Koszt utrzymania kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 14, 2016 22:32 Koszt utrzymania kota?

Witam, jest to mój pierwszy post na forum, więc Witam!
Co do tematu. Chciałbym z narzeczoną przygarnąć małego kotka żeby dać mu dom i rodzinę. Moje pytanie, jaki jest miesięczny, kwartalny lub roczny ( bo nie wiem jak się liczy taki koszt) koszt utrzymania kota? Chcielibyśmy zapewnić mu choć średni standard życia, czas dla niego mamy na pewno (stąd pomysł), ale koszt. Jeśli będzie zbyt dużo na nasze oczekiwania to przestanę o tym myśleć po prostu, ale jeśli będzie na tyle mały, że spokojnie damy radę to najbardziej.
Mam na myśli, żywność, miejsce w mieszkaniu, zdrowie (wet). Na allegro patrzyłem na pojemniki tansportowe, kuwety - koszt jednorazowy i kotką można wszędzie zabierać ze sobą - zresztą nie zamierzamy się z nim rozstawać.

paul86

 
Posty: 3
Od: Pon mar 14, 2016 22:03

Post » Pon mar 14, 2016 22:53 Re: Koszt utrzymania kota?

Cześć!
Podejście bardzo przemyślane :wink: , adopcja zwierzęcia to odpowiedzialność na lata. Trzeba mierzyć siły na zamiary.
Koszty można z grubsza podzielić na przewidywalne i nieprzewidywalne :wink: .
Przewidywalne to:
- dostosowanie mieszkania, w tym zabezpieczenie okien - od kilkudziesięciu zł (ograniczniki) do kilku tysięcy (osiatkowany taras, woliera);
- wyprawka (kilkaset zł średnio, w zależności od standardu, górna granica w zasadzie otwarta). To, jak już wiesz, transporter, miski, kuweta, łopatka, zabawki, drapak, ew legowiska. Nie opłaca sie kupować najtańszych rzeczy, szybciej się niszczą. Nie ma też sensu wydawać kasy na np. miski z wzorkiem, bo kotu to obojętne :wink:
- utrzymanie bieżące jednego kota to ok 100 zł na miesiąc (może więcej małego, więcej je). Są różne szkoły żywienia kota, dla jednego kota nie kupuje się tez bardzo dużych opakowań, więc lepiej liczyć trochę więcej. Nie warto oszczędzać na żwirku, bo gorzej pochłania zapachy.
- profilaktyka zdrowotna - odrobaczanie ok 20 zł co pół roku, szczepienie ok 50 zł co dwa lata, kastracja ok 150 zł/sterylizacja ok 250 zł raz w życiu, wizyta ok 40 zł, badanie krwi ok 60 zł, moczu ok 30 zł (zalecane co roku). Ceny w przybliżeniu, warszawskie.
Nieprzewidywalne to najczęściej:
- zdarzenia losowe typu przeprowadzka, wyjazd - koszt opieki/przewozu zwierzęcia.
- choroba kota - bywa i kilka tysięcy w tydzień, ale przy niezbyt poważnych to kilkadziesiąt zł do kilkuset za kurację. Koci katar to wizyta, antybiotyk, krople do oczu - ok 100/150 zł bez powikłań. Badanie krwi, posiew - podnosi koszty. Grzybica - szczepionka plus leki to już bliżej 200 i więcej. Świerzb - kilkadziesiąt. Uraz - kilkaset operacja plus ew rehabilitacja.

Pierwsza sprawa, to czy naprawdę chcecie mieć kota :) . Potem przygotowania - po przyjęciu zwierzaka dobrze jest zrobi© sobie koci fundusz awaryjny na nagle wypadki :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon mar 14, 2016 23:00 Re: Koszt utrzymania kota?

Alix to ładnie podsumowała ;)

Ja od siebie powiem, że większość kotów nie lubi podróżowania i zabierania ze sobą, koty dość mocno przywiązują się do swoich terytoriów - więc Wasze chęci zabierania go wszędzie mogą nie znaleźć jego aprobaty ;)
No i dla mnie zdecydowanie obniża koszty utrzymania kota wzięcie właśnie nieco większego, nie malucha - bo już ma za sobą cykl odrobaczeń, szczepień, kastracji. Plus mniej je, zauważalnie mniej - u mnie kociak od 4 miesiąca do 8 żarł ze 3x tyle, co moja dorosła kocica.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon mar 14, 2016 23:08 Re: Koszt utrzymania kota?

