Czesiaczkowy team

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 26, 2018 18:46 Re: Czesiaczkowy team

Tak, Rozalka wciąż u mnie. Nie miałam o nią telefonów, tylko trolowskie wpisy na olx, typu: czy ten kot jest normalny, czy ma wytrzeszcz?

Kudłaty ,,dzikus":

Obrazek Obrazek

Wróciłam właśnie z rady gminy. Czekamy na efekty, ale z zaskoczeniem stwierdziłyśmy, że większość radnych była po naszej stronie. Na początku każdemu z nich położyłam mój opracowany wypis korzyści płynących ze sterylizacji. Póżniej, z obrządku obrad przerzucili nas na początek, tak żebyśmy nie siedziały na pusto. Każda z nas powiedziała coś od siebie. Wyglądało to w większości fajnie merytorycznie. Merytoryka kończyła się w momencie wypowiedzi radnych typu: kot sam sobie ptaszka złapie i się wykarmi. Ale ogólne wrażenie pozytywne. Wydaje się, że jest duża szansa na zwiększenie środków na sterylizacje, a nawet zaczął być poruszany temat dofinansowania sterylizacji zwierząt ,,własnościowych". Pojutrze sesja, więc szybko się okaże co uchwalili. Gdy ja miałam swoje ,,pięć minut" i przemawiałam to widziałam pozytywny w większości odzew. Kiwanie głową, dopowiedzenia, pytania. Nastawiona byłam na ścianę, a zastałam uchyloną furtkę. Ale zobaczymy ...
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lut 27, 2018 12:46 Re: Czesiaczkowy team

Trzymam kciuki za zebranie pozytywne.

O kudłacza to nie dziwota ,że durne wpisy są. Normalka.Trafi na swego. A jak on do ludzi? Zmieniło się?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob maja 05, 2018 17:36 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

Wczoraj wieczorem, gdy byłam w pracy ktoś mieszkający trzy domy dalej przyszedł do moich domowników i powiedział, że w pobliżu w uliczce, przy krajówce leży kot i bardzo płacze. Domownicy zorganizowali się i zgarnęli kota do transportera. Poprosili sąsiadów, żeby zawieźli ich na weterynarię, bo nie mieli jak się tam dostać. Sąsiad tylko skomentował, że od rana słyszał jak coś tam płacze, ale pomóc mu się nie chciało, mimo że usłyszał, że się mu zapłaci za zawiezienie. Domownicy musieli dzwonić po znajomego, który ich zawiózł ...
Kot prawdopodobnie po wypadku samochodowym.
Wczoraj w miejscowej weterynarii kot dostał kroplówkę, leki. Miał leciutkie odruchy w tylnych łapach. W jednej mniej. Ale ogólnie nie podnosił się wogóle. Nie podnosił nawet głowy z wyczerpania. Język wystawał mu cały czas z pyszczka. Okazało się, że był nabity na wylot na kieł. Był skrajnie odwodniony i weci powiedzieli, że mógł tam leżeć ze dwa dni.
Noc przeleżał u mnie w klatce. Dziś rano zawiozłam go na diagnostykę do innej miejscowości. Cały czas bardzo płakał, więc wetka zaczęła od silnego przeciwbólowego. Temperatura poniżej normy. RTG wykazał złamanie miednicy. Kości długie są całe. I brzuszek wygląda trochę dziwnie. Może być przepuklina, albo po prostu obrzęk. I zaróżowiony płyn się pojawia. Chyba mocz z domieszką krwi, mogą być jeszcze jakieś uszkodzenia wewnętrzne, albo po prostu infekcja.

Obrazek

Kotka została na noc w lecznicy. Na kroplówkach. Trzeba jej podnieść temperaturę ciała. Ustabilizować. Jeśli się wzmocni i przeżyje to jutro lub w poniedziałek będzie operowana. Wetka wysyłała zdjęcia do właściciela lecznicy, który jest chirurgiem. Kontaktowała się z nim telefonicznie. Powiedział, że być może trzeba będzie usunąć główkę kości udowej. Podobno koty dobrze sobie radzą po takich operacjach, bo są lekkie. Ale otworzy kotkę, to się okaże co dalej.

