Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
marta-po pisze:Rozsypują takie sytuacje. Wkłada się serce, czas, całe zaangażowanie, a jakiś debil zabija. Ot tak. Bo miał takie kaprycho.
Dziś musiałam do pracy zabrać malucha. On chyba wiedział, że nie można przeszkadzać, bo cały dzień cichutko siedział w transporterku. Szybko zjadał i dalej spał na termoforze. Jakby go nie było. Bezproblemowy maluch. Z jednym minusem. Nie było dziś kupy. Ale zapodałam buraczki przed chwilą, powinno ruszyć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: agatela, Chanelka, Google [Bot], Halina50, kasiek1510, misiulka, raksa, Vi i 550 gości