Która klatka opadająca lepsza? - str. 65

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 19, 2016 22:49 Re: Amiś w domu - koci katar albo zapalenie zatok

Miłka_L pisze:Krówkowe też są piękne. Wszystko zależy od charakteru kota. Ludzie chcą najczęściej kotka na kolana, aby był milutki i chętny do przytulania.

To prawda, bardziej mi się podobają krówki niż rudaski, choć podobno to rude są rozchwytywane przez adoptujących.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon wrz 19, 2016 23:19 Re: Amiś w domu - koci katar albo zapalenie zatok

Amiś kicha sporadycznie, chociaż mam w pamięci przestrogę Blue, więc wciąż nie świętuję. Katar słabszy, na razie koniec z inhalacjami. Za to jego jelita mnie niepokoją, biegunka wraca falami, jutro będzie miał pobraną krew do badań. No i nudzi się chłopak niemiłosiernie ;)

W niedzielę brat Amisia - Aliś - został wydany pani, która mieszka nie tak daleko ode mnie. Mieszkanie własnościowe, umeblowane, w dodatku minimalistycznie. Nie rzuciło mi się w oczy nic, co kot mógłby zrzucić. Balkon niestety jest, ale został zabezpieczony (chociaż na tym to się najmniej znam...). Pani po adopcji wyszła na spacer, a po powrocie Aliś przywitał ją tak, jakby jej rok nie widział. Przybiegł do drzwi, kładł się i pokazywał brzuszek, gadał, potem chodził po mieszkaniu za nią, a co usiadła, to wskakiwał na kolana i szedł spać. Pani zachwycona i kot chyba też :)
Może jak Amiś dojdzie do siebie, to namówię panią na drugiego kota. Byłoby świetnie :)

Biało-czarny jest dość skomplikowany, mam spory problem ze stwierdzeniem, czy jest nadwrażliwy na dotyk, czy podwrażliwy, bo daje mało czytelne (dla mnie) znaki. Zupełnie inaczej niż reszta kotów. I często odchodzi i czeka, aż się go do siebie zaprosi albo wręcz weźmie na kolana. Jakby sam się odtrącał. No i jest wrażliwy psychicznie. Kotek - zagadka. Ale kochany :)

Tak, mój kot jest pojedynczo. I jakkolwiek może to się wydać dziwne, mam taką zasadę, że staram się nie zamieszczać zdjęć moich zwierząt, których nie planuję wydać :oops: Nie miejcie mi za złe :)

Co do kotów rudych i monochromatycznych. Może to jest trochę podobnie jak z kolorem oczu u ludzi? Niebieskie pojawiły się jako mutacja i pierwotnie były w mniejszości. Ale chyba każdy zna obraz "blondyna o niebieskich oczach" jako ideału piękna, oraz idącą za nim tendencję powiększającej się liczby osób z niebieskimi tęczówkami. Może podobny mechanizm ciągnie ludzi do rudych kotów?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto wrz 20, 2016 22:32 Re: Amiś w domu - koci katar albo zapalenie zatok

Amiś nie pozwolił pobrać sobie krwi. Na widok igły w żyle przeraził się potwornie i tak zestresował, że ani z jednej łapy, ani z drugiej nie pociekła do probówki nawet kropelka. Nie wiem, jak pobrano mu krew w schronisku do testów na FIV i FeLV, ale została w nim po tym wydarzeniu trauma (co nie znaczy, że kogokolwiek oskarżam o okrutne traktowanie. Wystarczy, że w tym wielkim stresie ktoś bardzo stanowczo podszedł do tematu). Wyrywał się, miauczał żałośnie, aż w końcu zaczął mnie podgryzać, czego nigdy wcześniej nie robił. Odpuściłam, szkoda kota. Jelita miały się dziś nieco lepiej, więc badanie krwi nie jest walką o "być albo nie być".
Nie wiem, ile czasu zajmie pokazanie mu z powrotem, że pobieranie krwi nie jest groźne...

