Woda w płucach, śmierć kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 21, 2016 23:11 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

U mnie kotka ma 1 ruje, też zastanawiam się nad sterylizacją. Weterynarz powiedziała, że jest młoda, wiec do sterylizacji nie trzeba bedzie robic badań, serca też nie. I tak przed narkozą, jeżeli jest coś żle i jakaś choroba, serca, a badanie nie wykryje, a często nie wykrywa,może być różnie, coś się ujawni. Nie ma na to wpływu, bo kotek może być zdrowy, a po operacji i narkozie może i tak zakonczyć się źle. Tak ze trochę jestem w strachu, jak to będzie. I rozumiem, ze ty tak to przeżywasz, zadręczasz się że mogłaś zapobiec. Czesto nie można. Współczuję, sama przeżywam do dziś odejście mojego 16,5 letniego Teosia i mimo że upłynęło 5 miesiecy, tęsknię za nim i tak bardzo bym chciała się do niego przytulić, odezwać.

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Nie lut 21, 2016 23:39 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Czego nauczyła mnie śmierć Furii?

Często można zapobiec. U ludzi przed każdą operacja robi się szereg badan. Badanie krwi i usg u kotów nie nie jest inwazyjne, nie jest to duży stres dla kota, myślę ze mniejszy niż uduszenie się.

Kotek może być zdrowy ale może i nie być. Czy nie lepiej sprawdzić a potem nie mieć takich wyrzutów sumienia jak ja?

Z tego co wyczytałam sterylizacja jest najlepszym wyjściem. Robi się sterylizacje już u 12 tyg kociąt. Mozna zawsze zrobić ciecie boczne. Nie wierzyć weterynarzom, ze nie trzeba kubraczka. Kot wylizuje ranę i robi się gula plus szwy puszczają. Nie wierzyć kotu ze nie może chodzić w kubraczku. Dźwięk otwierania puszki z ulubionym jedzeniem rozwiązuje problem.

Rozmawiałam z moja już byłą weterynarz w piątek. Pojechałam tam, ponieważ nie mogłam już wytrzymać, musiałam z nią porozmawiać. Po pierwsze nie za bardzo chciała ze mną rozmawiać. Cały personel przychodni omijał mnie lukiem. Gdy już ze mną rozmawiała miała założone ręce, mówiła tylko o tym ze choroby serca ciężko wykryć. Powiedziała ze nie robi się badan krwi i usg zdrowym młodym kotkom. Ze nic nie można było zrobić i ze jest w szoku. Bala się. Może dlatego, ze nie chciała zrobić badan krwi. Może tego, ze dostane histerii przy klientach, nie wiem.

W każdym razie chciałabym zaapelować do wszystkich co się wachaja. Róbcie badania. Jeżeli zal wam pieniędzy, pomyślcie ze leczenie jest droższe. Ja biorąc koty byłam w pełni świadoma kosztów. Nie zrobiłam usg nie z powodu pieniędzy, nie zrobiłam badan ponieważ uwierzyłam ze nie trzeba. Trzeba. Dla własnego spokoju i dla kota.

furia87

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Sob lis 07, 2015 11:07

Post » Nie lut 21, 2016 23:46 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

To jest tak. Kot zdrowy może źle przejść narkozę. Kot chory ma duże szanse na złe przejście narkozy.

Przeczytałam ostatnio, ze koty nie okazują słabości aż do końca. Kot pokazuje, ze jest chory jak jest już bardzo źle. To taki mechanizm, kot okazujący słabość ma mniejsze szanse w naturze.

Nie czekajmy na pierwsze symptomy choroby, nie czekajmy aż kot poczuje się źle. Róbmy badania okresowe, karmy kota tym, co powinien jeść, dbajmy o jego zdrowie psychiczne i kochajmy go tak mocno jak potrafimy. Nie będziemy mieć potem tego żalu, ze nie daliśmy z siebie wszystkiego i ze przyczyniliśmy się do cierpienia ukochanego stworzenia.

furia87

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Sob lis 07, 2015 11:07

Post » Pon lut 22, 2016 0:25 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

wiele osób nie rozumie, że zwierze nie różni się od człowieka
tak samo cierpi, kocha i umiera
uważam, że to ich wielkie kalectwo
tracą tak dużo, że pozostaja dla nich tylko okruszki ze świata duszy
przykro jest na to patrzeć, ale wpływu nie mamy
możemy tylko chronić siebie
pozdrawiam cieplutko
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon lut 22, 2016 12:38 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Furio, jak Ci mija dzień? Mam nadzieję, że dajesz radę.
PS. Pochwal się kiedyś zdjęciami Lunki :)

Moliera1

 
Posty: 34
Od: Sob maja 17, 2014 22:44

Post » Wto lut 23, 2016 12:26 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Witam. W pracy było ciężko, nie mogłam się skoncentrować myśląc o tym, ze Luna jest sama w domu. Ale wróciliśmy i wszystko było ok. Pracuje na trzy zmiany, w tym tygodniu od 14 do 22.

