Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 21, 2017 10:11 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Koopcia :?: Albo Koopek :?:
A może Goowniaczku :?:
Co kto lubi :smokin:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 22, 2017 22:02 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Klocek ;)

Vombat

 
Posty: 431
Od: Wto gru 08, 2015 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 24, 2017 7:36 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Szalony Kot pisze:Jak się zdrabnia taką Koopę? :D

Łajnuszko ?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lip 24, 2017 22:18 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Albo całkiem swojsko "Gówniarzu!" :P

Gamoń powoli socjalizuje się ze stadem. Z pojedynczymi kotami nie ma problemu, ale tu jest ich zdecydowanie za dużo :twisted:
Chociaż i tak dość odważnie zwiedza teren. I bezkolizyjnie ;)
A za Gamoniem cichaczem podąża banda szpiegów z krainy deszczowców :mrgreen:
Małolaty są zafascynowane i wygląda to prześmiesznie, jak się tak za nim czają :lol:
Poza Kaniukiem, bo tego nic nie interesuje poza leżeniem na człowieku i mruczeniem... obrzydliwość :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 10:02 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Przyjmę zamówienia na drobną galanterię futrzaną w kolorze łyskasowym :evil:
Breloczki z ogonków i takie tam duperele. Na mufki za mało futra :evil:
Bachory się w nocy dorwały do moich szyciowych dupereli skrzętnie złożonych w miejscu, gdzie bachory dotrzeć nie powinny :evil:
Masakra :201435
A miałam mieć pierwszy od kilku tygodni luźniejszy poranek :x

Przy okazji zagrożony jest Gamoń.
Ja lubię gadające koty, ale ten to już przesadza - nawija non-stop, chyba nawet przez sen jojczy :201416

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 10:26 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Mam przyjść z alkoholem, czy antydepresantami? ;)

Mufkę ogarniesz, jak dobrze się oskóruje, to na dziecięcą wystarczy. Zresztą jak Ty chcesz szyć, jak się do dupereli dorwały? :D
Sądząc po Twoich przygodach Arek mądry człowiek, że każe mi zamykać ciapciaki na noc w oddzielnym pokoju (bez kabli, z zabezpieczonymi gniazdkami)...

Vombat

 
Posty: 431
Od: Wto gru 08, 2015 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 10:27 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Jakbyś wzięła Kacperka ode mnie, to miałby z kim gadać. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt lip 28, 2017 13:39 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Vombat pisze:Mam przyjść z alkoholem, czy antydepresantami? ;)

Z alkoholem oczywiście :twisted:

Vombat pisze:Mufkę ogarniesz, jak dobrze się oskóruje, to na dziecięcą wystarczy. Zresztą jak Ty chcesz szyć, jak się do dupereli dorwały? :D

Coś tam udało się uratować :twisted:
Nić do skóry na ten przykład :kotek:

Vombat pisze:Sądząc po Twoich przygodach Arek mądry człowiek, że każe mi zamykać ciapciaki na noc w oddzielnym pokoju (bez kabli, z zabezpieczonymi gniazdkami)...

W oddzielnym pokoju siedzą białaczki :roll:

Agneska pisze:Jakbyś wzięła Kacperka ode mnie, to miałby z kim gadać. :)

W zasadzie, to pomysł niegłupi.
Bierz Gamonia.
Kacper będzie miał z kim pogadać i imię będziesz mu mogła uratować :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 03, 2017 21:03 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Cisza, spokój, akurat parę dni wolnego się trafiło...
Wyszło jak zwykle :roll:
Tak czy inaczej dzięki pewnej zagłodzonej norweżce udało się w końcu dzisiaj wysterylizować Myszę.
No bo skoro i tak już ganiałam po wetach... ;)
Dziewczyna świetnie zniosła zabieg i mam nadzieję, że za jakiś tydzień przynajmniej jednego kotka się pozbędę :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt sie 04, 2017 13:07 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

Dobra to już była :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 06, 2017 20:52 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

