Miau.PL

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 99450.html

http://m.warszawa.wyborcza.pl/warszawa/ ... rects=true

Mam nadzieję, że sprawa się szybko wyjaśni. Tym bardziej, że sezon się zbliża

Talony działają i będą działać - wstrzymane są zabiegi dla zwierząt właścicielskich.

Co nie zmienia faktu, że jest to świństwo
W ten sposób talony będą potrzebne w nieskończoność w stale olbrzymiej ilości

Rozumiem. Mnie zastanawia jeszcze ten fragment artykułu:
"Zapytaliśmy w biurze prasowym Zdzisława Sipiery o powody takiej decyzji, odpowiedź wciąż nie dostaliśmy. Ale można ją wyczytać w rozstrzygnięciu nadzorczym wojewody z 1 kwietnia. Według prawników urzędu wojewódzkiego zapis o sterylizacji jest niezgodny z ustawą o ochronie zwierząt. Ta ściśle określa, w jaki sposób samorządy mogą ustalać zasady programów ochrony zwierząt. Wynika z niej, że mogą płacić jedynie za kastrację i sterylizację bezdomnych zwierząt w schroniskach, czyli w przypadku Warszawy tylko na Paluchu. Miejski program zakładał dofinansowanie zabiegów w lecznicach, a w dodatku przeprowadzanych na zwierzętach, które mają właścicieli. Zdaniem wojewody to niezgodne z ustawą."

Bo to jest bełkot ustawowy pomnożony przez bełkot wojewódzki i jeszcze raz pomnożony przez bełkot dziennikarski

Czytałam to rozstrzygnięcie i ewidentnie podważono jedynie część uchwały miasta dotyczącą zabiegów dla zwierząt właścicielskich.
Zresztą talony działają i koty są ciągle przyjmowane, a lecznice z umowami dla zwierząt właścicielskich już wczoraj dostały "zakaz" wykonywania zabiegów na koszt miasta.

Tak właśnie podejrzewałam, że sprawa jest trochę wyolbrzymiona i zagmatwana przez dziennikarzy, dlatego temat tu wrzuciłam, licząc na wyjaśnienie tematu.

Dziękuję.

Wyolbrzymiona to nie jest, ale zagmatwana - dziennikarzom nie chce się wnikać w niuanse, czy to dotyczy zwierząt bezdomnych, właścicielskich, czy wolnożyjących
Zresztą komunikat na stronie miasta jest tak napisany, że też go wczoraj kilkukrotnie czytałam i nie wynikało mi z niego do końca, czy to dotyczy też talonów czy nie.

Tu można sobie ściągnąć to Rozstrzygnięcie:
https://www.mazowieckie.pl/pl/urzad/akt ... szawa.html
Na dole strony - jak widać po samych tytułach, jest więcej gmin, którym podważono tę część programu lub cały program
Bezpośredni link do pliku: http://mazowieckie.pl/download/1/40687/ ... 482016.pdf

Przeczytałam. Rzeczywiście, łatwa lektura to nie jest Tak na marginesie to sporo wojewoda uchwał unieważnił od początku roku.

Bo wcześniej nie mógł nic unieważnić - w końcu urzęduje dopiero od grudnia
I obawiam się, że w innych województwach nie dzieje się lepiej

Nawet w przypadku zwierząt właścicielskich jest to rzecz zła, głupia i krótkowzroczna. Każda wysterylizowana suczka to potencjalnie X mniej psów w schronie- bo nie będzie przypadkowej nawet ciąży. Przyjęcie jednego psa do schronu to 2,5 tysiaca- a potem utrzymanie. Jełsi jedna suczka urodzi 8 psiaków, a powiedzmy połowa trafi do schronu, to mamy ile kasy? Sterylka z przetargu to ile, kilkadziesiat złotych?

We wszystkich gminach które wprowadziły podobne programy efekty sa widoczne bardzo szybko - w postaci mniejszej liczby zwierzaków w schroniskach, a więc bardzo realnych oszczędności.