100zł miesięcznie to hmm, do przyjęcia koszt :) czyli piszecie, że dorosłego lepiej tak?

paul86

 
Posty: 3
Od: Pon mar 14, 2016 22:03

Post » Wto mar 15, 2016 1:00 Re: Koszt utrzymania kota?

poza tym mały kociak to tornado, połączone z tsunami, na dodatek nigdy nie wiadomo , co z tego wyrośnie. Dla początkującego kociarza łatwiejszy w obsłudze jest dorosły kot - ot taki dwu-trzy letni. I z dobrego domu tymczasowego, nie ze schronu.
Dobry dom tymczasowy potrafi dobrać kota do oczekiwań nowego opiekuna, do jego stylu życia. Koty są bardzo różne, jedne potrzebują jak powietrza drugiego kota, inne wręcz przeciwnie. Są takie , które są namolne, nachalne, upierdliwe wzgl człowieka i takie , które wolą życ obok, towarzysząc człowiekowi z boku. Są koty wysokościowe i przypodłogowe.

Zanim zdecydujecie się ostatecznie - warto poczytać o karmach. Szeroko reklamowane w TV Whiskasy, czy przez weterynarzy Royal Canin sa potwornie drogie i dla kotów wręcz szkodliwe. Koty są mięsożercami i zboża są przez nie absolutnie nieprzyswajalne - powodują tycie, bo kot jest głodny - nie zaspokaja swojego zapotrzebowania energetycznego, które zapewnia białko zwierzęce - i więcej je. A węglowodany powodują problemy trawienne, w perspektywie czasu - siada wątroba i nerki.
Kotom - nawet młodym - zdarza się zachorować - podobnie jak ludziom. Tylko nie mają ubezpieczenia, za wszystko trzeba płacić. Nie powiedzą, co je boli. Ba - wręcz są mistrzami w ukrywaniu bólu. A weci też są różni....

Achaś - jeszcze jedno - kot to nie pies - nie da się go wytresować. Jeśli przeszkadzać Wam będzie koci kłak na blacie kuchennym - to nie bierzcie kota. Bo owszem - kot MOŻE przy Was po blacie nie będzie łaził, ale poza tym..... :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 15, 2016 1:49 Re: Koszt utrzymania kota?

izka53 pisze:poza tym mały kociak to tornado, połączone z tsunami, na dodatek nigdy nie wiadomo , co z tego wyrośnie. Dla początkującego kociarza łatwiejszy w obsłudze jest dorosły kot - ot taki dwu-trzy letni. I z dobrego domu tymczasowego, nie ze schronu.
Dobry dom tymczasowy potrafi dobrać kota do oczekiwań nowego opiekuna, do jego stylu życia. Koty są bardzo różne, jedne potrzebują jak powietrza drugiego kota, inne wręcz przeciwnie. Są takie , które są namolne, nachalne, upierdliwe wzgl człowieka i takie , które wolą życ obok, towarzysząc człowiekowi z boku. Są koty wysokościowe i przypodłogowe.

Zanim zdecydujecie się ostatecznie - warto poczytać o karmach. Szeroko reklamowane w TV Whiskasy, czy przez weterynarzy Royal Canin sa potwornie drogie i dla kotów wręcz szkodliwe. Koty są mięsożercami i zboża są przez nie absolutnie nieprzyswajalne - powodują tycie, bo kot jest głodny - nie zaspokaja swojego zapotrzebowania energetycznego, które zapewnia białko zwierzęce - i więcej je. A węglowodany powodują problemy trawienne, w perspektywie czasu - siada wątroba i nerki.
Kotom - nawet młodym - zdarza się zachorować - podobnie jak ludziom. Tylko nie mają ubezpieczenia, za wszystko trzeba płacić. Nie powiedzą, co je boli. Ba - wręcz są mistrzami w ukrywaniu bólu. A weci też są różni....