No to mały update dla niefejsbuczących ;)

Mama Mysza 7 dni po sterylce zabrała się od nowa za karmienie dzieci.
Po kolejnych kilku dniach pojechała do domu, gdzie natentychmiast zaopatrzyła się w nowego dzidziusia, co był wpłynął na gospodarkę z sierpniowymi ulewami :roll:
Pozostałe dzidziusie znaleziono na pobliskiej drodze ['][']

Kolega Gamoń został lampą
Obrazek
Gamoń by OKI, on Flickr
Tak szybko się był zaaklimatyzował, że stwierdził, iż niepotrzebni mu żadni kumple i wziął się za regularną eksterminację :?
Abażur jako środek uspokajający agresora sprawdził się wyśmienicie :twisted:
Głupio atakować będąc lampą - można co najwyżej śmiechem zabijać :mrgreen:
Na razie testowo zdejmujemy - do pierwszych prychów :roll:
Dzieciarnia Gamoniowi od początku nie przeszkadzała ;)
Obrazek
DSC_0001 by OKI, on Flickr
A do ludzi w dalszym ciągu upierdliwy jest do bólu :roll:
Więcej fotek jak się komuś chce, można obejrzeć tu i tu


No i apel o udostępnianie i pomoc w szukaniu domu dla Telimeny:
https://web.facebook.com/50kotow/posts/2011327169098941

TELIMENA

Prześliczna kilkuletnia trikolorka, która pod opiekę swojej nieżyjącej już Opiekunki trafiła jako kotka dorosła o nieznanej przeszłości.

Jest bardzo spokojną i zrównoważoną kocicą. Ceni sobie kontakt z człowiekiem, ale bez nadmiernej nachalności. Jest kotem raczej towarzyszącym niż nakolankowym "wściekłym miziakiem" domagającym się nieustannej uwagi. Telimena nie będzie się pchać między książkę a czytelnika, czy też między ręce a klawiaturę ;) Telimena raczej znajdzie sobie miejsce w pobliżu i zadowoli się po prostu Twoją obecnością. Od czasu do czasu przyjdzie się przytulić i z wrodzoną godnością przyjmie nieco pieszczot <3

Telimena najchętniej leży i wygląda <3 Jedyne, co jest ją w stanie dogłębnie poruszyć, to... pora karmienia :) Jest małym łakomczuszkiem, więc trzeba uważać, żeby zbytnio się nie powiększała ;)

Telimena to z natury jedynaczka. Jeden starszy, równie spokojny i nienachalny kot raczej nie będzie jej przeszkadzać, ale energiczny podrostek lub większa liczba kotów, to zdecydowanie ponad jej siły i cierpliwość. Telimena boi się także psów - najchętniej znalazłaby dom bez innych zwierząt.

W wyniku nieznanych nam perypetii życiowych Telimena straciła większość ogonka, co w żaden sposób nie wpływa na jej stan zdrowia, za to dodaje oryginalnego uroku.

Po znalezieniu, około 1,5 roku temu, dość długo była leczona z uporczywego zapalenia płuc. Od tamtej pory nie chorowała, ale należy zwrócić pilniejszą uwagę na ewentualne infekcje dróg oddechowych.
Jest wykastrowana i zaszczepiona. Kilka miesięcy temu miała usunięty kamień nazębny.
Jest kotem całkowicie "obsługiwalnym" - wszelkie zabiegi, podawanie leków nie sprawiają żadnych problemów, u lekarza również zachowuje się jak dama <3

Telimena szuka domu już na zawsze: odpowiedzialnego, niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami i balkonem, który zapewni właściwe warunki bytowe i opiekę weterynaryjną.
Możliwa jest wyłącznie adopcja przez osobę dorosłą - docelowego opiekuna, który wyrazi zgodę na wizytę przedadopcyjną i podpisze umowę adopcyjną.

