Czesiaczkowy team

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 11, 2017 9:38 Re: Czesiaczkowy team

Przykro strasznie. Przytulam
Florciu (*)
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lis 11, 2017 9:44 Re: Czesiaczkowy team

Smutne to bardzo :(
[*]

sebow

 
Posty: 3140
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lis 15, 2017 0:02 Re: Czesiaczkowy team

Założyłam wątek, gdyż w piątek na Bielanach zaginęła kotka, którą wyadoptowałam 6 lat temu:

viewtopic.php?f=1&t=182653

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy


Post » Śro lis 22, 2017 22:35 Re: Czesiaczkowy team

Koty tak:

Obrazek Tania, Jasio i Stasio

Kolejka do przygrzejnikowych leżaków. Sezon tarasowy zamknięty. Okupowane co lepsze miejsca przy grzejnikach.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy


Post » Wto gru 05, 2017 21:30 Re: Czesiaczkowy team

Wyadoptowałam małą szarusię ze wsi. Tą co we wrześniu zabrałam z tej biedy, z ostrym kk. Poszło do domu, w którym już był od dwóch lat mój tymczas. Dostała na imię Rysia. I dziś dostałam wiadomość ...FIP. Dziewczyna jeszcze nie zdobyła się dziś na eutanazję. Malutka miała powiększony brzuszek w chwili adopcji, ale myślałam, że po tym niedostatku dużo je, dużo odpoczywa. A mała ruchliwość to też już był symptom ... Kilkumiesięczna mała kicia ...
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy


Post » Wto gru 05, 2017 23:34 Re: Czesiaczkowy team

FIP niestety jest bardzo podstępny - czasem trudno wyłapać symptomy i domyślić się, że to to. Przytulam i bardzo współczuję - kotce, Tobie i dziewczynie :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 06, 2018 10:30 Re: Czesiaczkowy team

Coś wiadomo o działkowcach? Może mam już zdjąć ogłoszenie?
Albo przerobić na innego kota w potrzebie?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw lut 15, 2018 13:17 Re: Czesiaczkowy team

Przerobić. Poproszę. Chociaż i na to ogłoszenie udało mi się wyadoptować dwa tygodnie temu dwa koty. Inne koty. U mnie siedziały od późnej jesieni tymczasy, dwie dziewczynki, które koleżanka podrzuciła mi na opiekę posterylizacyjną. I zostały, bo nie było miejsca, żeby je wypuścić. Duży problem, bo stanęły mi zabiegi. Nie miałam miejsca, żeby obrabiać inne sterylkowe koty. Miziasta czarnula i płochliwa bura.

Obrazek

Zadzwonił ktoś z Wwy, że dwa koty chciałby. Problem, że bura płochliwa. Ale okazało się, że koleżanka, które mnie tymi dwiema siostrami obdarowała, jeszcze komuś na tymczasowanie dwa inne koty dała. I finalnie do adopcji poszły tamte dwa, a te dwie dziewczynki ode mnie zmieniły miejsce tymczasowania, wskakując w wakat po tamtych tymczasach. Dla tamtej kobiety bez zmian, a mi się uluźniło. Trochę to zawiłe ...
Musimy tylko karmę dostarczaś tej kobiecie, bo bieda piszcząca. Nie pracuje, a sama ma swoich pięć kotów i dwa psy.
Tak więc, te dwie dziewczynki są do adopcji. Problem, że razem, bo bura czerpie dużo wsparcia od czarnej.

A u mnie ruszyły sterylizacje. Aktualnie siedzą dwie takie siostry z działek:

Obrazek

Obrazek

To nowe stadko. Kilka lat temu wysterylizowałam tam 3 kotki. Później kontakt się urwał z Panem, który o te zabiegi prosił i karmił te koty. Myślałam, że stado ogarnięte i dlatego. Jednak niedawno zadzwonili do mnie dziadkowie, którzy przejęli opiekę nad tymi kotami. Okazało się, że tamten człowiek umarł. W międzyczasie do stada dołączyły nowe koty i stado zaczęło się rozmnażać. Dziadkowie mają po ponad 80 lat. Ledwo chodzą. Nie wiedzą jak długo będą w stanie karmić te koty. Pani nawet pozyskała klatkę łapkę, i szczerze mówiąc nie wiem jak to zrobiła, ale już trzy koty złapała. Kocurka już wypuściłam. Dla mnie to duże ułatwienie. Odbieram od nich złapane koty i wożę na zabiegi.

A domowe oczywiście przy grzejniku. Hamak przybył. Poddaszowo-białaczkowe już się mieszczą

Obrazek

Jasio źle się ostatnio czuje. Od dłuższego ,,ostatnio". Jak to białaczkowy kot. Biegunki, wymioty. Manualnie wyczuwa się dużo guzków pod skórą. Ale jak ma lepsze samopoczucie to ze Stasiem lubią się poprzeganiać jak małe kociaki.
Dziś byłam też z Lucjanem w lecznicy. Angina.