Z lepszych wiadomości to ma coraz większy apetyt i coraz więcej chęci do zabawy :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto wrz 20, 2016 22:35 Re: Amiś w domu - koci katar albo zapalenie zatok

Jakby pobranie krwi było konieczne, można rozważyć lekką sedację. Ewentualnie uspokajający Peritol (w dawce uzgodnionej z wetem) przed wyjściem do gabinetu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto wrz 20, 2016 22:47 Re: Amiś w domu - koci katar albo zapalenie zatok

Dzięki, będę mieć w pamięci :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt wrz 23, 2016 15:24 Re: Amiś w domu - niestety jednak koci katar

Są wyniki laboratoryjne. Niestety herpes pozytywny :(
Zamówiłam lizynę i więcej betaglukanu.
Kwarantanna nadal trwa. Doszło jeszcze kilka dni temu zakraplanie oka, ale kropelki chyba były za silne, dziś zmieniam na słabsze (po konsultacji z wet). Biało-czarny też ma coś z oczami, a zaczęło się chyba dzień po przyjściu buraska. Czas inkubacji się nie zgadza no i nie wygląda to na herpes, bardziej na chlamydie, chociaż był szczepiony. Kropelki pomagają.

Można oszaleć.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt wrz 23, 2016 15:56 Re: Amiś w domu - niestety jednak koci katar

Zdrowiej Amisiu :kitty: Biedactwo :(

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Pt wrz 30, 2016 13:48 Re: Amiś w domu - niestety jednak koci katar

i jak?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2016 13:56 Re: Amiś w domu - niestety jednak koci katar

Amisiu Koteczku jak się czujesz?
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2016 16:40 Re: Amiś w domu - niestety jednak koci katar

Dziękuję za pamięć :)
U Amisia katar prawdopodobnie przejdzie niestety w formę przewlekłą. Wciąż zdarza mu się kichnąć sporą ilością wydzieliny typu woda, raz na dobę zakraplam mu oczko bo po 24 godzinach lekko ropieje. Mniej smarcze, ma apetyt, mnóstwo ochoty do zabawy, ale nie mogę go nazwać zdrowym :|
Nie mam lampy, ale włączyłam mu olejaka. W Amisiowym pomieszczeniu jest teraz najcieplej z całego domu. Trwa to blisko tydzień, boję się zobaczyć rachunek na koniec miesiąca... Zdecydowanie przydało mu się to dogrzewanie.
Trawi wspaniale.
W zasadzie olbrzymia większość objawów albo ustała, albo się zmniejszyła, ale cichutkie bulgotanie nosa wciąż jest. Szkoda, że nie znam leku, żeby wykorzenić kod wirusa z DNA Amisia. Nie wierzę, że to nie jest możliwe, ale jestem pewna, iż firmy farmaceutyczne zadbały o to, aby wyniki odpowiednich badań nie ujrzały światła dziennego. I chyba najlepiej przemawia za tym fakt, że jeden z najsilniej działających leków na Herpesa został jakiś czas temu wycofany :?
Ehh, koci los...

EDIT: Nie odpuszczam poszukiwań i właśnie trafiłam na artykuł z czerwca tego roku:
http://edition.cnn.com/2016/07/07/health/herpes-crispr/
a tu cały artykuł naukowy:
http://journals.plos.org/plospathogens/ ... at.1005701
Czyli jest już metoda na wycięcie kodu wirusa, tylko na razie badania na szkiełku. Ciekawe, kiedy wymyślą lek jako taki...
Ostatnio edytowano Sob paź 29, 2016 23:02 przez Stomachari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt wrz 30, 2016 18:49 Re: Amiś w domu - niestety jednak koci katar

Dobry na odporność jest Immunoup (bataglukan z laktoferyną), daję swoim kotom. Inni też:
viewtopic.php?f=1&t=166888
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt wrz 30, 2016 20:30 Re: Amiś w domu - niestety jednak koci katar

tauryna tez zwiększa odpornośc

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 03, 2016 13:20 Re: Amiś ma koci katar - dom dla Bąbelka pilnie potrzebny

Chyba zamówię lizynę paszową dla koni polecaną w tym wątku:
viewtopic.php?f=1&t=136204&start=15
Ten sklep upatrzyłam:
http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/L-L ... a-98,5/549

