Strona 1 z 2

Trzustka, wątroba- możliwy rak.

PostNapisane: Pt lut 19, 2016 18:40
przez dorobella
Kot ma 16 lat, u mnie od 7 lat. Nawracające problemy m.in z zębami, dziąsłami, kamicą, jelitami. Nospa,tolfina, ale w iniekcji, bo po tabletkach wymiotuje.
Ostatnio wymiotował, był osłabiony, miał zapalenie dziąseł. Sika, bo zanoszę go do kuwety, kupę trzeba wywoływać, czasami się uda. Dokarmiam ręcznie. W piątek nie jadł, wymiotował. Dostawał ranigast. Dostał rapidexon, tolfinę. Ożył. W sobotę już nie było rewelacji. W niedzielę wymiotował. Mało jadł, w sumie może z 10 kulek, trochę piersi z kurczaka i ponad 8 godzin na czczo. W poniedziałek miał badanie krwi, wyszła surowica lipemiczna. Kot po badaniu miał krwawe wybroczyny powiek, na łapie. Był zdenerwowany. Lab w czwartek oznaczył ALT, AST i GGTP (kot na czczo ponad 16 godzin i mało jadł), bo podobno w lipemicznej się nie dało.
To nie jest pierwsze badanie krwi i moczu, bo w moczu wyszły krople lipidów- pierwszy raz, nigdy nie miał surowicy lipemicznej.
Kot dostaje omega 3, wiesiołka, olej z pestek winogron, lecytynę, essentiale, catosal. W czwartek dostał cerenię, mam mu dawać ranigast.

Może macie jakieś pomysły? RTG w przyszłym tygodniu. Kot nie ma ochoty na jedzenie, na zabawę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mocz z 5.02 / Mocz z 15.02
Przejrzystość lekko mętny / przejrzysta
Barwa żółty / żółta
Ph 6,5 / 6,5
Glukoza nieobecna / negatywna
Ciężar właściwy 1,030 / 1,020
Ketony nieobecne / negatywne
Urobilinogen w normie / w normie
Bilirubina nieobecna / negatywna
Białko ślad / 30 mg/dl
Azotyny nieobecne / negatywne
Krew nieobecne / negatywna
Leukocyty obecne / 500 leu/ul

Osad

Nabłonki płaskie nieliczne / -
Leukocyty 5-10 wpw / 2-3
Erytrocyty - / 1-2
Pasma śluzu liczne / -
Kryształy szczawianu wapnia b.liczne / -
Komórki nabłonka płaskiego - / pojedyncze
Bakterie/Flora bakteryjna nieliczne / pojedyncza
Krople lipidów - / dość liczne

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Pt lut 19, 2016 20:36
przez Blue
Nie robiłabym RTG - jeśli tylko masz możliwość zrobienia USG.
Moim zdaniem to badanie jest konieczne.
Trzeba przede wszystkim sprawdzić co dzieje się z wątrobą.
Szkoda że nie oznaczono czynników krzepnięcia skoro po stresie powstało tyle wybroczyn... Płytki bardzo wysokie w sumie, to nie z ich strony jest wina. Albo jest kruchość naczyń albo skaza krwotoczna innego tła niż płytkowa.
Ale przede wszystkim usg.
Trzeba ocenić stan wątroby i wdrożyć odpowiednie leczenie.
Podstawy "prowadzenia" chorej wątroby są podobne, ale w konkretnych przypadłościach występują - nieraz znaczące, różnice i aby dobrać jak najlepsze leczenie trzeba wiedzieć co się dzieje.
Inaczej leczy się wątrobę stłuszczoną, inaczej taką z obrzękniętymi przewodami żółciowymi i powikłaniami utrudnionego odpływu żółci.
U Twojego kocurka dzieje się coś ewidentnie bardzo złego, ale... trzeba jak najszybciej się dowiedzieć co się dzieje i jeśli jest tylko taka możliwość to zastosować jak najbardziej celowane leczenie.

Tak wysoka hipetrójglicerydemia to poważne zagrożenie wystąpieniem zapalenia trzustki.
Nie wiadomo czy u Twojego kocurka już do tego powikłania nie doszło. Tym bardziej usg jest konieczne.

Tu teraz - moim zdaniem - najważniejsze jest dobre, porządnie zrobione przez fachowca usg.
Bo może być i tak że kocurek ma masakrę w brzuszku :(
A może być coś co da się wyleczyć czy chociaż opanować na tyle by kocio pożył sobie jeszcze bez cierpienia i w komforcie kilka lat.
Bez szybkiej i konkretnej diagnozy pewnie marne na to szanse :(

Kocurek ma niski cukier, podawałabym mu kilka razy dziennie po kilka ml. osłodzonej wody. Jak najczęściej po troszkę. Więcej przed przewidywanym stresem - np. jazdą do weta.