Obrazek

Obrazek

Będę się starała ustalić czy kotka ma właściciela. Kotka jest proludzka. Obawiam się, ze nikt się może nie przyznać. Moja koleżanka tak miała. Zgarnęła powypadkowego kota i znalazła właścicieli. Powiedzieli, że kota nie chcą. Zmienili zdanie jak usłyszeli, że nie będą musieli płacić za lecenie. Ale kot miał zbyt poważne obrażenia i nie przeżył.
Gdybym została w takiej sytuacji czy mogę prosić o jakieś wsparcie? Kosz operacji to około 600 zł. Dzisiejsza wizyta to ok 250 zł, miała zrobione 4 rtg. Plus dalsze leczenie. Nie wiem czy zamknie się to w tysiącu. Do lecznicy mam 40 km w jedną stronę. Trochę trudne do ogarnięcia finansowo. Dziś jeszcze nie płaciłam. Operacja jest na razie pod znakiem zapytania, bo kotka jest w ciężkim stanie i najpierw trzeba ja ustabilizować. Dlatego kosz operacji też jest pod znakiem zapytania.
Zostawiłam ją rano, wetka nie dzwoniła w ciągu dnia, więc chyba nie nastąpiło pogorszenie
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob maja 05, 2018 17:50 Re: Czesiaczkowy team

Podaj mi numer konta na pw, to wpłacę na koteczkę.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14172
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 05, 2018 17:51 Re: Czesiaczkowy team

Dziękuję Ci bardzo
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob maja 05, 2018 17:55 Re: Czesiaczkowy team

Może założysz zbiórkę na Się pomaga, z dokładnym opisem tak jak tutaj.
Tam chyba więcej osób wpłaca na potrzebujące zwierzaki niż na miau.
https://www.siepomaga.pl/
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14172
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 05, 2018 18:00 Re: Czesiaczkowy team

Zaraz tam zerknę
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob maja 05, 2018 18:17 Re: Czesiaczkowy team

Może napiszesz też w tytule wątku, że potrzebna pomoc finansowa na koteczkę z wypadku, bo naprawdę sporo pieniędzy potrzebujesz.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14172
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 05, 2018 20:49 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

Fionka jest po składaniu miednicy i usunięciu główki kości udowej. Póki się nie zagoiło i nie wytworzył staw rzekomy, to trochę kuśtykała, ale jak już się wszystko ustawiło, to biega i skacze, choć ma ciut mniejszy zasięg niż zdrowe koty.
Za kicię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 07, 2018 10:06 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

Dzwoniłam przed chwilą do lecznicy. Kotka na tyle wraca do formy, że dziś będzie operowana. Wzmocniła się, pije, sika, interesuje się jedzeniem. Sika z domieszką krwi, ale jakby to było coś groźnego to nie wracałby do formy.
Po operacji wetka zadzwoni z informacją
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon maja 07, 2018 20:06 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

Właśnie miałam telefon z lecznicy. Przed 21 wszą zakończyła się operacja. Króciutko lekarz powiedział, że przebiegła pomyślnie i kotka leży pod kroplówką. Jutro zadzwonię do wetki, która jest tam na co dzień i zapytam o szczegóły. Bo na razie nie wiem, czy faktycznie trzeba było usunąć główkę kości udowej, czy inaczej ją poskładano. Pojutrze ją obiorę, bo jutro pracuję w godzinach otwarcia lecznicy.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 11, 2018 9:45 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

Balbinka już u mnie. Szybko dochodzi do siebie. Ma apetyt. Jest bardzo ruchliwa, próbuje wstawać, co kończy się wywrotkami. Musi, póki co przebywać w klatce, żeby ograniczyć jej przestrzeń do niekontrolowanego poruszania się.
Problemem jest ranka przy tyłku, gdzie mucha zdążyła złożyć jaja. Wetka to oczyściła, ale nawet dwa dni temu wyskubała jeszcze dwie larwy. Codziennie muszę jej przemywać rivanolem, ale słabo się to goi.
No i wciąż utrzymuje się różowy mocz. Jak w ciągu dwóch tygodni nie minie, trzeba będzie zrobić badanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 11, 2018 9:58 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

No to za zdrowienie małej :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt maja 11, 2018 10:11 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

Dziękuję za pieniążki na operację kotki. Od mimbla64 i anonimowej forumowiczki. Razem 130 zł.
Rachunek za operację został wystawiony mocno po kosztach i z dużą obniżką. Sama operacja miała wynieść 600 zł, rtg-ny 240 zł. W dodatki kotka przebywała od soboty do środy w lecznicy na kroplówkach, wikcie i opierunku. A rachunek został wystawiony na ,,tylko" 790 zł. Kolosalna obniżka, jednak kwota sama w sobie bardzo wysoka ja na moje możliwości. Gdyby ktoś jeszcze mógł wspomóc mnie i żółtooką Balbinkę, to byłaby to dla nas duża pomoc

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 11, 2018 10:21 Re: Czesiaczkowy team - kotka po wypadku - prośba o pomoc

hej,
wysalem pw, zerknij proszę
pozdrawiam i kciuki za kotkę

sebow

 
Posty: 3140
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lucidite1 i 80 gości