Achaś - jeszcze jedno - kot to nie pies - nie da się go wytresować. Jeśli przeszkadzać Wam będzie koci kłak na blacie kuchennym - to nie bierzcie kota. Bo owszem - kot MOŻE przy Was po blacie nie będzie łaził, ale poza tym..... :mrgreen:



Super... Demonizujmy schrony, zniechęcajmy ludzi do adopcji kotów schroniskowych. Niech sobie tam zdychają, bo koty z DT są łatwiejsze w obsłudze. A schroniskowce niech adoptują tylko super doświadczeni kociarze. Wtedy śmiertelność kotów w schroniskach wyniesie 99% a nie 50...

A do Autora - nawet początkujący kociarz może adoptować kota ze schroniska, nie ma się czego bać. Owszem, koty ze schroniska mają większą szansę przynieść pasożyty, czy koci katar, bo w dużym skupisku zwierzaków ciężko jest koty idealnie wyleczyć. Poza tym stres u kota powoduje spadek odporności, a schronisko dla większości jest stresorem. Takie schroniskowe przypadłości daje się, w większości przypadków, łatwo i szybko wyleczyć w domu. Przed adopcją warto się skonsultować z wolontariuszami ze schroniska - większości zależy na tym, żeby kot trafił do odpowiedniego domu i już nigdy nie wracał do schroniska, dlatego starają się dobrać kota do domu i odwrotnie.
Poza tym, co dla niektórych nie jest bez znaczenia, dla kota ze schroniska dom to w wielu przypadkach ratunek przed śmiercią. Sporo kotów, szczególnie takich, które trafiły do schroniska prosto z tzw. domowej kanapy, po jakimś czasie poddaje się i umiera. Gdyby były w domu, mogłyby żyć do późnej starości, a w schronisku zabija je depresja.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto mar 15, 2016 5:43 Re: Koszt utrzymania kota?

paul86 pisze:100zł miesięcznie to hmm, do przyjęcia koszt :) czyli piszecie, że dorosłego lepiej tak?

Dorosłego lepiej, z kilku względów, nie tylko finansowych :wink: . Jak napisała izka53, kociak to tornado, wszędzie go pełno, wszędzie wlezie, wszystko zrzuci, co gwoździem nie przybite :twisted: . Jest dość absorbujący, jeśli jest sam, bo nie mogąc mordować rodzeństwa próbuje opiekunów :wink: .

Kocięta, jak i małe dzieci - są bardziej podatne ne niektóre choroby i choroby przebiegają szybciej, można się nieźle wystraszyć. Kocięta niewiadomegopochodzenia :wink: wymagają często leczenia, kilkukrotnego odrobaczenia, kociaki też szczepi się co najmniej dwukrotnie. To nie tylko koszty, ale i masa stresu i pracy. Warto, ale lepiej się zastanowić, czy się podoła.
Dorosły kot ma już znany charakter i nawyki - szczególnie, jeśli jest brany z DT :wink:

Nie chcę demonizować schronisk, ale osobom początkującym tez polecam kota z DT. Ze schroniska można, jak najbardziej - ale trzeba się liczyć z leczeniem kota, z tym, że być może nie został zdiagnozowany a jego zachowanie jest zagadką. W schronisku może nie być ani czasu ani środków. Takiego kota należy od razu przeciągnąć przez swojego weta i zasięgnąć u wolontariuszy schroniska porady odnośnie ryzyka kontaktu z panleukopenią. I tu bezpieczniej jest brać kota dorosłego a jeśli jest w depresji, to ratuje mu się życie.

Jako, że nie święci garnki lepią, biorąc obrobionego kota z DT warto zrewanżować się datkiem dla DT lub fundacji - nie jako ukryta cołaska :wink: , tylko dlatego, żeby można było pomóc nastęnemu. To nieobowiązkowy ale miły gest. W schroniskach obowiązuje opłata.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto mar 15, 2016 7:39 Re: Koszt utrzymania kota?

