrykanych, niż moja kota, więc nastąpiło zdziwienie a potem coraz większa niechęć do tymczasków. Kota pobawiła się z młodzikami, ale woli być sama. A ja - gdyby to coś miało dać - stanęłabym na rzęsach, żeby tylko maluchy znalazły dobre domki...
Buraski dobrze by było, żeby poszły razem. Są bardzo przyjacielskie i każdemu, komu nie przeszkadza kot na blacie, sprawią mnóstwo radości. Niestety za nic nie chcą się nauczyć miejsc zakazanych (głównie blaty) i podgryzają rośliny, ale w zamian za to mruczą na powitanie a także na kolankach. Przytulaśne, niewybredne do miski, ale z wrażliwymi brzuszkami. Bardzo kontaktowe.
Biało czarny potrzebuje mnóstwo uwagi. Nie powinien być jedynym kotem i nie powinien być u kogoś, kto większość czasu spędza poza domem. Też bardzo przymilny, ale na razie niesamowicie rozbrykany. Woli zabawę, do snu na kolanach rzadko się układa. Również niewybredny przy misce, ale ma odporny brzuch, za to jest wrażliwym kociakiem. Nie bardzo rozumie, czemu ktoś może sobie nie życzyć jego towarzystwa i chyba musiał walczyć o wszystko w miocie, bo palce prawie połyka, jeśli w dłoni ukryty jest drops. Chociaż najmniejszy i najmłodszy, stara się być pierwszy przy misce.
Wszystkie miały testy na FIV i FeLV - ujemne, są zaszczepione (nawet na chlamydie), zaczipowane i odrobaczone. Jeden wykastrowany. Mają książeczki zdrowia. Jest ktoś chętny?
A oto większa część rachunków u weterynarz (jedno czipowanie u innego weta, a kilka rzeczy policzone promocyjnie):
Chętni na kota? Albo może ktoś się chce dorzucić finansowo?