Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 14, 2017 21:53 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Jutro wolniejszy dzień. Zabiorę się za bazarek. Czy ktoś wie, co u Izy słychać ? Może do niej zadzwonię, procesor to nie jest wydatek w setkach złotówek...

Poza tym podrzucam nasze szczeciniaki na górę. Trzymajcie dziewczyny kciuki i slijcie Izie dobre myśli. Na pewno jej ciężko.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 15, 2017 9:11 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Ja też ślę dobre myśli.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw cze 15, 2017 13:37 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Myślałam, że jeszcze o intensywnym ogłaszaniu kotów u Izy w domu. Nie wszystkie są jej, może jakieś miałby szanse na adopcje ??

Oczywiście to już zależy tylko od Izy. Mogę się tym zająć, wziąć na początek ze 3, 4 najbardziej reprezentatywne. Wiem, że niektóre to starsze koty, ale życie pokazuje, że one także mają szanse na szczęśliwe adopcje.

@Izo, potem jak to przeczytasz daj znać. Nawet częściowe odciążenie, będzie dla Ciebie pewnie potem sporo warte (nawet jeśli nie teraz). Wiemy wszyscy że im starszy kot tym bardziej choruje, rosną koszty. Tylko kwestia tego czy się zgadzasz.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 15, 2017 19:55 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Iza jeszcze nie ma dostępu do komputera :(

I prosiłaby bardzo - jeśli ktoś mógłby ja poratowac suchą karmą dla kotów to byłaby bardzo wdzięczna :201494 :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw cze 15, 2017 20:24 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

I Iza jeszcze przeprasza za opóźnienia z wysyłki rzeczy zakupionych u niej na bazarkach ale nie ma dostępu do danych. Prosi o kilka dni cierpliwości i o wyrozumiałość.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw cze 15, 2017 21:47 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Niedobrze, to był prezent ślubny dla kolegi...Chyba muszę sobie innego szukać :(

Trzymam kciuki za Izę, karmą nie pomogę już w tym miesiącu.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 16, 2017 10:11 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Jestem.Musiałam kupić komputer.Używany.Koszt naprawy tamtego przewyższał cenę obecnego.Dziękuję że jesteście.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 16, 2017 10:12 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Madie pisze:Niedobrze, to był prezent ślubny dla kolegi...Chyba muszę sobie innego szukać :(

Trzymam kciuki za Izę, karmą nie pomogę już w tym miesiącu.


Jak jutro rano wyśle to zdąży dojść?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 16, 2017 10:27 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Baltimoore pisze:Iza jeszcze nie ma dostępu do komputera :(

I prosiłaby bardzo - jeśli ktoś mógłby ja poratowac suchą karmą dla kotów to byłaby bardzo wdzięczna :201494 :1luvu:



Dziękuję Aga.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 16, 2017 22:04 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Powinno. Dopłacę do ekspresowej jeśli trzeba. Zastanów się proszę nad ewentualną adopcją kotów
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 18, 2017 0:34 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

I poproszę w miarę możliwości o zdjęcia. Może być po kilka, nie całe setki. Ruszmy chociaż powoli z tematem :)
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 18, 2017 8:16 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Myślę, że Izie ciężko byłoby rozstać się z kotami, które ma w domu, a dzikie, które karmi raczej do adopcji się nie nadają. Im do życia potrzebna jest wolność i niezależność. Oczywiście mogę się mylić. Wiem jednak, jak szybko człowiek przywiązuje się do istotki, której dało się ratunek i schronienie.W ubiegłym roku w czerwcu zajęłam się porzuconym czterotygodniowym kociakiem. Kotek z początkami kociego kataru i zupełnie nieradzący sobie z samodzielnym jedzeniem. Przez kolejny miesiąc karmiony mlekiem z buteleczki i uczony stałego jedzenia. Oczywiście o intensywnym leczeniu kk nie wspomnę. Kotek miał być tylko "na chwilę'. Jest z nami do dziś. Pozdrawiam Izę i wszystkich forumowiczów.
Ps. Izo, nie zapomniałam o Kubusia. Będzie przelew, ale jak trochę odetchnę finansowo.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Nie cze 18, 2017 14:38 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Bruna, ja oczywiście rozumiem. Dlatego pytam. Iza zna swoje stado, najlepiej będzie wiedziała czy któryś kot nadaje się do adopcji czy nie. Nic na siłę.

Posiadanie dobrego serca powinno też iść w parze z posiadaniem zasobnego portfela. U nas jak widać tak to nie działa w 90%. Każdy łata jak może. Większość forumowiczów, którzy mają tymczasy. Iza ma ok 20-30 kotów w domu. Nie tylko swoich jak sądzę. W większości to starsze kotki, albo będą starsze już niebawem. Starsze koty chorują, patrzeć na cierpienie zwierzaka a nie móc mu pomóc to tragedia. Kasa forum jest także okgraniczona, o siłach Izy nie wspomnę.

Nie nakłaniam, jej do niczego. a pytam czy rozważa adopcję z domu. Nie to nie. Będzie ciężej ale będzie trzeba sobie jakoś radzić.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 18, 2017 18:50 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Madie pisze:Bruna, ja oczywiście rozumiem. Dlatego pytam. Iza zna swoje stado, najlepiej będzie wiedziała czy któryś kot nadaje się do adopcji czy nie. Nic na siłę.

