Ratunku jest tu ktoś? Zatkany kot!

Dziś rano zobaczyłam u kota niepokojące objawy jak osowiałość i popuszczenie kropelek moczu zabarwionego krwią, automatycznie pojechaliśmy do weta. Na miejscu doktor podała mu zastrzyki z lekiem rozkurczającym i przeciwbólowym oraz glukozę. Kazała nam pokazać się jutro najlepiej z próbką moczu. Niestety od tamtego momentu kot nie wypróżnił się ani razu, nic nie zjadł i nie wypił. Leży i pojękuje.
Wyczytałam, że w takich przypadkach kota się od razu cewnikuje i mam teraz obawy, że czekanie do jutra może być nie do końca dobrym pomysłem...
Czy powinnam jechać na jakiś nocny dyżur?
Wyczytałam, że w takich przypadkach kota się od razu cewnikuje i mam teraz obawy, że czekanie do jutra może być nie do końca dobrym pomysłem...
Czy powinnam jechać na jakiś nocny dyżur?