Jak powstrzymać kota przed oblizywaniem pyska?

przed świętami znalazłam u Łajzy grzyba. ogniska choroby zlokalizowane są na brodzie oraz przy pysku - na samych wargach. wet zalecił, oprócz mycia zmienionych miejsc szamponem, także maść z antybiotykiem, dwa razy dziennie.
problem polega na tym, że maść nałożona na pysk jest zlizywana natychmiast, jak tylko wypuszczę kota z rąk. to, czego nie sięgnie językiem, zmywa łapą. muszę terroryzować własne futro, żeby ten lek się utrzymał chociaż minutę - tylko jak jest w ruchu, to się nie myje. a razem z antybiotykiem, który przecież nie jest przeznaczony do spożycia, zlizuje grzyba. i martwię się o niego.
na coś takiego nie pomoże kołnierz - dalej będzie sięgał jęzorem, gdzie nie powinien. czy są jakieś sposoby, żeby go powstrzymać?
problem polega na tym, że maść nałożona na pysk jest zlizywana natychmiast, jak tylko wypuszczę kota z rąk. to, czego nie sięgnie językiem, zmywa łapą. muszę terroryzować własne futro, żeby ten lek się utrzymał chociaż minutę - tylko jak jest w ruchu, to się nie myje. a razem z antybiotykiem, który przecież nie jest przeznaczony do spożycia, zlizuje grzyba. i martwię się o niego.
na coś takiego nie pomoże kołnierz - dalej będzie sięgał jęzorem, gdzie nie powinien. czy są jakieś sposoby, żeby go powstrzymać?