Posiadanie dobrego serca powinno też iść w parze z posiadaniem zasobnego portfela. U nas jak widać tak to nie działa w 90%. Każdy łata jak może. Większość forumowiczów, którzy mają tymczasy. Iza ma ok 20-30 kotów w domu. Nie tylko swoich jak sądzę. W większości to starsze kotki, albo będą starsze już niebawem. Starsze koty chorują, patrzeć na cierpienie zwierzaka a nie móc mu pomóc to tragedia. Kasa forum jest także okgraniczona, o siłach Izy nie wspomnę.

Nie nakłaniam, jej do niczego. a pytam czy rozważa adopcję z domu. Nie to nie. Będzie ciężej ale będzie trzeba sobie jakoś radzić.


Bardzo mądrze napisałaś, Madie.
Może któryś z młodszych kotów byłby adopcyjny. Nawet jeśli kilka udałoby się wyadoptwować, to o tych kilka byłoby Izie lżej zadbać o pozostałe. Może spróbowałabyś Iza o tym pomyśleć.

Choć jeśli dobrze kojarzę, to od czasu uratowania przed śmiercią sporej grupy kotów z działek na Tęczy, już później kotów u Izy nie przybyło. Wtedy żadna instytucja nie chciała pomóc i wszystko spadło na Izę.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon cze 19, 2017 9:10 Re: Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Bardzo potrzebujemy pom

Przepraszam za milczenie z mojej strony ale mam trochę zaległości w domu.Mam też troche innych problemów przyziemnych jak brak suchej karmy a tom u nas katastrofa.

Zacznę od formalności.

Madie.Przesyłka powinna być jutro.Jeśli chodzi o zdjęcia postaram się dzisiaj je zrobić i wyśle w nocy.Rozplanujesz je sobie i będziesz mogła umieszczać od jutra.

Teraz najważniejsza sprawa koty.

Przede wszystkim dziękuje Madie za troskę.Rozumiem Twoje stanowisko i oczywiście je popieram.Aczkolwiek jak już napisała mądrze Bruna uważam że starych drzew sie nie przesadza.

Bardzo mądrze napisała również Aga która zwróciła uwagę na to że od kiedy zakończyła sie 7 lat temu sprawa kotów z Tęczy i Lotniska dodam były to koty dzikie nieadopcyjne nie brałam do domu żadnych kotów.Jedynym wyjątkiem przez te wszystkie lata były kociaki zabrane 2 lata temu od kotki wolnozyjacej która zabił na moich oczach samochód.

Dwie doby szukałam tych kociaków.Dwa bardziej proludzkie udało mi sie oddać.2 które stronią od dotyku i bliskiego kontaktu ze mną pozostały.

Reasumujac.Z moich kotów ze starego domowego stada pozostała mała garstka.Najstarsza kotka ma 18 lat.Pozostałe to przecietna wieku około 10 lat.
Gdybym miała świadomość że te koty na starość u mnie chorują i nie mam pewnosci zapewnić im godnej starości to wierz mi Madie nie mogłabym sobie spokojnie patrzeć na ich cierpienie.Ale tak nie jest.Całkiem niedługi czas temu pisałam nawet na watku ze koty sie starzeja to fakt mają swoje starcze chociażby zmiany nawyków ale takie jest życie.

Pozostała wiekszość kotów to koty nie moje jak piszesz.Koty niczyje.Uratowane z Tęczy.Koty które nie obchodziły nikogo.Które zgineły by taką samą brutalną śmiercią jak pozostałe.Koty dzikie.Majace zaufanie tylko do mnie.Które przez te lata zaakceptowały nowe warunki i mnie jako opiekuna.

Mój problem nie polega na tym co jest w domu.To ogarniam bez większego problemu.Czasem wiadomo jest cieżko ale dzięki temu że ilość powoli maleje a ja staram się twardo być konsekwentna i nie brać nowych kotów, bo choroba i niemoc nauczyły mnie wiele, mam nadzieję że w przyszłości będę miała i w domu tej roboty mniej.

Zatem gdyby chodziło tylko i wyłącznie o utrzymanie tych kotów i zapewnienie im socjalu nie miałabym z tym kłopotu.Kłopot stanowi utrzymanie nadwyżki czyli wykarmienie i nakarmienie codziennie pozostałej grupy czyli 70 kotów.

Poważnym problemem jest niestety niewystarczająca pomoc.Problemem największym jest zawsze brak suchej karmy jak teraz.Mała ilość Opiekunów.Często brak ruchu na bazarkach.Ostatecznie brak pomocy w karmieniu.Dlatego staram sie taką pomoc obecnie pozyskać aczkolwiek jeszcze nie wiem czy coś z tego wyjdzie.....Ludzie często mają zapal ale nic poza tym.Kończy sie szybko kiedy sie przekonują jakie to rutynowe mozolne zajęcie zwłaszcza w niepogode.

Myślę jednak że bedzie mi potrzebny Tymczas i to juz niebawem.Kotka wolnożyjąca ma kociaki.Niebawem powinna je przyprowadzić do jedzenia.Zmniejszenie populacji poprzez wydanie kociat również będzie dla mnie ogromną pomoca zarówno w odciażeniu kosztów w przyszłości jak i innymi problemami zwiazanymi z kolejnymi kotami w stadzie które potem trzeba będzie obrobic.

Dziękuje Wam za mądre i racjonalne podejście do tematu.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 216 gości