ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 23, 2016 14:21 ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

jak w temacie
czy stosował ktoś ciecz kalifornijską w leczeniu grzyba u kotów - jeśli tak to proszę podzielcie się doświadczeniami :)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2208
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Wto lut 23, 2016 16:29 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Stosowałam w połączeniu z Orungalem. Zapachu nigdy nie zapomnę. Procedura była następująca: wykąpać kota szamponem, spłukać. Wetrzeć roztwór (stężenia nie pamiętam, jak potrzebujesz, poszukam w notatkach) w kota. Zawinąć kota w ręcznik, potrzymać w tym 15 minut. Spłukać. Wcześniej stosowałam słabszy roztwór, który wcierało się w kota i pozostawiało praktycznie bez spłukiwania, ale ponoć ta pierwsza metoda lepsza.
Wydawało mi się, że mało kto w Polsce to proponuje. Gdzie się leczycie?
Aha, kuracja powodowała przejściowe lekkie łuszczenie skóry u kotełów. Po wyleczeniu grzyba wykąpałam futra w kocim szamponie i było ok.
TPrzy grzybie trzeba pamiętać o dezynfekcji wszystkiego. Ehh, uroki prania w Virkonie :p

Żarłoczny Babon

Avatar użytkownika
 
Posty: 76
Od: Śro lut 25, 2015 14:40

Post » Wto lut 23, 2016 17:39 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

my robilismy przymoczki z cieczy, proporcje 1:30 (ciecz:woda). nasaczony gazik przyklada sie w chore miejsce przez 5 minut 2 razy w tygodniu. u nas bylo to uszko. smrod zgnilych jaj :p
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 23, 2016 18:07 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

zapach amoniaku masakryczny, ale co tam ;)
skuteczność podobno bardzo wysoka (to opinia wetki, a że pierwszy raz z czyms takim jak ciecz się spotkaliśmy stąd pytanie i poszukiwanie opinii), będziemy działać w sobotę z kąpielą
dostaliśmy właśnie 30ml do rozrobienia w litrze wody

weta podała dwa sposoby stosowania, tak jak pisała Żarłoczny Babon, kąpiel albo "pryskanie", bez względu na wybór sposobu zawijanie w ręcznik/koc i tak pół godziny, potem spłukać ...
pewnie z zapachem jakiś czas zostaniemy :(

leczymy koty w Tczewie, nasza wetka robi specjalizację z dermatologii, problemy skórne sa jej pasją (chyba tak to mozna nazwać) i ma sporo róznych ciekawych rozwiązań, ponadto wiem ze jest w stałym kontakcie z dr Tęczą z Wawy (zdaje się ze Pani dr Tęcza prowadzi tez jakies nazwijmy to kursy dla wetów)
virkon tak, walczymy codziennie, mamy tez lampę i po kolei naświetlamy pomieszczenia

koty dostały biocan pierwszą dawkę + zylexis + właśnie kąpiel (miejsca zmienione smarujemy też maścia, ale w tej chwili nie pamiętam nazwy)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2208
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Wto lut 23, 2016 19:12 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Kocie w Kratkę, nawet nie ma się do czego przyczepić, ogarniasz problem całościowo :)

Wet z pasją - w to mi graj, uwielbiam takich ludzi. To dobry pomysł, ta ciecz, tych paru dermatologów zwierzęcych, któych spotkałam, ceni ją sobie.

Minus grzybicy jest taki, że czasami długo się ją leczy, w dodatku potrafi nawracać. U nas zabawa ciągnęła się miesiącami. Życzę wytrwałości i szybkiego wybicia purchawek.

Żarłoczny Babon

Avatar użytkownika
 
Posty: 76
Od: Śro lut 25, 2015 14:40

Post » Wto lis 22, 2016 18:27 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Odświeżam temat.
Jacek i Placek (czyli Placki) trafili do nas w marcu jako ośmiotygodniowe zabiedzone kocięta.
Standardowe leczenie nie dawało żadnych efektów- wyłysienie się powiększały, Placek na pyszczku miał wręcz "ranę".
Placki prowadzeni są w gabinecie Diagnovet w Chorzowie, w którym leczy je pani dr. Berdecka (specjalizująca się w dermatologii). Po ponad trzech miesiącach pani doktor zaproponowała nam niestandardową metodę- czyli kąpiel w cieczy kalifornijskiej, w tym wypadku w preparacie LimePlus. Ponieważ obawialiśmy się, że nieprzynoszące efektów a tak długotrwałe leczenie tabletkami może u tak młodych kotów mocno obciążać wątrobę, chętnie przystaliśmy na propozycję.
W czasie gdy Placki schli w klinice my dezynfekowaliśmy całą firmę. Zażyli po dwie kąpiele, w odstępie tygodniowym. Grzyb zniknął błyskawicznie i już nie powrócił! Minęło od kąpieli już blisko pół roku.
Zdjęcia z kąpieli dostępne są na profilu kliniki na fb:
https://www.facebook.com/diagnovet.weterynarz/posts/560031540836263
a w albumie Placków można oglądać efekty leczenia:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1223886477635279.1073741843.100000418144028&type=1&l=e1ffe95e23

neferet

 
Posty: 125
Od: Czw lip 01, 2010 18:38

Post » Sob lut 25, 2017 13:18 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Cześć ,

Poszukuję cieczy kalifornijskiej. Ma może ktoś troszkę do odsprzedania?
Jestem z krakowa.
Może być z przesyłką :D

Bzik

 
Posty: 16
Od: Pt lut 24, 2017 14:28
Lokalizacja: kraków

Post » Sob lut 25, 2017 20:57 Ciecz kalifornijska potrzebna

Poszukuję cieczy kalifornijskiej - LimePlus
Odkupię, również z przesyłką.