I najważniejsze: potrzebuję w jakiejś fajnej formie zebranych korzyści płynących ze sterylizacji kotów wolnożyjących i domowych. Dla opornych ...
Moja gmina w tamtym roku przeznaczyła 20 tys zł na zabiegi. Pieniądze skończyły się jesienią. W tym roku radni stwierdzili, że koty nie niosą zagrożenia dla ludzi więc nie ma potrzeby ograniczać ich liczby. Przeznaczyli 13 tys zł. Biorąc pod uwagę, że pod koniec roku robiliśmy zabiegi na krechę, na poczet tego roku, już duża kwota poszła. Dziś rozmawiałam z wetem, który dla gminy robi te zabiegi. Powiedział, że właśnie przymierza się do wystawienia faktury i już 40% środków zostało wyczerpanych ... A mamy połowę lutego ...
Wczoraj byłam na spotkaniu z burmistrzem. Były jeszcze dziewczyny z TOZu, dwie osoby z fundacji, która na terenie odławia i wozi na zabiegi. I jeszcze osoba prywatna, która pomaga w działaniach. Z drugiej strony pan burmistrz, jego zastępca, która jest równocześnie główna księgową i pani z wydziału środowiska. Wszystko to jedna polityka. Burmistrz jest przychylny (wybory się zbliżają ...), ale mówi że musimy radnych przekonać. Rada jest za 10 dni. Chciałbym się do niej merytorycznie przygotować. Oprócz tego co powiem-y, chciałabym każdemu z nich dać do poczytania wypunktowaną listę korzyści płynących z zabiegów.
To, tak po dobroci.
Jak nie poskutkuje to internet stanie się narzędziem nacisku. Czego raczej nie będą chcieli, gdyż właśnie rozlała się fala hejtu. Doszło do zaniedbań ze strony gminy dotyczących zwierząt osoby, która trafiła do domu opieki. Wizerunkowa porażka dla burmistrza, co też sam kilkukrotnie podkreślał. Zajęła się tym fundacja, która była wczoraj na spotkaniu. Oprócz tego można ich zalać papierologią. Opisywać każdy przypadek, każdą interwencję, słać do urzędu pisma i oczekiwać odpowiedzi.

Macie może jakieś opracowania dotyczące sterylizacji. Jakieś linki, coś co można fajnie opracować?
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw lut 15, 2018 14:57 Re: Czesiaczkowy team

A czysto finansowo, że koty pokastrowane to mnniej kotów w schronisku?
U psów to samo.
Chyba, że gmina nie ma schroniska na utrzymaniu...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw lut 15, 2018 18:17 Re: Czesiaczkowy team

Siedzę od kilku godzin i przekopuję internet. Robię broszurę, którą powielę przez ilość radnych. Argument finansowy uwzględniłam. Bo jest w tym przypadku istotniejszy od argumentów humanitarno-etyczno-emocjonalnych. Z tą grupą docelową tylko racjonalnie, a nie emocjonalnie można walczyć. A, że to władza mocno pisowa, to nawet cytat z Jarosława Kaczyńskiego zamieściłam jako wprowadzenie w temat. Znany jest wszystkim jego stosunek do kotów i zwierząt ogólnie. Chyba takiemu autorytetowi się nie oprą ... a raczej będzie im niezręcznie.
Gmina ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Radysach, spoza gminy. Tu nie ma schroniska. Ale umowę musi mieć każda gmina. Wczoraj pani z wydziału środowiska powiedziała, że przepisy zobowiązują gminę do podpisania umowy ze schroniskiem, nawet jeśli nie trafi tam ani jeden pies. I podała przykład innej gminy, która ma świetnie rozwinięty wolontariat i w ubiegłym roku nie oddali ani jednego psa do schroniska. Jednak muszą mieć podpisana umowę ze schroniskiem i płacić 2 tys zł miesięcznie za, nie wiem jak to określić ... gotowość?
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw lut 15, 2018 18:32 Re: Czesiaczkowy team

Lech Kaczyński jako jeden z pierwszych włodarzy miasta nakazał pomoc kotom podczas zim.
Trudny masz zgryz. Bo lepiej zapobiegać niż leczyć,ogarniać temat to tak nie patrzą. Ale swoją drogą jakieś gmina ma osiągnięcia w walce z bezdomnością. Teraz, pomniejszając budżet, zaczną się cofać i za rok będą może musieli wydać o wiele więcej jak sytuacja wymknie się spod kontroli. A wymknie. Bo ludzie nie kastrują swych zwierząt. łatwiej wywalić, puścić samopas. Ciężarne matki i ich dzieci poszerzą rzeszę bezdomności.
Kciuki
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt lut 16, 2018 19:51 Re: Czesiaczkowy team

Dziś kontaktowałam się z oddziałem TOZu, bo wczoraj w ustawie wyczytałam, że Gmina ma obowiązek do 1 lutego przesłać projekt programu opieki nad zwierzętami do organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt na danym terenie. Do naszego oddziału nic takiego nie przyszło. W poniedziałek będzie informacja, czy taki projekt został wysłany do zarządu głównego TOZu. Ale nie sądzę. Tym bardziej, że prezes TOZu rozesłał do oddziałów wytyczne, że minimalny budżet przeznaczany przez gminy ma oscylować między 15 a 20 tys. Tym bardziej, nie zgodziliby się na 13 tys przewidzianych przez moją gminę.

Byłam dziś z Lucjanem na szczegółowych badaniach. Wczoraj miał temperaturę 41,3 a dziś 36 z groszami. Pobrana krew ... HIV. Reszta wyników jutro. Dostał kroplówkę, leki na wzmocnienie. Docelowe leczenie po wynikach jutro
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości