Dziki kot złapany po 5 latach z piwnicy do domu

Witam.
Od wczoraj mam w mieszkaniu kota , który żył na naszym osiedlowym podwórku od 5 lat.
Był on przez nas karmiony w czasie jedzenia dawal czasami chwile się poglaskac .
Najczesciej na odległość się "popisywał" tarzając sie na plecach.
Odkad mamy go w mieszkaniu, nie je teraz jest to 26 h u nas "w zamknieciu" w pokoju.
Nie wychodzi, siedzi schowany za łózkiem.
Postawnowilysmy go złapać, poznieważ by w niebezpieczenstwie .
Wsakiwał na maski samochodow i jeden z wlascicieli auta spuscil na niego psa bo niby rysuje mu lakier na masce.
Człowiek nieobliczalny...
Prosze o kazda wskazowke, przed godzina podlaczylam w jego pokoju dyfuzor FELIWAY.
Mamy 3 koty i psa juz w mieszkaniu, ale bardzo chcemy go zatrzymac...
Zastanawiam się czy w "razie czego" nie szukac mu bezpieczniejszego wolnego miejsca, tylko nie wiem jak i gdzie...
Prosze o rady Pozdrawiam
Od wczoraj mam w mieszkaniu kota , który żył na naszym osiedlowym podwórku od 5 lat.
Był on przez nas karmiony w czasie jedzenia dawal czasami chwile się poglaskac .
Najczesciej na odległość się "popisywał" tarzając sie na plecach.
Odkad mamy go w mieszkaniu, nie je teraz jest to 26 h u nas "w zamknieciu" w pokoju.
Nie wychodzi, siedzi schowany za łózkiem.
Postawnowilysmy go złapać, poznieważ by w niebezpieczenstwie .
Wsakiwał na maski samochodow i jeden z wlascicieli auta spuscil na niego psa bo niby rysuje mu lakier na masce.
Człowiek nieobliczalny...
Prosze o kazda wskazowke, przed godzina podlaczylam w jego pokoju dyfuzor FELIWAY.
Mamy 3 koty i psa juz w mieszkaniu, ale bardzo chcemy go zatrzymac...
Zastanawiam się czy w "razie czego" nie szukac mu bezpieczniejszego wolnego miejsca, tylko nie wiem jak i gdzie...
Prosze o rady Pozdrawiam