U Budzi stara bieda,dobrze,że nowej nie ma
Znów się trochę denerwuje tymczaską Malwą. Bo Malwa to kawał
jest.
Napada Budzię ,jak ta chce skorzystać z kuwety
. W innej konfiguracji Budzia tak łatwo się przestraszyć nie da.Wystarczy,że siądzie ze stoickim spokojem w niewzruszonej pozie i spojrzy
Malwa wówczas sama odchodzi skruszona.Ale jak Budzia jest tyłem w kuwecie,Malwa ma używanie
A już było tak pięknie bez innych tymczasów, Budzia nawet podskakiwała i bawiła się
Wczorajsze upały ją męczą.Uprawia balkonowy plażing,ale wyczesać się nie da. A byłoby chłodniej.Syczy,łapie trzema zębami i wali łapą.Wszystko robię na siłę i z doskoku.Bo głaskać to Budzię można,ale jak już pisałam spokojnie i miarowo po łebku,pod bródką,a nie żadne tam nieprzewidziane kombinacje szczotką.
A, i nikt w sprawie adopcji Budzi nie dzwonił.O Malwę też zresztą
I to już bardziej martwi,bo młoda,trikolorowa...