ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 01, 2017 8:34 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Bzik pisze:Virkon wg ulotki działa na grzyby. Myję nim podłogę u młodego codziennie.

Wg lekarza dermatologa z dużym doświadczeniem w leczeniu grzybic nie działa.
Też myłam ,zanim do niego nie trafiłam i ...miałam jedynie lśniące podłogi i własne zmęczenie :wink: . Mycie podłóg nie jest wystarczające.Zarodniki grzyba fruwają w powietrzu.Usuwa je skutecznie jedynie zadymianie lub zamgławianie preparatami przeciwgrzybicznymi,o których pisałam wcześniej.
U mnie zaraziły się prawie wszystkie koty,pies i ja.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt mar 03, 2017 19:32 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Tabo
To ja chętnie odkupię tą świecę.
Możesz mi napisać dlaczego nie mogłaś jej stosować?

Bzik

 
Posty: 16
Od: Pt lut 24, 2017 14:28
Lokalizacja: kraków

Post » Pt mar 03, 2017 19:40 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Grzyba leczymy orungalem wewnętrznie (+ leki na wątrobę i odporność).
Zewnętrznie idzie imaverol co 3 dni i włączyłam olej kokosowy też co 3 dni ma następny dzien po imaverolu. Ponadto wyczesujemy suchą skórę. Po kokosowe różnica jest ogromna.

Bzik

 
Posty: 16
Od: Pt lut 24, 2017 14:28
Lokalizacja: kraków

Post » Pt mar 03, 2017 20:56 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Napiszę Ci na PW.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie gru 03, 2017 22:55 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

tabo10 pisze:UWAGA: wg dermatologa popularny VIRKON nie działa grzybobójczo!!! Absolutnie nie stosować szczepionki Biocan,która wg dermatologa nie działa ani leczniczo,ani profilaktycznie.
U mnie wszystkie koty wyleczone skutecznie i dość szybko bez Biocanu.


VIRKON jak najbardziej działa grzybobójczo tak samo jak szczepionki działąją tylko małe ale BIOCAN M jest szczepionką ukierunkowana na Microsporum Canis i tylko na tę odmianę grzyba zadziała. Jeśli koty mają inny rodzaj grzyba i zostaną zaszczepione, Biocan em, to faktycznie ta szczepionka go nie uchroni np przed np Trichophyton em ale uchroni kota przed np grzybicą mieszaną. Microspora lubi trichopytona i lubi z nim występować w parze. Zaszczepiając kota przyspiesza się więc jego wyleczenie, a mając inne koty i prowadząc DT unika roznoszenia się grzybicy na rezydentów. Przy tym Microsporum canis jest bardzo zaraźliwe i groźne zwłaszcza dla dzieci. Dlatego warto szczepić, a nie słuchać jakiegoś niedorobionego lekarza wet, który nie umie wytłumaczyć, po co kilka firm stworzyło szczepionki przeciw grzybicze skoro wet twierdzi ,że nie działają. Szczepionki przeciw grzybom są tak samo potrzebne przy zwierzętach młodych, ze słabą odpornością, które przeszły jakieś choroby i antybiotykoterapia mogła do tego stopnia osłabić organizm, że może pojawić się grzybica, jaki i kotach starszych, chore nowotworowo gdzie również podaje się już leki przy starzejącym się organiźmie, a ten jest już wtedy narażony na grzybice. I tak samo powinny te szczepionki stosować DT gdzie jest duża rotacja zwierząt. Zamiast BiocanM jeśli kogoś stać może wydać więcej kasy i zaszczepić szczepionką np Insol dermatophyton. Jest tam kilka szczepów ale cena powala przy konieczności podania 2 dawek. Trzeba również pamiętać ,że szczepionki działają również osobniczo. Może tak być ,że nawet przy Microsporum w ogóle, bo organizm np już sam nie daje rady ale warto próbować. ja wszystkie moje koty zaszczepiłam, bo miałam kilka kotów z grzybem na małej powierzchni mieszkania i myślę że właśnie dzięki szczepionce rezydenci uniknęli grzyba, a koty chore bardzo szybko się wyleczyły, nawet kot który miał rozległą grzybice na całym ciele. Teraz mam kolejne zagrzybione koty tyle tylko ,że tym razem są to dwa rodzaje grzyba i dzięki szczepieniu są już częściowo zdrowe.
Status człowieka określa się na podstawie siły jego wrogów.

