Która klatka opadająca lepsza? - str. 65

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 24, 2016 12:08 Re: Jarosławskie tymczaski :)

Piszesz
Stomachari pisze:(…) ten pan sprawiał wrażenie naprawdę oganiczonego. (…) (ale napisałam jeszcze jednego maila z konkretnymi danymi różnych akcji, które mogłoby pomóc w sterylce).

Jeśli jest tak ograniczony, nie będzie umiał / chciał skorzystać z pomocy, dlatego napisałam Ci wcześniej, że lepiej byłoby załatwić sterylkę kotki i przekazanie kociaków jednocześnie.
Spróbuj sama załatwić mu tę pomoc, umówić termin, a jemu kazać zanieść kotkę na sterylkę w określone miejsce, w określonym czasie.


Stomachari pisze:Jeśli ktokolwiek z tamtych okolic "zaproponuje" mi kocięta, to niewątpliwie rozpocznę kampanię.

Trudno Ci będzie na taką odległość - dlatego moim zdaniem zawsze warto zacząć „porządki” od najbliższej okolicy…


Stomachari pisze:Na ten moment nie czuję sił do dialogu.

To jest bardzo ciężka i niewdzięczna robota, jeśli chcesz coś zwojować, musisz mieć skórę pancerną, a cierpliwość do rozmów z ludźmi - sama nie wiem, jaką, ale wyjątkowo potężną.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2016 21:35 Re: Jarosławskie tymczaski :)

W Jarosławiu nie ma bezpłatnych sterylek ani zniżek na nie. Sami właśnie robimy ściepę na łapanie i sterylkę dwu zaokiennych.
Ceny ok. 120-180 zł. Nie sądzę, żeby ten "pan" zdecydował się na to.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie cze 26, 2016 16:36 Re: Jarosławskie tymczaski :)

To niezły pomysł, umówić kogoś i postawić przed faktem dokonanym, podoba mi się :)

haaszek a dałoby się z pomocą którejś z 3 ogólnopolskich akcji? Z nimi ustalić, umówić gdzieś w lecznicy i wysłać tam tego pana?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie cze 26, 2016 21:37 Re: Jarosławskie tymczaski :)

Nie sądzę.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie cze 26, 2016 21:44 Re: Jarosławskie tymczaski :)

A gdyby udało się "jakoś" zebrać jeszcze na tę kocicę tego pana (cały czas teoretyzuję i zakładam różowe okulary, będzie to wizja mega optymistyczna), to mogłabym go jakoś podczepić pod Wasze plany? Na przykład umówić z nim, że jeśli się zgodzi, to jest transport i opłacona sterylka, on tylko musi wydać kotę a potem ją odebrać z lecznicy (tudzież, gdyby był oporny, przyjąć gdy mu ją ktoś zawiezie...)? Dałoby się coś takiego?...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie cze 26, 2016 21:49 Re: Jarosławskie tymczaski :)

Sterylizacja kocic zaokiennych to tylko plany, na razie trzeba znaleźć kociaki (choć dziś je z okna widziałam), zapewnić im domy (my nie mamy warunków), zebrać kasę, złapać obie kocice, wysterylizować, gdzieś przetrzymać, wypuścić.
Ponieważ ostatnio pracuję po 12 godzin na dobę (również w soboty) nie potrafię nawet w przybliżeniu określić kiedy to będzie mieć miejsce. Więc sterylizacji jeszcze jednej kocicy trudno było by mi się podjąć.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie cze 26, 2016 21:55 Re: Jarosławskie tymczaski :)

Rozumiem. W takim razie zacznę od zapytania w kilku fundacjach, zobaczymy, czy wspomogą i tę kotę, i może dzikie kocice, a w razie gdyby coś się u Ciebie zmieniło lub skonkretyzował termin sterylki tamtych dwóch, to proszę o wieści.
W namawianiu pana się nie widzę, ale propozycja kalewali, żeby wszystko wcześniej zgrać (mam nadzieję z ludźmi bardziej chętnymi do dialogu niż ten pan), jest dla mnie bardziej osiągalna :) W każdym razie spróbuję.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie cze 26, 2016 21:57 Re: Jarosławskie tymczaski :)

Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon lip 18, 2016 14:03 Pierwsza część historii tymczaska nr 3

