Strona 1 z 1
Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 10:10
przez martka
jak sobie z tym paskudztwem radzić???? Tyle razy odrobaczałam kota, a dalej są glisty....Co najlepsze, ile razy, w jakich odstępach czasowych???
Re: Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 11:34
przez Prakseda
Czym odrobaczałaś?
Najlepiej zmieniać leki odrobaczające za kolejnym razem, nie powtarzać tego samego, bo akurat ten może nie działa.
Na glisty powinno zadziałać Pyrantelum - do kupienia w aptece na receptę. Podaj najpierw to ze dwa razy. A ponieważ on działa tylko na glisty, później podałabym takie o większym spektrum działania czyli Pratel, Milbemax, Aniprazol czy Wetminth albo Flubenol.
Re: Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 11:39
przez martka
Odrobaczałam:
Pyrantelum,
Otiverminem,
Broadlinem,
Milbemaxem.
Plan mam taki, że raz na m-c bede tego kota odrobaczać i zobaczę jak będzie.
Re: Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 11:41
przez martka
Advocat też był....
Re: Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 12:19
przez Prakseda
I co żywe glisty znajdujesz w kuwecie, czy wymiotuje nimi?
Re: Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 12:33
przez martka
Zwymiotował żywymi;-((
Re: Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 12:58
przez Prakseda
Wiesz, stosuje się tez zastrzyki z ivermektyny. Ale do tego kot musi być dorosły i zdrowy. Musisz to skonsultować z wetem.
Spróbuj jeszcze preparaty z fenbendazolem: Panacur, Aniprazol (tabletki podawane przez 3 kolejne dni), powtórka po 2 tygodniach.
Mnie weci uświadamiali, że ważne jest powtórne odrobaczenie po 10-14 dniach, bo jest to okres wylęgania się pasożyta z jaj. Na same jaja podobno większość odrobaczaczy nie działa. Więc to drugie podanie leku ma na celu zabicie nowego "pokolenia" robali.
Re: Glistnica.....

Napisane:
Pt mar 18, 2016 13:07
przez martka
Wiesz....Ivermectynę też dałam....ale już po tym jak dowiedziałam się, że może być tak mocno zarobaczony. Aniprazol to jest to samo co Optivermin, podawałam 5 dni z rzędu...
Teraz zrobię badania i zobaczę.
Re: Glistnica.....

Napisane:
Nie mar 20, 2016 6:15
przez osiek39
Przysiądę...
Re: Glistnica.....

Napisane:
Wto gru 27, 2016 14:51
przez baxie
I jak się ma sprawa? Też truję glisty i cały czas są. Udało się?
Re: Glistnica.....

Napisane:
Wto gru 27, 2016 17:04
przez Anja
Odkaziłaś przy okazji odrobaczania mieszkanie?
Mam na myśli umycie podłóg, czyszczenie dywanów, pranie pościeli (o ile kot w niej sypia) i innych miejsc, gdzie kot przebywa, łącznie z wyparzaniem kuwety i wymianą żwirku na nowy?
Re: Glistnica.....

Napisane:
Czw gru 29, 2016 5:20
przez Blue
Przede wszystkim trzeba zrobic kotce badania krwi i sprawdzic czy nie dzieje sie nic co obniza odpornosc. Niezaleznie od wynikow podawac jej cos stymulujacego . Ona nie zaraza sie w kolko chyba ze wychodzi. Prawdopodobnie stale uaktywniaja sie larwy otorbione w organach. A dzieje sie tak w. najczesciej w momencie ciazy i sytuacji oslabienia odpornosci.