Stomachari pisze:Pomału rozglądam się za klatką-łapką (in. pułapką, żywołapką).
Stomachari jest bezpieczna dla kota?
Ja szukam oczywiście klatek jak każdy tutaj- które się łatwo zamkną (kiedy trzeba), nie otworzą (kiedy nie trzeba) i nie zrobią krzywdy kotu...
Dobrze gdyby była lekka bo często trzeba niezły kawałek "z buta" no i po trudnym terenie ale ja mogę się pomęczyć jeśli pierwsze 3 warunki klatka spełni
Nie wiem jak Wy ale ja muszę łapkę zostawić w nocy i wrócić nad ranem- teren otwarty i wielki, kot trudny do złapania. Chodzi więc o coś co będzie bezpieczne dla kota i się nie otworzy przez parę godzin (dajmy na to że szybko się złapie i tam będzie siedział te parę godzin
)- nie mam możliwości zaczaić się i czekać, kot jest nie karmiony, okropnie bojaźliwy, masa zarośli do ukrycia... gdy go widzę z 10m od siebie i mnie dojrzy, czmycha w zarośla i mimo obejścia wszystkich krzaków i zajrzenia pod każdy ani śladu po nim! Może więc być kilometr dalej ale i tuż obok mnie gdy będę ustawiać klatkę a i tak go nie dojrzę, nie ma szans więc na łapankę w stylu połowu na stawie rybnym
! To jak łapanie zająca- dokładnie takie jego zachowanie i taki teren- wieś, stąd muszę zostawić klatkę najlepiej na całą noc.
Łapie ktoś tak jak ja, jakie wasze doświadczenia w takich "połowach"?