W sobotę znalazłam kociaka, na oko ma 8 tyg. Ale dokładnie dzień wcześniej zaczął się u mnie kolejny etap remontu. W związku z tym znacząco zmniejszyła się ilość pomieszczeń do przetrzymania tymczasa. A za 2 tyg. mam zaplanowany wyjazd. Rezydentki jadą ze mną a dla tymczasków z Jarosławia mam zaklepane lokum. Warunek był taki, że mają nie mieć pasożytów zew. i wew. ze względu na wiekowych innych rezydentów w słabym zdrowiu. Myślę, że udało się to osiągnąć, więc dla obecnej ferajny wszystko jest załatwione. Problem pojawił się z tym maluchem. Na dzień dobry prysnęłam go Fiprexem, ale możliwe że trzeba będzie zabieg powtórzyć, bo miał sporo pcheł. Ze względu na remont pojechał do Warszawy do Tymczasowego Domu Tymczasowego i z tej przyczyny dostał też lek na robaki (wiem, trochę za szybko, jednak w tej szalonej sytuacji musiałam się do tego posunąć), ale już wiadomo, że nie może tam zostać na mój wyjazd. Był też wstępnie obejrzany przez weterynarza, który wyczyścił uszy i stwierdził, że nie jest z nimi źle, więc nie daje leków. W domowych warunkach na dobrym żarciu maluch powinien sam zwalczyć świerzba. Kotek – samczyk – został też zaczipowany. Jest bardzo ale to bardzo proludzki, wtula się w dłoń i idzie spać i potrzebuje dużo kontaktu, bo inaczej nie chce jeść. Umie korzystać z kuwety (wygląda na czyściocha, któremu trzeba często sprzątać), jest przepełniony energią. To jeden z tych bardziej żywiołowych kotów, które latają wokół nogół od stołu w pogoni za piłeczką i nawet nie zauważają, że jej tam dawno nie ma. Je na razie tylko zblendowane saszetki, w dodatku 2 na dzień. Z relacji wynika, że lubi spać z człowiekiem, chociaż w zabawie narobił w kołdrze dziurek.

Nie wiem, czy obecny TDT przetrzyma malucha przez tydzień, żeby zdążył się u mnie skończyć kawałek remontu. Nawet jeśli, to potem po tygodniu będę musiała chyba umieścić kociaka u weterynarz, bo nie mogę go ze sobą zabrać, a zaklepane lokum dla jarosławskich nie weźmie tego brzdąca. Dlatego PILNIE potrzebuję DS lub przynajmniej drugiego TDT na najbliższy około miesiąc. Mogę spróbować wesprzeć w kwestii żywienia i partycypować późniejsze szczepienie (na razie i tak pierwsze, do drugiego zdążę wrócić), chociaż nie obiecuję cudów, bo Jarosławki przejadły moje oszczędności. (Drugi dowcip brzmi tak: tego samego dnia, co wzięłam malca, mignęło mi inne kocię w podobnym wieku, być może rodzeństwo, ale zdecydowanie mniej towarzyskie. Okaże się, czy znów je znajdę i czy jest pół-dzikie po wolnożyjącej kotce – wtedy zostanie na wolności, czy tylko nieśmiałe – wtedy będę szukać domku i dla niego).

POMOCY!
Ostatnio edytowano Śro sie 31, 2016 22:14 przez Stomachari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 18, 2016 14:58 Re: Warszawa/cała Polska - na cito DS lub TDT

A żaden sąsiad się nie skusi? Wklej fotki malucha i powrzucaj ogłoszenia wszędzie, gdzie się da.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon lip 18, 2016 16:02 Re: Warszawa/cała Polska - na cito DS lub TDT

Niestety wszyscy sąsiedzi, nawet ci dużo dalsi, odpowiadają według schematu: "mam psa, który przegania koty"/"mam małe dziecko a kot może podrapać"/"wzięłabym ale mąż nie lubi kotów".
Maluch tak się wiercił, że fotki wyszły słabo, ale postaram się go wrzucić. Miałam nadzieję, że tu się ktoś znajdzie, bo kociak nie jest jeszcze odchuchany i przyda mu się dobra opieka...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 18, 2016 16:17 Re: Warszawa/cała Polska - na cito DS lub TDT

Stomachari pisze:Niestety wszyscy sąsiedzi, nawet ci dużo dalsi, odpowiadają według schematu: "mam psa, który przegania koty"/"mam małe dziecko a kot może podrapać"/"wzięłabym ale mąż nie lubi kotów".