Hadronida

 
Posty: 215
Od: Nie sty 16, 2011 0:28

Post » Czw sie 26, 2021 13:42 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Podłączam sie pod wątek, otóż moja kotka troche wyłysiała na grzbiecie, ma tak od wrzesnia tamtego roku, byłam u weta. dał dermatisan, czasem to zarosnie trochę, potem znów więcej łysego. ostatnio sie pochorowala byłam u innego weta, zlecił badanie krwi na tarczyce, wynik T4 całkowita 2,66, górna norma 2,50. za 4 tygodnie mam wynik powtórzyc, nic na tarczyce nie dał na razie. Stwierdził, że kłaki wychodzą , bo moze grzyb jest, wziął zeskorobine i wysłał na posiew, wynik za 3 tygodnie powinien byc. Cos tam sprawdzał pod mikroskopem , ale nic nie wyszło, stwierdził, ze to, że nie wyszło nie znaczy , że grzyba nie ma i zapisał kotce, do nasaczania wacikiem Ciecz kalifornijska. mam wacikiem raz na tydzien jej skrę nasączyć. tylko mam pytanie jest sens teraz to robić, skoro nie ma wyników. Dodam, ze ktka na stałe mieszka z iinym kotem i ie ma drugi zadnych problemów ze skórą.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw sie 26, 2021 13:44 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Podłączam sie pod wątek, otóż moja kotka troche wyłysiała na grzbiecie, ma tak od wrzesnia tamtego roku, byłam u weta. dał dermatisan, czasem to zarosnie trochę, potem znów więcej łysego. ostatnio sie pochorowala byłam u innego weta, zlecił badanie krwi na tarczyce, wynik T4 całkowita 2,66, górna norma 2,50. za 4 tygodnie mam wynik powtórzyc, nic na tarczyce nie dał na razie. Stwierdził, że kłaki wychodzą , bo moze grzyb jest, wziął zeskorobine i wysłał na posiew, wynik za 3 tygodnie powinien byc. Cos tam sprawdzał pod mikroskopem , ale nic nie wyszło, stwierdził, ze to, że nie wyszło nie znaczy , że grzyba nie ma i zapisał kotce, do nasaczania wacikiem Ciecz kalifornijska. mam wacikiem raz na tydzien jej skrę nasączyć. tylko mam pytanie jest sens teraz to robić, skoro nie ma wyników. Dodam, ze ktka na stałe mieszka z iinym kotem i ie ma drugi zadnych problemów ze skórą.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt sie 27, 2021 7:27 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Hadronida pisze:
tabo10 pisze:UWAGA: wg dermatologa popularny VIRKON nie działa grzybobójczo!!! Absolutnie nie stosować szczepionki Biocan,która wg dermatologa nie działa ani leczniczo,ani profilaktycznie.
U mnie wszystkie koty wyleczone skutecznie i dość szybko bez Biocanu.


VIRKON jak najbardziej działa grzybobójczo (...)


Proszę nie podawać kłamliwych informacji o grzybobójczym działaniu Virkonu. Poniżej ulotka, w której stoi wyraźnie bakterio- i wirusobójcze! TYLKO.
https://chemivet.pl/wp-content/uploads/ ... acyjna.pdf

Hadronida pisze:
tabo10 pisze: Absolutnie nie stosować szczepionki Biocan,która wg dermatologa nie działa ani leczniczo,ani profilaktycznie.
U mnie wszystkie koty wyleczone skutecznie i dość szybko bez Biocanu.


Dlatego warto szczepić, a nie słuchać jakiegoś niedorobionego lekarza wet, który nie umie wytłumaczyć, po co kilka firm stworzyło szczepionki przeciw grzybicze skoro wet twierdzi ,że nie działają.

To opinia dr Karaś-Tęcza z Dermawetu. Jedna z najlepszych dermatologów w Wwie, nie "jakiś niedorobiony lekarz wet".

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sie 27, 2021 7:36 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Myszorek pisze: grzyba nie ma i zapisał kotce, do nasaczania wacikiem Ciecz kalifornijska. mam wacikiem raz na tydzien jej skrę nasączyć. tylko mam pytanie jest sens teraz to robić, skoro nie ma wyników. Dodam, ze ktka na stałe mieszka z iinym kotem i ie ma drugi zadnych problemów ze skórą.

W cieczy kalifornijskiej w odpowiednim stężeniu z wodą (uwaga: można kotu skórę wypalić! samą cieczą kalifornijską) należy kota wykąpać /zanurzyć przy grzybie. Nasączanie wacikiem niewiele da,bo zarodniki grzyba są w całej sierści (i w mieszkaniu też) i chodzi o to,by je skutecznie i trwale zniszczyć. Robiłabym to po potwierdzonym wyniku badania mykologicznego. Drugi kot ma ogromne szanse na zarażenie,jeśli to byłby rzeczywiście grzyb.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sie 27, 2021 13:36 Re: ciecz kalifornijska (leczenie grzybicy)- doświadczenia?

Dzieki tabo, co do rozcieńczania to wiem, że na 100 ml wody 2,5 ml. cieczy. tak wet kazał. tez wolałabym poczekac na wynik posiewu. kotka to ma od wrzesnia tamtego roku, zaraz zaczło jej sie to robic po sterylizacji, poczatkowo myslałam nawet, ze od wiązania kubraczka to sie wytarło. mieszka z drugim kociakiem, tamten na razie z sierścią ok. co do kapieli, to jest problem, bo nie mam mozliwosci jej wykąpać, to kotek po przejściach bardzo nieufny, cięzko mu nawet do pyszczka cos podac, teraz jest na dodatek chora, pisałam w innym watku o tym, codziennie podawałam jej do pyszczka wode leki, więc teraz nawet nie podejdzie jak do nich wchodzę. A, że ma porobione na scianie pólki , to sie zaszyje w jednej z nich, wyciagnąć jej nie dam rady i schodzi dopiero jak wyjde, lub jak widzi, że biorę szczotke do reki, bo o dziwo bardzo lubi jak ją czeszę. Co do czesania czesze je kilka razy dziennie nawet, ta samą szczotką, więc jesli grzyb, to kocurek tez ma.. Po za tym one mieszkaja w budynku gospodarczym gdzie nie ma ogrzewania, to teraz na kapiel chyba za zimno jest. Wynik podobno ma byc za 3 tygodnie.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], nfd i 268 gości