Strona 33 z 37

Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

PostNapisane: Śro kwi 12, 2017 13:10
przez Lord_Voldemort kitty
<3 <3 <3

Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

PostNapisane: Pon kwi 17, 2017 20:04
przez MajeczQa
Dziś mija rok.
17 kwietnia 2016 założyłam pierwsze wątki Lucjana, 24 kwietnia już mieliśmy go w lecznicy.
Lucyna rok spędził na strasznej tułaczce, przerzucany po kilkakrotnie z miejsca na miejsce, tak, że już czasem wątpiliśmy w to że jemu się uda. Rok czekał na dom i teraz tak myślę, że warto było mu czekać.
W sobotę Lucyna znów podróżował....

Kierunek - NOWY DOM!!!!

I mam nadzieję, że jego ostatni, bo Lucek trafił na cudownych ludzi.
Dużo było w tym wzruszeń i niepokoju, a teraz wzystko zostaje w Lucjana łapkach. Póki co zapoznaje się z nowym miejscem, a przed nim jeszcze socjalizacja z nowymi kumplami, którzy są w domu. Póki co wygląda to bardzo dobrze - Lucek w zasadzie od razu zaakceptował nowe miejsce i czuje się w miarę wyluzowany. Łazi krok w krok za nowym panem, a nowej pani nie pozwoli sobie nawet zrobić zdjęć, bo tak podbija ręce. Bez zbędnych ceregieli zajął też swoją część łóżka i cały czas trzyma bliskość ze swoimi nowymi ludźmi. Oby tak dalej.

Powodzenia Lucyna <3

A WAM wszystkim tu zgromadzonym serdecznie dziękuję za wszystko co dla Lucusia zrobiliście.
Ogromne podziękowania też dla silnej transportowej ekipy w postaci wspaniałych niezawodnych osóbek - Edyty ( i panu kierowcy :)) , Lidki i Moniki.
Dziękuję!!

Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

PostNapisane: Pon kwi 17, 2017 20:07
przez agnieszka.mer
Gratulacje!!! Oby się udało!

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Pon kwi 17, 2017 20:46
przez Baltimoore
:ok: :ok: :ok: :ok: NAJMOCNIEJSZE ZA LUCUSIA :201461

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Wto kwi 18, 2017 0:00
przez Rakea
o rany, to juz? ciesze sie bardzo, i zycze Luckowi pozostania w tej konfiguracji 4ever!
Donos nam tu czasem co u zboja, MajeczQa - szalejemy z radosci, ale bedziemy tesknic.

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Wto kwi 18, 2017 6:06
przez ewar
Bardzo się cieszę :lol: Białaczkowe koty są mi szczególnie bliskie.Zauważyłam też, że są wyjątkowo miłe.Niech się kotu wiedzie w nowym domu :ok:

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Wto kwi 18, 2017 8:36
przez stokrotka1
Wspaniałe wieści:) czyli Lucuś Święta spędził w Nowym Domu. Niech to już bedzie Domek na zawsze, taki na dobre i złe. Też trzymam kciuki:) Pozdrawiam :ryk:

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Wto kwi 18, 2017 8:46
przez mamaGiny
Powodzenia Lucku :ok: zasługujesz na wspaniały dom

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Czw kwi 20, 2017 10:12
przez Baltimoore
Są wieści ?

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Czw kwi 20, 2017 10:48
przez MajeczQa
Cały czas są :)
i są dobre, a to najważniejsze.

Wszystko gra, stresu nie ma, nie tęskni, bawi się radośnie, sypia na łóżkach. I nawet z kolegą się jjuż widział face to face , bo wyskoczył pod nogami z pokoju i do niego poznał.
Jego nowi ludzie chyba nie podejrzewali go o taki akrobatyczny refleks :D
a jednak :D

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Czw kwi 20, 2017 10:56
przez Baltimoore
:1luvu:

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Czw kwi 20, 2017 13:52
przez alessandra
stokrotka1 pisze:Wspaniałe wieści:) czyli Lucuś Święta spędził w Nowym Domu. Niech to już bedzie Domek na zawsze, taki na dobre i złe. Też trzymam kciuki:) Pozdrawiam :ryk:


i my się dołączamy całym serduchem :ok: :ok: :ok:

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Sob kwi 22, 2017 22:55
przez magicmada
Cieszę się bardzo:)

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Nie cze 04, 2017 12:21
przez magicmada
Co słychać u Lucka?

Re: Białaczkowy Lucek- święta we własnym domu ! :)

PostNapisane: Nie cze 04, 2017 22:16
przez MajeczQa
aaa bardzo dobrze wszystko :)
Domek wysyła mi dużo zdjęć z życia codziennego, widać, że Lucyna jest tam od początku jak u siebie.
Jest wyluzowany, sypia oczywiście w łóżku między ludźmi, jest wszędzie tam gdzie i oni. No i pokochał balkonowanie :) W upalne dni muszą go z balkonu ściągać siłą , bo leży do oporu :D