UWAGA! Ze względu na sytuację rodzinną w miejscu, w którym Telimena przebywa, nie ma możliwości wcześniejszego zapoznania się z kotką. Bardzo proszę o przemyślane i rozważne podejmowanie decyzji o ewentualnej adopcji. Chętnie odpowiem na wszystkie pytania.

Kontakt: Olga, tel. 793-202-822, email: 50kociastych@gmail.com lub przez wiadomość prywatną

Obrazek
Obrazek
Więcej fotek tu

Telimeny kolega, Tymek trafił już do wspaniałego domu - tam, gdzie w czerwcu odeszła nerkowa Fela['].
Mieszka od jakichś 2 tygodni razem z Felusiem, który przy Feli ujawnił swoje kociotowarzyskie potrzeby.
Tymek zaaklimatyzował się wyśmienicie i wszyscy liczymy na to, że troszkę rozrusza tyjącego Felka ;)
Obrazek

Tymek i Telimena to przykłady na to, że nie zawsze najlepszym wyjściem dla zwierząt jest pozostanie w rodzinie naszych drogich zmarłych.
I nie chodzi tu nawet o problemy ze sprzątnięciem kuwety, nakarmieniem i zmianą wody, czy wizytą u weta - w tym wszystkim można pomóc.
Jednak w ich przypadku najzwyczajniej w świecie zabrakło po prostu serca :(
Miały być pamiątkami po zmarłej Gosi.
I już.
A dla nich to za mało, zwłaszcza dla Tymka, który jest szalenie energicznym, kontaktowym i potrzebującym towarzystwa młodziakiem.
Telimena lepiej znosi kompletny brak zainteresowania, ale jej też potrzebny kontakt z człowiekiem szerszy niż napełnienie miski.
Ona jest bardzo podobna do Taci['] - z zachowania też, tylko fatalnie znosi obecność innych kotów.
Dlatego musimy ją wyadoptować bezpośrednio z domu, w którym teraz mieszka.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Śro wrz 06, 2017 22:21 Re: Życie toczy się dalej... Goście, goście ;) s.71

:1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 23, 2017 12:47 Re: Życie toczy się dalej... Gamoń prosi o pomoc! s.86

No i tak...
Kto jest na fejsie, to wie już od dawna, ale nie wszyscy są.

Od ponad 2 tygodni Gamoń, weci i ja zmagamy się z - najprawdopodobniej - ostrym zapaleniem wątroby i (niezakaźnym) zapaleniem otrzewnej :(
Mieliśmy podejrzenie FIPa, w pewnym momencie nawet ja w to uwierzyłam, choć początkowo odrzucałam diagnozę.
Póki co życie Gamoniowi uratował, otrzymany dosłownie w ostatniej chwili, ujemny wynik PCR na koronawirusa wykonany z płynu z otrzewnej.
Bo chociaż wynik ujemny nie jest pewny w 100%, to jednak postanowiliśmy jeszcze powalczyć.
Kontrolne badanie krwi także podważyło początkową diagnozę.
Stan Gamonia nadal jest ciężki, a rokowania ostrożne, ale przynajmniej jest nadzieja na życie.
Przechodząc do rzeczy - Gamoń aktualnie pochłania kasę z prędkością światła :oops:
Wizyty u weta kilka razy w tygodniu, leki, zabiegi, a przede wszystkim diagnostyka to na ten moment, lekko licząc, 700-800 zł.


Może ktoś mógłby się dorzucić - chociaż paroma groszami - do leczenia Gamonia?
Będziemy wdzięczni za najmniejszą nawet wpłatę <3
Wpłat można dokonywać bezpośrednio na konto:
Fundacja Futrzaki https://web.facebook.com/FundacjaFutrzaki/
40 1140 2004 0000 3102 7613 2792 (mBank)
Tytułem: "Darowizna na cele statutowe Dla Gamonia"
Lub przez naszą zbiórkę https://pomagam.zrzutka.pl/edy8yg
Gamoń z góry dziękuje! <3
Obrazek
Gamoń by OKI, on Flickr

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 166 gości