Mam teraz taki nie przemijający lęk, ze Lunie się coś stanie. Tak jak wcześniej pisałam wcześniej Lunę czeka rentgen i badania krwi w sobotę. Jakie badania krwi powinnam zrobić, żeby moc spokojnie żyć?

Jak tylko dojdę do tego jak się tutaj wstawia zdjęcia powrzucam. Mam ich setki :)

furia87

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Sob lis 07, 2015 11:07

Post » Wto lut 23, 2016 12:36 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Jedna z moich koleżanek, myślałam, ze najbliższa zachowuje się jakby nic się nie stało. Trajkocze jak najęta, o jakiś rachunkach i innych pierdołach. Mam ochotę jej naprawdę wykrzyczeć, żeby przestała do mnie mówić ponieważ mnie to w ogóle nie interesuje. Jak na razie przestałam z nią robić przerwy. Nie mogę tego słuchać.

Inne omijają mnie szerokim lukiem, dzięki bogu.

Jest kilka, które mnie rozumieją. I są wsparciem.

A największym wsparciem jest dla mnie to forum.

furia87

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Sob lis 07, 2015 11:07

Post » Wto lut 23, 2016 13:01 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Trzymaj sie!
Lunce zrobilabym oprócz morfologii tez echo serca, to wiecej pokaze niz rtg.

A zdjecia mozna wrzucac za pomoca fotosika. Tam wklejasz fortki z wlasnego kompa i potem przeklejasz na foum odpowiedni kod.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 24, 2016 10:39 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Może koleżanka nie trajkocze z braku empatii. Może myśli, że jak Ci poopowiada o pierdołach, to trochę Ci ulży?

My właśnie czekamy na drugą punkcję. Jest źle :(

Moliera1

 
Posty: 34
Od: Sob maja 17, 2014 22:44

Post » Śro lut 24, 2016 12:20 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Lunka miała już echo serca w zeszły czwartek. Wszystko ok. Teraz rtg i krew zachowawczo.

Moliero, trzymaj się. Jestem z Toba myślami.

furia87

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Sob lis 07, 2015 11:07

Post » Śro lut 24, 2016 17:00 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Cieszę się, że z Lunką wszystko gra. Dowiedziałam się, że nasza kota dobrze zniosła punkcję, ściągnięto po 100 ml płynu z każdej strony. Więcej info będziemy mieć wieczorem przy wypisie.

Moliera1

 
Posty: 34
Od: Sob maja 17, 2014 22:44


Post » Pt lut 26, 2016 12:55 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Obie kocinki cudne :)
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lut 27, 2016 17:43 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Lunia ponoć przeziębiona. Oddaliśmy krew do badan i zrobiliśmy rentgen. Wyniki krwi w środę. Na rentgenie wyszło, ze coś zalega w górnej części płuc ,serce tez nie wygląda idealnie, w sensie jest dobrej wielkości ale na gorze coś jest, weterynarz tłumaczyła, ze u młodych kotów tak jest. To prawda? Lunia trochę świszczała przy oddychaniu, temperatura w normie, ciecie po sterylce zagojone. Dostała antybiotyk na 14 dni w zastrzyku, Biosolvon do inhalacji i L-Lysin Albrecht 2 razy dziennie po pól łyżeczki do jedzenia. Sprawdziłam wilgotność w mieszkaniu i mam 55%, temperatura około 20 stopni, zwiększyłam ogrzewanie i rzuciłam mokry ręcznik na kaloryfer.

Wyniki echa jeszcze nie dotarły do kliniki, maja dzwonić w poniedziałek. W środę kontrola. Jak się będzie źle czuć to wcześniej, ale jak na razie jest ok.

Zabieram się za czytanie wątków o kocich katarach, przeziębieniach itd. I szukanie przepisu na rosół dla kota.

furia87

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Sob lis 07, 2015 11:07

Post » Sob lut 27, 2016 17:46 Re: Woda w płucach, śmierć kotki

Ja doradzam podnoszenie odporności, teraz widzę, że dostaje lizynę, dobry jest też betaglukan, a chyba wychodzi taniej. Przeziębienia u kotów się zdarzają.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Mojo97 i 187 gości