Moja siostra tak w poczatkowym zamierzeniu chciała brać kocice wszędzie ze sobą - póki była mała, było w miarę potem kicia zaczęła mocno się stresować. Podróż znosi dobrze, nowe miejsca sprawiają, ze robi się płaska i sycząca, nie da się jej tknąc bo jest agresywna ze strachu. Teraz biora ją ze sobą tylko gdy jada do nas, do Polski - kot chyba pamięta, bo jest to jedyne "obce" miejsce gdzie jest wyluzowany, w przypadku innych wyjazdów załatwiają kogoś do zaglądnięcia do kota, nakarmienia i uprzatnięcia kuwetki.


Ja jestem świeżą pańcią kocią - mam kotki roczne, zadbane, od tej soboty ;) To jeszcze kocięta, ale już nie puchate małe świrki. Nie wiem jak inni ale małe kocięta i szczenięta to ja lubię - na chwilę, jak sa u kogoś :oops:
Pobawić się, porozczulać i wrócić do domu ;) Nie mogłam sie doczekać aż moje psy podrosną i spoważnieją :P Starsze zwierzęta mają już bardziej równo pod sufitem

.Tak jak wyżej piszą, jak weźmiesz starszego kota z DT lub od kogoś kto z pewnych względów nie możesz kota zatrzymać - otrzymasz dokładną charakterystykę zwierzaka(instrukcję obsługi :mrgreen: ). Ja się dowiedziałam, że nie wolno mi uzywac żwirku drewnianego bo kocur załatwi się wszędzie, tylko nie tam :lol: Że u weta kotka bezproblemowa, ale kocura w 2 osoby trzeba trzymać. Zwierzątka fajne, czuję jakby były ze mną od zawsze :)
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 6048
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Wto mar 15, 2016 8:08 Re: Koszt utrzymania kota?

Jezeli koszty sa ok, to moze Salem? Serce sie kraje, ze ciagle nikt go nie chce :(
https://www.facebook.com/events/396496303858496/
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9375
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2016 9:08 Re: Koszt utrzymania kota?

A ja zawsze tych, którzy nigdy nie mieli kota, zachęcam do zostania domem tymczasowym :)
Można, przy okazji pomocy kotom, dowiedzieć się co to w ogóle jest kot, jak się z nim żyje na co dzień, a obserwując podopiecznego łatwo dojść do wniosku czy taki charakter kota chcemy widzieć u swojego towarzysza na całe życie, czy może bardziej będzie pasował do innego domu. Można też w ten sposób sprawdzić czy chce się mieć jednego kota czy może dwupak.
Za takiego tymczasowego kota/koty jest się odpowiedzialnym tak samo jak za swojego, a jeśli tylko Was stać, to możecie go utrzymywać, wtedy sprawdzicie również ile w warunkach normalnych (nie licząc wypadków/chorób) kosztuje kot w ujęciu miesięcznym.

Pomóc, a może przy okazji znaleźć przyjaciela na całe życie, to wg mnie piękna idea :)
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 15, 2016 18:59 Re: Koszt utrzymania kota?

Adopcja tymczasowa? Można podpisać umowę na jakiś określony czas próbny? W sumie bardzo dobre rozwiązanie, jeśli jednak nie będzie nam pisane posiadaie kotka, to zwrócimy do schroniska..

paul86

 
Posty: 3
Od: Pon mar 14, 2016 22:03

Post » Wto mar 15, 2016 19:59 Re: Koszt utrzymania kota?

paul86 pisze:Adopcja tymczasowa? Można podpisać umowę na jakiś określony czas próbny? W sumie bardzo dobre rozwiązanie, jeśli jednak nie będzie nam pisane posiadaie kotka, to zwrócimy do schroniska..

Niezupełnie rozumiem Twoją wypowiedź, zwrócicie się do schroniska czy kota :wink: ? Adopcja tymczasowa to w istocie bycie domem tymczasowym, najlepiej to robić w ramach jakiejś grupy wsparcia. Adopcja jest zawsze pewnym ryzykiem, ale kot wyciągnięty ze schronu nie powinien tam wracać, trzeba się zabezpieczyć w opcję awaryjną.
Jeśli chcesz spróbować sił jako Dom Tymczasowy DT zwróć się do jakiejś fundacji w okolicy, zapytaj o warunki. Jeśli jesteś z Warszawy, zapraszam na pw/maila. Dobrze, żeby fundacja wypytała Cię o warunki i doświadczenie i aby ktoś złożył Ci wizytę. Powinieneś dostać informacje medyczne i inne o proponowanym kocie oraz mieć podane jasno, najlepiej na piśmie, warunki - kto za co odpowiada, kto za co płaci (wet, wyżywienie, adopcja). Zazwyczaj nowy DT dostaje opiekuna - bardziej doświadczoną osobę, która wspiera wiedzą i doświadczeniem.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto mar 15, 2016 20:11 Re: Koszt utrzymania kota?