O dobrostanie zwierzaków to już nawet nie piszę....

Myślę, że to taka głupawa oszczędność - ponieważ ustawa wymienia zwierzęta bezdomne i koty wolnożyjące, to na to program być musi. Właścicielskich nie wymienia, to nie musi być, wiec po co wydawać kasę
A że 80-90 % zwierząt w schronach, czyli na utrzymaniu gmin, urodził się w domach, to już się nie pamięta

W Łodzi dyskutowliśmy podobny program - sterylizacji zwierząt właścicielskich - i dokładnie Wam nie powiem, za cienka w przepisach jestem, ale generalnie wg ustawy budżetowej czy jakiejś tam nie może to być finansowane z kasy miejskiej. I pewnie o to chodzi.
Sterylki / kastracje kotów, ponieważ "ustawowo" istnieją koty wolnożyjące, pewnie jakoś się da ogarnąć - bo w końcu sporo kotów wolnożyjących jest oswojonych.
Natomiast psów wolnożyjących w ustawach nie ma...

Problem jst faktycznie duży, pamiętam jakiegoś posła gardłującego przeci sterylizacji / kastracji zwierząt, bo to je z godności odziera, czy podobnie dobry argument.
No i sporo karmicieli ma opory - bo natura....

Ech....

Dobrze, ze zrezygnowano z tego elementu programu w Warszawie. Bo to byla fikcja i rodzilo wiele nieporozumien. Sprawa byla bardziej medialna niz realne mozliwosci realizacji. Niektorzy sie na to nakrecali, czekali az miasto z tym ruszy ( zwierzeta czekaly) , a potem wielkie rozczarowanie. O bezplatnych kastracjach kotow posiadajacych wlascieli rozpisywaly sie gazety, a w rzeczywistosci kasa na realizacje byla znikoma. W lepszych lecznicach ( Koteria ) bylo zakontraktowanych kilka ( nie pamietam .. 8 ?) zabiegow. Do gorszych to strach zagladac. Juz lepszym pomyslem sa akcje typu 50% , ale takie , z ktorych przynajmniej realnie mozna skorzystac, a nie takie co sie skoncza zanim sie zaczna. Nawet te niewielka kase lepiej przeznaczyc na zabiegi dla wolno zyjacych,to studnia bez dna i kasy zawsze brakuje.

annakk pisze:Dobrze, ze zrezygnowano z tego elementu programu w Warszawie. Bo to byla fikcja i rodzilo wiele nieporozumien. Sprawa byla bardziej medialna niz realne mozliwosci realizacji. Niektorzy sie na to nakrecali, czekali az miasto z tym ruszy ( zwierzeta czekaly) , a potem wielkie rozczarowanie. O bezplatnych kastracjach kotow posiadajacych wlascieli rozpisywaly sie gazety, a w rzeczywistosci kasa na realizacje byla znikoma. W lepszych lecznicach ( Koteria ) bylo zakontraktowanych kilka ( nie pamietam .. 8 ?) zabiegow. Do gorszych to strach zagladac. Juz lepszym pomyslem sa akcje typu 50% , ale takie , z ktorych przynajmniej realnie mozna skorzystac, a nie takie co sie skoncza zanim sie zaczna. Nawet te niewielka kase lepiej przeznaczyc na zabiegi dla wolno zyjacych,to studnia bez dna i kasy zawsze brakuje.

Też tak uważam. Gmina Grodzisk kilka lat temu miała taki program, nie wiem, jak teraz. Można było wykastrować domową kotkę za 70 złotych. Pieniędzy starczało na wiele miesięcy, a nie na kilka zabiegów.

Ciekawy artykuł; http://natemat.pl/177247,psiarze-i-koci ... -z-pis-nie

Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł.
ps. resztę wyciąłem po słusznej uwadze Vombat.