Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OKI pisze:Ja doprawdy nic nie poradzę na to, że taki Claude nie reaguje na "Claude!" ale na "ClaudeIdioto!" to i owszem
Brzdąc to nawet nie jest taki głupi, na jakiego wygląda, ale wygląda (dość często) na totalnego głąba i nic na to nie poradzę
No bo proszę ja kogo, czy tak wygląda zdrowy na umyśle kot
Brzdąc by OKI, on Flickr
Brzdąc by OKI, on Flickr
...a to jest jego przeciętna mina "na co dzień"
Faxiowa głupota jakoś szczególnie nie rzuca się w oczy, ale szczytem jego możliwości intelektualnych jest naśladowanie CI w jego najgłupszych pomysłach Nawet jak przyjdzie na głaskanie, to na taką odległość, żeby go w żadnym wypadku nie dosięgnąć
Że nie wspomnę o Landziku, który po wycieczce do weta potrzebuje roku, żeby się znowu przekonać, że człowiek (czyli ja) nie gryzie. Akuracik na kolejną wycieczkę do weta
Być może jest to przypadek, że akurat taka zbieraninka bałwanków mi się trafiła
pchełeczka pisze:OKI pisze:Ja doprawdy nic nie poradzę na to, że taki Claude nie reaguje na "Claude!" ale na "ClaudeIdioto!" to i owszem
Brzdąc to nawet nie jest taki głupi, na jakiego wygląda, ale wygląda (dość często) na totalnego głąba i nic na to nie poradzę
No bo proszę ja kogo, czy tak wygląda zdrowy na umyśle kot
Brzdąc by OKI, on Flickr
Brzdąc by OKI, on Flickr
...a to jest jego przeciętna mina "na co dzień"
Faxiowa głupota jakoś szczególnie nie rzuca się w oczy, ale szczytem jego możliwości intelektualnych jest naśladowanie CI w jego najgłupszych pomysłach Nawet jak przyjdzie na głaskanie, to na taką odległość, żeby go w żadnym wypadku nie dosięgnąć
Że nie wspomnę o Landziku, który po wycieczce do weta potrzebuje roku, żeby się znowu przekonać, że człowiek (czyli ja) nie gryzie. Akuracik na kolejną wycieczkę do weta
Być może jest to przypadek, że akurat taka zbieraninka bałwanków mi się trafiła
Padłam! Miny mają rozwalające.
W 2012 roku adoptowałam z mezem od Pani Awanturke, bura koteczke.
Kotka ma się super dobrze. Jest zdrowa, lubi sie pomiziac, dobrze zjesc, do mnie i do meza jest ufna, przed gośćmi ucieka.
Może Pani pamieta mieliśmy także drugą kotke, Fionę.Juz jakiś czas temu wspominałam Pani ze mamy z nia małe problemy. W miedzy czasie pojawił się nas Synek, Fiona zaznaczala teren, obsikała nam kanape, łóżeczko czy wózzek. Wezwalismy pania która zajmuję się takimi przypadkami, to było 1,5 roku temu. Staramy się z mezem mocno przestrzegac zasad o których mówiła ta Pani, kanape wyrzuciliśmy, w wolnej chwili okazujemy jej czułość, spi gdzie chce itp. Niestety problem nie znika..Obecnie nas Syn spi sam w swoim pokoju i czesto nad ranem do niego ide..i wtedy zaczyna sie walka o miejsce do spania i o mnie..zdarzyło się ze Fiona pokazała pazurki, sykneła. Za kilka miesiecy na swiat przyjdzie nasz kolejny Syn, bedzie czas dla nas ciezki, nie wiem jak poradzimy sobie z kotka.Nie wiem jak ona zareaguje. Mamy w domu 3 kuwety, w tym 2 kryte. Pozwoliłam sobie do Pani się zwrócić bo w sumie nie wiem co robic ..Przyzwyczailiśmy się do tego ze niszczy nam zabawki dziecka za kilka stówek i trzeba je wyrzucic, bo interaktywne zabawki nie mozna wrzucic do wody, za chwile przyjedzie kanapa , która pewnie tez obsika, co chwila wszystko w domu pierzemy, chowamy...Nie mamy nawet gdzie w mieszkaniu ulokowac Fiony zeby miała czas dla siebie. Poza tym ona stale potrzebuje baranków, pieszczot, zainteresowania..Nie działa obroza, kocimietka itp.A ja doskonale wiem kiedy siknela, widac to po niej.Robimy kotkom badania, wszystko jest z nimi ok.
Prosze o pomoc.
Użytkownicy przeglądający ten dział: indianeczka, kasiek1510 i 274 gości