» Pt mar 11, 2016 13:05
KARTUZY/GDAŃSK Pomoc dla kotów - gdzie jej szukać?
Drodzy,
jestem kompletnym laikiem w sprawach kocich, dlatego też zwracam się do Was z prośbą o pomoc.
Mieszkam w bloku położonym blisko ogródków działkowych. Dotychczas sporadycznie widywałam dzikie koty koło śmietnika, które uciekały na widok ludzi, jednak od końca lata poprzedniego roku, sytuacja się zmieniła. Zaczęło się od dokarmiania pewnego bezdomnego (oswojonego) kota, który ciągle przesiadywał pod blokiem. Z czasem zaczęło pojawiać się ich coraz więcej – również takich, które są oswojone. Z racji, że jest to małe miasto, nie mogę liczyć na żadne wsparcie z instytucji pomagających bezdomnym kotom - bo ich tu po prostu nie ma. Jest mi ich strasznie żal, gdy widzę jak kotki siedzą na drzewie, a pod nim koczują kocury… Mam sąsiada, któremu strasznie przeszkadzają te zwierzęta, bardzo uprzykrza im życie (wyrzuca ich jedzenie, szczuje psami, sąsiadka opowiadała mi, że koty bywają też trute), więc lepiej byłoby, gdyby było ich mniej. Zwracam się więc z udzieleniem informacji: jakie są koszty sterylizacji kotek (ich jest znacznie mniej – chyba pięć - prawie wszystkie są oswojone; kocurków jest kilkanaście)? Czy istnieje jakieś stowarzyszenie/fundacja, która zajmuje się tym problemem i pokrywa całe/część kosztów? Jeżeli to ma jakieś znaczenie – najbliższe miasto, gdzie działają jakieś instytucje zajmujące się problemami zwierząt to Gdańsk.
Pozdrawiam!