Stomachari pisze:Nie tylko szkła się organizm nie pozbywa Po prostu o szkle rozmawiamy.
Piasku, opiłków metalu też się nie pozbywa. A oko nie zaczyna łzawić, gdy drobny kawałek uciętego włosa na nim spocznie, bo ten jest cieńszy niż rzęsa i nie powoduje dyskomfortu.
Chikita - dzięki Czyli baobab jest też w karmach.
Na razie znalazłam artykuły naukowe na temat testów na szczurach. Baobab jest prawie nietoksyczny. Ale szczur to nie kot, więc jeszcze zajrzę w jedną bazę danych.
A jeszcze co do szkła. Ja ze swojej rany po ampułce wyjęłam ledwo widoczny odłamek. Chirurg by pewnie nie znalazł, bo trzeba się było BARDZO dobrze przyjrzeć, a lekarz nie miałby czasu. Potem obejrzałam jeszcze pod mikroskopem.
Mój to bardzo dobrze obejrzał, nawet zwołał konsylium . Tak czy siak, po zgrubieniu śladu nie ma.
A korzystając z okazji, bardzo Ci dziękuję, za wsparcie i merytoryczną pomoc w czasie, gdy Frania miała problemy ze struwitami. Bez weterynaryjnych chrupek udało się opanować problem. To dzięki Tobie zrozumiałam mechanizm powstawania problemu, a potem jeszcze Pibon i strona catinfo. Woda, mięso i częste siki.