Można kupić tą substancję do celów rolniczych tylko
a) nie wiem jak sporządzić roztwór w przypadku kupienia proszku
b) nie wiem jakie ma stężenie dostępna ciecz w porównaniu z limePlus.....

Bzik

 
Posty: 16
Od: Pt lut 24, 2017 14:28
Lokalizacja: kraków

Post » Nie lut 26, 2017 8:10 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Ciecz kalifornijska dostępna jest w W-wie w gabinecie dermatologicznym Dermavet
http://www.dermawet.com/kontakt/

1ml kosztował w zeszłym roku 0,60gr- potrzeba 30ml na jedno płukanie kota (do rozrobienia w 1l wody),a powtarza się to min.3razy lub więcej (generalnie do wyleczenia kota,kąpiele co 5-7dni). Także buteleczka wychodzi sporo...
Ja stosowałam z kuracją antygrzybiczą doustną (Orungal lub Terbisil odpowiednio ROZWAŻONE w aptece na dawki dobrane do masy ciała kota). Grzybica wyleczona skutecznie.
Do tego porządne odrzybiane mieszkania. Najlepsza świeca oddymiająca Clinafarm Smoke (ja nie mogłam niestety zastosować-mogę CI odsprzedać)
http://www.mojaferma.pl/Clinafarm-5g-swieca(3,17,609).aspx
Resztę dezynfekować piorąc w środkach KONIECZNIE GRZYBOBÓJCZYCH np.
https://sklep.clovin.com.pl/produkt/clo ... do-prania/

UWAGA: wg dermatologa popularny VIRKON nie działa grzybobójczo!!! Absolutnie nie stosować szczepionki Biocan,która wg dermatologa nie działa ani leczniczo,ani profilaktycznie.
U mnie wszystkie koty wyleczone skutecznie i dość szybko bez Biocanu.

Nie ryzykuj z samdzielnym aplikowaniem środka rolniczego-możesz spalić kotu skórę!

Mam jeszcze trochę cieczy zakupionej w zeszłym roku do kuracji moich kotów-mogę spytać w gabinecie ile ma ważność i ewentualnie Ci odsprzedać.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie lut 26, 2017 17:45 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

tabo10
Dzięki za odpowiedź.
Młody dostaje leki na wzmocnienie odporności: lizynę, immunoactiv, kwasy omega 3.
Orungal ma włączony ( wraz z ochroną wątroby) bo maści nie pomagały i kot ma zainfekowany cały grzbiet, szyję i głowę. Dodatkowo jest co trzeci dzień smarowany Imaverolem i raz w tygodniu wet pryska go fungidermem.
Włączyliśmy też ziołowy lek uspokajający bo kociak jest izolowany w jednym pokoju i źle to znosi, a wiadomo stres= spadek odporności.

Nie zaryzykowałabym nigdy rozcieńczania wielosiarczku wapnia nie mając informacji jakie ma być stężenie wyjściowe, więc spokojnie kota nie spalę.

Dzięki za namiary na wawę. Zadzwonię i zamówię.

Bzik

 
Posty: 16
Od: Pt lut 24, 2017 14:28
Lokalizacja: kraków

Post » Nie lut 26, 2017 22:02 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Nie stresuj kota izolacją. To tylko pogorszy odporność (stres),a nic nie da.Masz zagrzybione już całe mieszkanie.Zarodniki fruwają wszędzie i Ty też je przenosisz,mimo że tego nie widzisz.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie lut 26, 2017 22:44 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

co do biocanu to mamy akurat z nim dobre doświadczenia, ale pewnie co kot to inna reakcja ... (no i kwestia jaki to rodzaj grzyba)
o ciecz mogę zapytać u nas w lecznicy czy jest dostępna, ewentualnie o proporcje jak rozcieńczać
co do świec, genialne, tylko ta zadyma .... ;)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2208
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Pon lut 27, 2017 18:27 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

tabo10.
Kacper jest izolowany z innego powodu. Wzięłam 2 koty z przytuliska, okazały się nie szczepione. Kotka miała PP, nie przeżyła. Kacper jest izolowany żeby nie złapał. Tak nam poradził weterynarz, do czasu zaszczepienia. Mieliśmy się szczepić po podleczeniu kataru, to sie uaktywniła ta piekielna grzybica. No i czekamy...
Virkon wg ulotki działa na grzyby. Myję nim podłogę u młodego codziennie.

Kotwkrakowie
Ciągle czekamy na wyniki posiewu...

Bzik

 
Posty: 16
Od: Pt lut 24, 2017 14:28
Lokalizacja: kraków

Post » Wto lut 28, 2017 11:06 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Pp jest śmiertelna! Grzybica nie. Podaj kotu natychmiast surowicę,więcej znajdziesz tu,działaj szybko zanim wleczysz grzyba,bo może nie być kogo leczyć...
viewtopic.php?f=1&t=171275http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=171275

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lut 28, 2017 20:16 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Kot jest pod opieką weta, surowica został podana zaraz po wykryciu że mała jest chora.
Tutaj poruszam temat cieczy.

Bzik

 
Posty: 16
Od: Pt lut 24, 2017 14:28
Lokalizacja: kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia, ryniek i 497 gości