Psa to się uczy by nie wykazywał agresji gończej czy łowczej wobec kotów, dziecko też można nauczyć współżycia z kotami a męża... ech najlepiej nie brać takiego, co zwierząt nie lubi bo potem same kłopoty z takim.

A co do kociastego, to fajnie gdyby miał kontakt z rówieśnikami. Zwłaszcza w jego wieku.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon lip 18, 2016 19:25 Re: Warszawa/cała Polska - na cito DS lub TDT

Maluch nie zwalczy sam swierzba. Trzeba codziennie czyscic uszy. Mozna bez lekow, chemii zeby nie zatruwac kociaka - owszem, ale codzienne czyszczenie jakims tluszczem najlepiej musi byc. Ja czyscilam kiedys olejem kokosowym, mozna tez oliwka dla dzieci. Swierzb sam nie zniknie. Niektorzy nawet przy pomocy lekow walcza z nim miesiacami jesli kociak czy psiak ma slaba odpornosc to cholerstwo ciagle powraca. Jesli w domu sa inne malo odporne zwierzeta moga sie zarazic. I DS powinien byc tego swiadomy. DT sa madrzejsze - mają doswiadczenie, same beda wiedzialay, co robic. Ale uwazam, ze DS (czesto nowicujszom w tych sprawach) tez powinnas uczciwie przedstawic sprawe.
regułą w przypadku kotów jest to, że nie ma żadnych reguł.. Obrazek

Kamionka

Avatar użytkownika
 
Posty: 332
Od: Pon lut 23, 2015 2:17

Post » Pon lip 18, 2016 21:58 Re: Warszawa/cała Polska - na cito DS lub TDT

Kamionka przedstawiłam uczciwie tak, jak powiedział wet w Warszawie. Nie będę wymyślać setek teorii na każde słowo każdego weterynarza, bo "na forum ktoś powiedział". Czegoś trzymać się trzeba. Jak będę leczyć na kilka sposobów na raz, to nic z tego nie wyjdzie. Dzięki za podpowiedź, ale nie zarzucaj mi nieuczciwego podejścia. Uczciwie zacytowałam kogoś, kto w przeciwieństwie do Ciebie i do mnie ma dyplom. Może jest w błędzie, ale to on ma się znać a nie ja.

Koniczynko zgadzam się, że zacytowane odpowiedzi to jakiś rodzaj wymówek i że można by było coś temu zaradzić. Ale niestety to ja proszę o zajęcie się kotem, a nie sąsiedzi...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 18, 2016 22:34 Re: Warszawa/cała Polska - na cito DS lub TDT

Stomachari, weci czasami mysla, ze jestesmy tak madrzy jak Oni. Czesto nie mowia wszystkiego. Czasami nawet daja lek i nie powiedza jak podac, czy jakie moga byc objawy po podaniu i co wtedy robic. Ja mam niby dobrego weta, ale np "malomownego" Musze go ciagnac za jezyk strasznie. Nie napisalam przeciez, ze zrobilas to specjalnie. Zrobilas z niewiedzy. I wierz mi absolutnie nie twierdze, ze wszyscy weci sa zli, zeby nie sluchac ich w ogole. Po to sa, po to sie uczyli tyle lat zeby pogac naszym zwierzakom. Tylko czasami naprawde popadaja w rutyne, a czasami mysla, ze jesli On wie to my tez powinnismy - zdarza sie naprawde. Ostatnio jak swojemu trulam, to uslyszalam, to tyle lat Pani ma zwierzeta i Pani nie wie? Moze wiem, a moze nie wiem :D Ma mi powiedziec i juz, po to chodze do niego i za to mu place, zeby miec pewnosc, ze zrobilam wszystko, co moglam i wlasciwie.
regułą w przypadku kotów jest to, że nie ma żadnych reguł.. Obrazek

Kamionka

Avatar użytkownika
 
Posty: 332
Od: Pon lut 23, 2015 2:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 426 gości