Powód? Niestety są 2 powody: po pierwsze Bąbelek (wstawiłam go na pierwszą stronę mojego wątku) zaczął wczoraj kichać, boję się, że mimo moich starań zaraził się herpesem, więc lizyna będzie szła na potęgę. Mam nadzieję, że jednak tylko przeziębił... Jest jeszcze moja kota, na razie się trzyma, ale jeśli nie daj Boże ona również zachoruje, to chyba padnę :( Po drugie zaś Amiś ma jakieś objawy uczulenia na uszach, prawdopodobnie od liyzyny Felisa a dokładniej od dodatków smakowych. Nie wiadomo jeszcze, czy na pewno od nich ani czy to uczulenie będzie się nasilać, ale brzadka wysypka się pojawiła.
A czemu Bąbelek mógł się przeziębić? Bo zepsuły mi się przyciski od regulatora kotła (nie mówiąc o śrubie silnika podajnika, ale zamiennik udało się zdobyć - było ciężko, to nie są popularne śruby), wymiana zajęła masę czasu a efekty są marne. Mądrala z serwisu RTV za bardzo przyciął te, które zostały mu przyniesione (regulator zepsuł się krótko po upływie gwarancji, a jakże), więc teraz kombinuję, jak je przdłużyć. Coś zmajstrowałam, czekam do jutra aż wypełnienie wyschnie i będę mogła połączyć wszystkie elementy. Tak więc CO nie działa. W domu robi się chłodno. A Amiś fatalnie reaguje na przerwę w dogrzewaniu. Na codzień w jego pomieszczeniu jest jakieś 26 st. C, a kiedy spadło do ok. 20 st C, zaczął bulgotać nosem. Innymi słowy Bąbelek olejaka nie dostanie, bo Amiś kompletnie się rozłoży.
Amisiowi lepiej jest, jak nie zakraplam oczek, bo kropelki zbyt podrażniały. Ropy prawie nie ma, więc czekam na rozwój wydarzeń. Zamiast tego zaczął kichać zbitym glutem. Już nie woda. Dziś zaprotestował i nie zjadł ani lizyny, ani betaglukanu. Nie smakowało mu, kurka wodna :evil: Czekał na karmę. A na jaką karmę? Tymczasową, bo zamówienie z zooplusa idzie do mnie już tydzień i dojść nie może, a żarcie mi się skończyło. Kombinuję z jakimiś zamiennikami, bo przecież "już jutro zamówienie dotrze". I tak codziennie :roll:
A, i mam jeszcze skuwanie szlichty w głównym pokoju. Super sprawa przy zwierzakach, które właśnie w nim mają legowiska. Tak więc akcja remontu u mnie to "Nigdy nie kończąca się opowieść". Bo po skuciu trzeba położyć nawiew, potem zalać wylewką posadzkową, jak wyschnie położyć kafelki (to ostatnie zrobi glazurnik, resztę ja lub ja z kimś). I to też nie koniec, ale cóż.

Oszaleję, naprawdę oszaleję :evil:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon paź 03, 2016 19:23 Re: Amiś ma koci katar - dom dla Bąbelka pilnie potrzebny

Nie musiał się zarazić. Całe zamieszanie , stres ostatnich wydarzeń odbił się na całym zwierzyńcu. Kot mógł zachorować bo stres mu zaszkodził. Całe poszukiwania Amisia, jego przybycie, obce zapachy, zamieszanie... Tak bywa i z tym należy sie liczyć.
Co do uszu i zmian. Ty zastanów się czy grzybek się nie zaczyna. To bardzo częsta przypadłość po takich akcjach .Do tego antybiotyk i stres osłabiają kota i grzybek gotowy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon paź 03, 2016 19:36 Re: Amiś ma koci katar - dom dla Bąbelka pilnie potrzebny

Amisiowe uszy widziała wet. Według niej na razie wygląda na uczuleniowe, ale dzięki za przestrogę. Będę się mieć na baczności. W razie czego zrobię posiew.
Zmiany są na płatkach uszu, na samych końcówkach, tam gdzie zaczynają się pędzelki u niektórych kotów. Czy tam też może rozwijać się grzyb?
(EDIT: Już po tym, jak to napisałam dotarło do mnie, że grzyb może się rozwijać dosłownie wszędzie. Zatem moje pytanie powinno było brzmieć: czy często się zdarza, że w takich miejscach pojawia się grzybica.)

EDIT: Rozglądam się za tauryną. Patmol, skąd masz info, że tauryna wspomaga odporność? Bo taką wzmiankę widziałam wyłącznie w opisie produktów dla kotów czyli z założenia potwornie drogich. W produktach dla ludzi i dla koni jest wspomniany wyłącznie udział tauryny w działaniu mięśni. Jesteś pewna, że pro-odpornościowy wpływ nie jest picem na wodę?
Jeśli miałaby pomóc Amisiowi, to kupię. Moi faworyci:
http://allegro.pl/tauryna-czysta-100-pr ... 46721.html
http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Tau ... cza-99/622
ale pewnie kilograma nie zużyję, sądząc po dawkowaniu na tej stronie: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... kot/151645
więc raczej kupiłabym 100 g tej "ludzkiej".
Jakieś dodatkowe info/opinie?
Ostatnio edytowano Czw paź 13, 2016 17:18 przez Stomachari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar i 186 gości