Mam pytanie jak w temacie....
Moja kotka miała problem drobny z układem moczowym. Dzień po podaniu sterydu przez wet. zaczęłą popuszczać mocz, nawet jak spała. Szukaliśmy pomocy w związku z tym. Wet stwierdził, że to może przez ten lek i już go nie podał. Kotka dalej swoje. Pod koniec tygodnia takich kłopotów wet stwierdził, że trzeba ją dalej leczyć i podał kolejny lek sterydowy ( że to steryd nie mieliśmy pojęcia - nazwy leków nic nam nie mówią). Cudem załapaliśmy się na wizytę u podobno najlepszego wet w mieście, który stwierdził, m.in. zrobiwszy usg,że to nietrzymanie moczu jest efektem tych leków, że minie - za miesiąc - jak się lek "wypłucze" z organizmu. Mam nadzieję, że się nie myli
czy ktoś z was miał podobne przejścia?