Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Szkoda mi jednak Mony. Tak trochę czuję się jak zdrajczyni. Może uda mi się coś dla niej też uskładać.

Śliczny ten Kubuś :201461

Mam prośbe bardzo pilną.Czy Ktoś mi moze sprawdzić o czy mówi Regulamin Rodzinne Ogrody działkowe ul Jordana w Szczecinie Paragraf 68 punkt 10.Pilnie to potrzebuje musze zadzwonić raz jeszcze do TOZu.

Dostałam pismo o stawienie sie w zarzadzie 26 kwietnia bo nie stosuje sie do regulaminu i ustawy ROD A W SZCZEGÓLNOSCI UTRZYMYWANIE KOTÓW NA DZIAŁCE.

nie stawienie sie na powyzsze wezwanie będzie skutkowało rozpoczęciem procedury wypowiedzenia umowy dzierżawy uzytkowanej działki.

Zajrzałam,po długiej nieobecności i chyba nie mam dobrych wieści :oops:

Regulamin
to,jest punkt 10
zabrania się
wprowadzania i trzymania na terenie ROD psów bez smyczy i kagańca oraz stałego utrzymywania kotów i psów na działce,

haw5 pisze:Zajrzałam,po długiej nieobecności i chyba nie mam dobrych wieści

Regulamin
to,jest punkt 10
zabrania się
wprowadzania i trzymania na terenie ROD psów bez smyczy i kagańca oraz stałego utrzymywania kotów i psów na działce,

A jaka jest data powstania tego regulaminu?

Opieka i kamienie kotów wolnożyjących to chyba nie to samo co stałe utrzymywanie.Dodam kotów dochodzących.

U mnie na działce jest tylko 1 kotka.Na stałe.Jest stara ma 15 lat.To gdzie i po co ma łazić.

Dzięki że zajrzałaś.

No to juz przynajmniej wiadomo po co hycel zbierał podpisy od wszystkich działkowiczów.Ciekawa jestem ile takich pism poleconych Zarząd do ludzi posłał.

Już w tamtym roku jak byłam u Prezesa zapytać co się dzieje z kotami bo znikaja to powiedział ze jest w regulaminie że nie wolno trzymać ale do tej pory tego nie respektowali.No a teraz pewnie zaczną.
Hycel nie popuści takiej straty finansowej.

Obowiązuje od 1 stycznia 2016.
Własciwie to można się przyczepić do wszystkich chyba RODów,bo na kazdych działkach są koty.
U mnie w tej chwili są cztery stałe i 2 dochodzące ze wsi.
Wysterylizowane kotki 2 i całe stado jest regularnie karmione,wprawdzie to my z M i sasiad z działki obok mamy je na utrzymaniu.
Ale ciagle dochodzą nas głosy o niezadowoleniu innych działkowiczów. :evil:

U nas jest ponad 400 działek.Wiele osób ma psy i koty lub tylko dokarmia koty.Chyba powinnam zapytać Prezesa na spotkaniu czy nie zapomniał komuś wysłać takiego pisma....Jestem ciekawa co zrobią ze zwierzetami ludzie którzy na stałe mieszkają na działkach.

Ja myślę że oni się mszczą.Przerwaliśmy im akcję wywozu w ub.roku.Smród się zrobił.Policja.Artykuł w gazecie.Potem jeszcze sprawa w sądzie.Nie dało rady tego załatwic do końca po ciuchu, to teraz to robią w białych rękawiczkach zasłaniając się ustawą.

http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,16 ... rects=true przeczytaj ten artykuł.
To moja znajoma z FB Ewa Łazowska i ona wygrała ten spór w sądzie.
https://www.facebook.com/pleciuga?fref=ts to jej profil , jej wydarzenie https://www.facebook.com/events/4734408 ... discussion
http://www.expressilustrowany.pl/lodz/a ... ,10588032/ kolejny artykuł
Dla mnie to też ważne, bo dokarmiam kociaki na działce i mam ich tam sporo. Jednak w myśl prawa są to koty wolnożyjące i nikt nam nic nie zrobi. Tylko trzeba umieć zająć odpowiednie stanowisko i mieć poparcie jakiejś fundacji lub z Urzędu Miasta

bodzia_56 pisze:[...]Jednak w myśl prawa są to koty wolnożyjące i nikt nam nic nie zrobi. Tylko trzeba umieć zająć odpowiednie stanowisko i mieć poparcie jakiejś fundacji lub z Urzędu Miasta

i muszą (powinny) być wycięte
---
:smokin:

"W nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt ze stycznia 2012 r. podniesiono wymiar kary pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami do lat 3, a kary finansowej do kwoty 100 tys. złotych. Od tego czasu kotów wyłapywanie, płoszenie, wprowadzanie zakazu karmienia jest kwalifikowane jako właśnie to przestępstwo".
Znalazłam kilka ciekawych historii z kotami w roli głównej i to w Szczecinie. Każda historia kończy się korzystnie dla kotów i ich karmicieli. Opisane sprawy głównie związane są z ogródkami działkowymi.

ewa_mrau pisze:
bodzia_56 pisze:[...]Jednak w myśl prawa są to koty wolnożyjące i nikt nam nic nie zrobi. Tylko trzeba umieć zająć odpowiednie stanowisko i mieć poparcie jakiejś fundacji lub z Urzędu Miasta

i muszą (powinny) być wycięte
---

Ewa, oczywiście, bo nawet ty jako pierwsza pożyczyłaś mi klatkę łapkę, pamiętasz ?

Tu mnie znalazłaś https://www.facebook.com/events/1513299482251470/

pamiętam
---
:smokin:

bodzia_56 pisze:http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,16463150,Dokarmiala_koty__Moze_stracic_ogrodek_dzialkowy.html?disableRedirects=true przeczytaj ten artykuł.
To moja znajoma z FB Ewa Łazowska i ona wygrała ten spór w sądzie.
https://www.facebook.com/pleciuga?fref=ts to jej profil , jej wydarzenie https://www.facebook.com/events/4734408 ... discussion
http://www.expressilustrowany.pl/lodz/a ... ,10588032/ kolejny artykuł
Dla mnie to też ważne, bo dokarmiam kociaki na działce i mam ich tam sporo. Jednak w myśl prawa są to koty wolnożyjące i nikt nam nic nie zrobi. Tylko trzeba umieć zająć odpowiednie stanowisko i mieć poparcie jakiejś fundacji lub z Urzędu Miasta

Staram się zająć stanowisko.Jestem po konsultacji z Tozem i lada moment mam dostać legitymacje z Urzędu Miasta.

Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Kto przegląda forum