Zawsze przestrzegam przed szafowaniem pojęciami takimi jak DT bez niezbędnych wyjaśnień, bo większość ludzi naprawdę nie ma pojęcia o co w tym chodzi.
Paul86, nie, nie można adoptować kota na próbę i zwrócić. Tzn. jest to możliwe, ale okrutne i nie istnieje jako oficjalna, zalecana metoda. W wielu wypadkach zwrot kota do schroniska to wyrok śmierci, bo miał biedak szansę zobaczyć lepsze życie, w schronisku się poddaje i umiera.
Dom tymczasowy ma na celu ratowanie zwierząt, kota kochasz, dbasz, leczysz, karmisz, szczepisz, ale zakładasz, że nie zostaje u Ciebie na zawsze, szukasz mu domu, robisz ogłoszenia, odbierasz telefony i maile z pytaniami, podpisujesz umowę adopcyjną z domem, któremu decydujesz się powierzyć kota. Taki kot tymczasowy może u Ciebie być krótko, ale może też zostać latami. Niektóre domy tymczasowe współpracują z fundacjami czy schroniskami, inne to po prostu ludzie, którzy ratują zwierzęta. Często wzięcie kota na tymczas np. ze schroniska ratuje mu życie, bo w schronisku się poddaje, a w domu udaje się go wyleczyć. Kot może być wieloletnim tymczasem, do kota można się przywiązać i nie zechcieć go oddać, zostać jego domem stałym itd. itp. Bycie domem tymczasowym to wielka odpowiedzialność i poświęcenie dla zwierząt, które docelowo mają zamieszkać z kimś innym.

uga

 
Posty: 788
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Wto mar 15, 2016 21:09 Re: Koszt utrzymania kota?

Autorze, jeśli mogę doradzić, to weźcie dwa kotki.
Koty o wiele lepiej będą się czuły mając towarzysza i nie będą Wam tak dokuczać. Do tego obserwowanie zabaw dwóch kotów jest super.
Koszt utrzymania dwóch kotóe jest naprawdę niewiele wyższy (bo i tak jedna kuweta, transporterek, miski itd)
Jeden kot BARDZO CZĘSTO nie dojada karmy np. mokrej i trzeba ją wyrzucać. Drugi kot dojadłby po nim.

ovathena

 
Posty: 2
Od: Pon mar 14, 2016 15:54

Post » Śro mar 16, 2016 13:35 Re: Koszt utrzymania kota?

alix76 pisze:(...)
- choroba kota - bywa i kilka tysięcy w tydzień, ale przy niezbyt poważnych to kilkadziesiąt zł do kilkuset za kurację. Koci katar to wizyta, antybiotyk, krople do oczu - ok 100/150 zł bez powikłań. Badanie krwi, posiew - podnosi koszty. Grzybica - szczepionka plus leki to już bliżej 200 i więcej. Świerzb - kilkadziesiąt. Uraz - kilkaset operacja plus ew rehabilitacja.
(...)

Moje wydatki na dwa koty z niewydolnością nerek:
2011 - 3 000,48 PLN
2012 - 3 927,77 PLN
2013 - 2 380,85 PLN
2014 - 11 151,53 PLN (to nie pomyłka, jedenaście tysięcy)
2015 - 4 899,80 PLN

Wyjaśnienie do dwóch ostatnich lat z zestawienia.
W 2014 roku rozwój choroby znacznie nasilił się, wzrosła ilość wizyt u lekarzy, badań i leków, część leków sprowadzałem z Anglii, stąd taki wzrost wydatków.
W 2015 wydatki zmalały, bo zużywaliśmy leki kupione w roku poprzednim, a jesienią odeszła Hera.

Wojtek

 
Posty: 27353
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, Google [Bot] i 509 gości