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Pt lut 19, 2016 20:41
przez Blue
Doczytałam... Kocurek dostał jednocześnie dexametazon i tolfinę (NLPZ)? :(
Matko, dlaczego?? Co wetem kierowało? :(

Dokarmiasz kocurka na siłę?
Dostaje kroplówki odżywcze i nawadniające?

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Pt lut 19, 2016 21:50
przez dorobella
Dostał tolfinę, bo ma bóle. Na pewno go boli coś w okolicy brzucha. Rzeczywiście tolfina razem z deksametazonem , niestety jednorazowo, dały spektakularny efekt. No-spa nie działa, albo działa tylko trochę.
Kot ma powiększony obwód brzucha. Mało się rusza. Do kuwety zanoszę go ja, żeby się wysikał i zrobił kupę, jak się nie da, to włączał specyfiki. Stan zapalny dziąseł jest mniejszy, ale smaruję mu dziąsła bonjelą. W tej chwili jest dobrze, bo udaje mi się go wysikać przynajmniej dwa razy dziennie, czasem wstaje w nocy, żeby go wysikać. Staram się co 5-6 godzin. Staram się, żeby kupa była raz dziennie. Wcześniej kot sikał raz dziennie. Kupy robił co kilka dni. Zatwardzenia.
Niestety różnie bywa :(

Mam w domu spasmalgon, ale nie znalazłam informacji dotyczących kotów.
Bazyl miał tyakie okresy, ze nie poszedł do kuwety sam, musiałam chodzić z nim.

Karmię go, dopajam.Myślę, że on ma dość. Ja jeszcze nie. Dostaje omega 3, wiesiołek, probiotyki (teraz vivomixx), olej z winogron, lecytynę fort, essentiale forte, ostropest plamisty, conva. Wołowiny już nie je, kurczaka też nie. Jeszcze jadł chrupki gastro intestinal, ale już ich nie je. Dzisiaj jest na cielęcinie i convie. Jutro nie wiem, bo mu się zmienia.
Chciałam mu usunąć kamień z zębów i wyrwać jeden złamany i jeden podejrzany, bo reagujący na zimno. Tylko on źle znosi narkozę i długo się zbiera.

Wiem, że się coś dzieje bardzo niedobrego, widzę to :cry: Widziałam jak w piątek kot ożył, a teraz jak jest :( Biorę pod uwagę nowotwór i mam wyrzuty sumienia, że mój kot cierpi, a ja nie mam leków. Wybroczyny smaruję żelem z arniki. Jeszcze są ślady, ale mniejsze.

Kroplówek nie dostaje. Dopajam go strzykawką.

Może są jakieś leki p/bólowe, które może dostać ? Dostać coś musi. Możliwe, że on się nie rusza z bólu.

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Pt lut 19, 2016 22:57
przez dorobella
Mojemu kotu może nie pomogę, mam w domu tylko sultridin, nospę, spasmalgon. Zastosuję głodówkę.
Jutro po leki.

http://www.cztery-lapy.pl/index.php/inn ... -pyta.html

U zwierzęcia chorego, i które jest na czczo, każda lipemiczna surowica, oznaczać może zapalenie trzustki!

Pacjenci z zapaleniem trzustki często mają lipemiczną surowicę pomimo odpowiedniej przerwy od ostatniego posiłku, dlatego zaleca się zwrócenie na nich szczególnej uwagi

http://weterynarianews.pl/zapalenie-trz ... a-odslona/


A nie zwalać winę na właściciela, że kot zbyt krótko był na czczo.





Ręce opadają. Kot może mieć zaparcia przy problemach z trzustką, a tu w moczu wystąpiły krople tłuszczu. Szkoda, że laboratorium się nie wysiliło.

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Nie lut 21, 2016 10:29
przez dorobella
Tu wątek Bazyla

viewtopic.php?f=1&t=86444

Dałam mu ten sultridin i kot jakoś na nim i nospie dotrwał do rana, ale nie jadł i nie pił. Wyglądało to źle. W sobotę pojechałam do weta po leki, mówiąc mu, że obstawiam trzustkę. Wet, że ma fosfatazę niską , a powinien mieć wysoką i leukocyty ma w normie, ale ja dalej swoje. I że trzeba zrobić fPL, albo cały profil. I to jest leczenie w ciemno. Byłam bez kota, autobusem, tak trzeb kawałek dojść, więc stwierdziłam, że go nie będę narażać.
Dostał efikur, dexafort. Mam cerenię której nie musiałam użyć. Niestety wet nie miał bunondolu. Mam tolfinę, jakby bardzo bolało. Podaje mu nospę. I amylan.
Na czczo dostaje polprazol max i ranigast, potem amylan i dopiero jedzenie.
Niestety, najprawdopodobniej przez nie podejmowanie pokarmu ma od soboty zażółcone białka. Zażółconą skórę miał też na łapie, którą mocno lizał i ma tam ranki. Wygląda na to, że odczuwał świąd tych miejsc. Na lewej powiece ma otarcie. Prawa łapa i powieki miały wybroczyny po pierwszym pobraniu krwi. Smarowałam żelem z arniki.

