Sebow po raz kolejny dziękuję za wsparcie finanowe. Pieniążki Na Balbinkę. Na jej sterylizację, szczepienie i testy.
Pojechałyśmy wczoraj z koleżanką na wieś do kobiety, która prosiła o pomoc w sterylizacji. Tylko, żeby zrobić zdjęcia do pisma do urzędu i powiedzieć jej, że czekamy, walczymy o nowe fundusze. Generalnie kobieta narzeka na koty, przywozi im resztki ze stołówki z pracy, czasem się odgraża że po kolei je powywozi. Ale jak zobaczyła, że interesujemy się, to trochę zmiękła. To są koty po zmarłym. Zaczęły się do niej schodzić po jego śmierci. I rozmnażać.
Skutkiem naszej wczorajszej wizyty jest to, że wróciłyśmy od niej z kotem. Zajeżdzając po drodze na weterynarię.
Gdy lekarz nacisnął strupy na łapach, zaczęła wylewać się ropa, a martwa skóra została mu w palcach. Zdjął te strupy, żeby beztlenowce tam nie zrobiły spustoszenia. Kotka jest w chwili obecnej u mnie na leczeniu. Jest w zupełności proludzkim kotem. Jeśli nie znajdzie się dla tej biedy dom, to będę ją musiała po wyleczeniu znów u tej kobiety wypuścić. Po odrobaczeniu, czekając na fundusze na sterylizację. Kotka jest niedożywionym chuchrem. Jest łagodna i miła. Postawiłam klatkę w słońcu, żeby się wygrzewała, ale w domu, nie na tarasie, żeby muchy nie dobrały się do ran.