Kot nie wymiotuje :!: Nie podaje mu cerenii. Mam problem, żeby wytrzymał pół godziny od podania amylanu. Dostaje laktulozę, vivomixx. Ważne jest, żeby kał nie zalegał w jelitach. Kot sika 3-4 razy. Zanoszę go do kuwert. Jest słaby, najsłabsze wydają się być tylne łapy. Dostaje też catosal. Wiesiołek, omega 3, lecytynę, hepaslimin, essentiale.
Na razie zużywam 1,5 tabletki amylanu.

Kot je ok.5 posiłków. Kupiłam mu pierś z indyka, sparzam wrzątkiem.Nic innego nie chce. Dopajam wodą. Sam idzie do kuchni. W tygodniu muszę załatwić samochód, żeby zrobić mu USG.

Czytałam, że trzustka jest wrażliwa i może się posypać np. po narkozie. Niektórzy weci leczą wątrobę, a kot odchodzi z powodu trzustki.

Jeżeli jest poprawa po enzymach, dostaje leki, nie wymiotuje- to winna całego zamieszania może być trzustka?

Kot nie schudł i nie przytył. Waga jest taka sama.

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Nie lut 21, 2016 10:44
przez Kinnia
jest żółtaczka - jest wątroba
czasami/często do niej wtórna jest trzustka (i chyba tak tutaj jest) i to nia pierwszą trzeba się jak najszybciej zająć
z trzustką nie ma czasu i żartów
weci zwykle nie bardzo sobie z nią radzą - chyba czasu za dużo nie ma

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Nie lut 21, 2016 11:11
przez izka53
jeśli to trzustka, to ostroznie z przeciwbólowymi.
Przeczytaj to http://weterynarianews.pl/zapalenie-trz ... a-odslona/

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Nie lut 21, 2016 11:14
przez Blue
Na pewno dzieje się coś z wątrobą.
Często jest tak że to z nią najpierw zaczyna się dziać - lub dzieje synchronicznie.
Z trzustką też prawdopodobnie jest źle.
Ale nie można na takim etapie skupić się na jednym organie a zaniedbać drugi, tym bardziej że często pewne leki stosowane w leczeniu wątroby mogą być niewskazane w leczeniu trzustki i na odwrót, trzeba to ogarnąć i leczyć tak żeby było jak najlepiej.

Dlatego tak ważna jest dokładna diagnostyka, wskazane usg - żeby zobaczyć jaki jest zakres zmian i jaki one mają charakter.
Jeśli w jamie brzusznej siedzi jakiś rozrośnięty nowotwór albo ich cale stado obejmujący wątrobę i trzustkę lub uciskający ich ujścia to wiadomo że już czas się poddać bo cierpienie kocurka absolutnie wyklucza walkę o parę kolejnych dni życia. Nie będą to dobre dni.
Jeśli to stan zapalny tylko (a jednocześnie aż - bo stan kocurka jest bardzo ciężki) to jest szansa działać. A może wątroba jest uszkadzana tylko mechanicznie bo jest jakiś silny obrzęk spowodowany chorobą trzustki i utrudnia odpływ żółci - wystarczy zająć się trzustką i leczeniem przeciwobrzękowym by sprawę wątroby mieć już z głowy.

Ale do tego wszystkiego konieczne jest dobre usg :(

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Nie lut 21, 2016 12:18
przez dorobella
Możliwe, że to ma związek z jelitami, taka triada. Wiek już ma swój. Dużo chorował. Nawracające problemy, zatkania, zakłaczenia. Chyba musi coś pić, ale ja go nie widziałam pijącego 8O W nocy się wysikał sam. Potem ja go wysikałam dwa razy. Kupy jeszcze nie było. Pobawił się trochę pilniczkiem do paznokci, łapał go łapami. Ostatnio zabawy go nie interesowały. Je łapczywie. Nie mam pasków, żeby mu zbadać cukier.

Zobaczymy co wyjdzie na USG. Dobry diagnosta to skarb. Zobaczymy.

Spróbuję podawać amylan w jedzeniu, albo czymś innym i zmniejszać ilości.

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Wto lut 23, 2016 19:03
przez dorobella
izka53 pisze:jeśli to trzustka, to ostroznie z przeciwbólowymi.
Przeczytaj to http://weterynarianews.pl/zapalenie-trz ... a-odslona/


Czytałam, opioidy spowalniają jelita.
Nospa nie działa, przynajmniej ja mam takie wrażenie. Mam tolfinę, ale podobno może zaostrzać stan trzustki. Nie mam nic innego :|



Dzisiaj odebrałam wynik tyroksyny fT4 ma 20,7 przy normie do 38,61, więc w normie.
Może się uda zrobić w tym tygodniu zrobić USG. Możliwe, ze ma w jamie brzusznej guz, albo guzy. Tego nie można wykluczyć.
Zażółcenie z białek zeszło. Rewelacji nie ma.

Jak będę coś wiedziała napiszę.

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 11:08
przez dorobella
Na USG widać zmiany na wątrobie, guzki, stłuszczenie, mamy tam twory, których być nie powinno. Woreczek powiększony, stan zapalny, trzustka widoczna. Płynu nie widać.

Re: Pilna prośba o interperetację wyników

PostNapisane: Śro mar 09, 2016 9:51
przez dorobella
Bazyla uśpiłam w poniedziałek 7 marca 2016. O godz. 11.30 już był za TM. Traamal już nie działał, tolfina potem też nie. Podwyższone ciśnienie śródgałkowe- stąd wybroczyny na powiekach, ale wet się nie zorientował. Nie pomyślał, że źrenice nie reagują na światło, zmętniały. Źrenice zareagowały po kroplach Travatan, zmniejszyły się. Okresowo były nierówne. Kot po uśpieniu miał zapach procesów gnilnych z jelit.

Moja hipoteza jest taka, ze to był nowotwór trzustki lub przewodów, z przerzutami na wątrobę- wysoka bilirubina i hipoglikemia , wysoki poziom hemoglobiny. Wysoki poziom neutrofili może być m.in w chorobie nowotworowej, stanie zapalnym. Fosfataz alkaliczna 1,0, gdzie lab miał normę od 23 - może być błędem pomiarowym, skoro nie potrafili zmierzyć ALT, AST, GGTP z surowicy i ponawiano próbę.

Potem pojawiły się problemy z oddychaniem, męczliwość była wcześniej. Leki p/bólowe nie działały.

Trzustka daje przerzuty do wątroby, jelit, otrzewnej, płuc i mózgu.

Re: Trzustka, wątroba- możliwy rak.

PostNapisane: Śro mar 09, 2016 10:02
przez Liwia
dorobella, jak wiesz - jestem niestety w temacie, i powiem szczerze - jestem przerażona tym, co czytam na temat chorób trzustki. Ich podstępnością, brakiem specyficznej diagnostyki, nikłymi opcjami leczenia, niziuteńką wykrywalnością.

Re: Trzustka, wątroba- możliwy rak.

PostNapisane: Śro mar 09, 2016 10:23
przez dorobella
No, ja zupełnie się przeraziłam - nie mierzą zwierzętom ciśnienia, bo nie mają sprzętu :!: i kity wciskają, że tego się nie praktykuje :roll: Nie mierzą ciśnienia w oku, bo sprzęt jest drogi, ok.8-10 tys. Nie potrafią tego "zbadać" naocznie. Bez sprzętu to widać.
Diagnostyka USG-porażka. Wiem po ludzkich, jak się wpatrują w monitor i nie wiedzą co widzą. Lekarz mnie pyta podczas badania " Ma pani kamicę nerkową ?", więc odpowiadam grzecznie "Ma pan na myśli te białe kropki na moich nerkach ?".
Laboratorium też się nie popisało, a przecież dzwoniłam tam i z nimi rozmawiałam.

Ojciec koleżanki, umierający na nowotwór z przerzutami, przed śmiercią miał rewelacyjne wyniki, zdrowego człowieka. Dopóki nie znajdą w sobie pokory i nie będą leczyć pacjenta, a nie same wyniki, będą badać, a nie rzut oka, zdrowo wygląda, dopóki nie zrobią porządnego wywiadu- nigdy nie będzie lepiej. Tylko, że im nie zależy. Zależy im, żeby skasować opłatę, a resztę mają w d.... Tak było, jest i pewnie będzie.

Najbardziej mnie rozwala dieta niskotłuszczowa, ja dawałam głownie omega 3, a co z witaminami rozpuszczalnymi w tłuszczach.