Adoptowałam dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 12, 2016 23:43 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Tak, jest wykastrowany. Sprawdzał wet i wetka jak zabierałam. Natomiast futro rzeczywiście w kiepskim stanie...matowe, i takie trochę "pogniecione".

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt lut 12, 2016 23:45 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Zmartwiłam sie tym co piszesz, ze kolor futra może być oznaka choroby....

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt lut 12, 2016 23:57 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanka pisze:Zmartwiłam sie tym co piszesz, ze kolor futra może być oznaka choroby....

Zaniedbania i niedozywienia także.Wet nie wspomniał?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lut 13, 2016 0:13 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Jak stres opadnie, Maurycy się oswoi to wybierzemy się do wet na porządny przegląd. Wiem, że jest niedożywiony, bardzo chudy dlatego wet powiedział, że może jeść karmę dla kociąt. Dostaje też scanomune. Kupiłam mu drapak, ale on pewnie nawet nie wie do czego to służy......zabawkami też się nie interesuje...pewnie nigdy nie miał.

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob lut 13, 2016 8:04 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanka pisze:Jak stres opadnie, Maurycy się oswoi to wybierzemy się do wet na porządny przegląd. Wiem, że jest niedożywiony, bardzo chudy dlatego wet powiedział, że może jeść karmę dla kociąt. Dostaje też scanomune. Kupiłam mu drapak, ale on pewnie nawet nie wie do czego to służy......zabawkami też się nie interesuje...pewnie nigdy nie miał.


Wszystko to przyjdzie z czasem. Ja przygarnelam mojego Norka z wiejskiego podworka. Futro mial takie, ze pozal sie Boze (a byl tez kotem poldlugowlosym), czesciowo je sobie wydrapal, bo mial uczulenie na odchody pchel, ropnia pod szyja, chudy byl jak szkieletor - jednym slowem obraz nedzy i rozpaczy. Przez pierwsze dwa tygodnie tylko jadl, spal i korzystal z kuwetki. Dopiero z czasem nauczyl sie bawic pileczkami, zaczal ganiac za wedka i nawet nauczyl sie korzystac z drapaka - i tylko z drapaka (nigdy nie zdarzylo mu sie podrapac niczego innego). Wszystko zatem przed wami :) Trzymam za was kciuki :ok:

I jeszcze odnosnie koloru futerka: tak jak inne forumowiczki pisaly, takie zbrazowiale futerko jest zazwyczaj oznaka niedoborow, wynikajacych z niewlasciwego zywienia. Jak sie odpasie i wroci do zdrowia, powinnien miec bialo-czarne futerko - tak jak na lepku.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Sob lut 13, 2016 9:36 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Norku, piszesz, że Twój kotek od razu korzystał z kuwety. Maurycy przez pierwsze dwie noce (załatwia się tak ok 3 nad ranem) zrobił do kuwety. Siku cały czas do kuwety. natomiast od trzech nocy kupa jest poza kuwetą (dzisiaj także). Postawiłam kuwetę tam gdzie się załatwia. Rozłożyłam gazety, to znalazł miejsce, gdzie gazety nie było i tam zrobił, centralnie na podłodze. Na dywan nie robi. Wzięłam kota i wstawiłam do kuwety, tak ze trzy razy....nie protestował. Przecież on tam sika, to wie do czego służy....Może dlatego tak robi, bo jest w jednym pokoju? Wiem, że inny kot długowłosy też tak samo robi, natomiast koteczka, zwykły dachowiec jest cudowna!!
Mam coraz więcej wątpliwości, czy sobie poradzę....Informacja jaką dostałam o kocie była taka, że zdrowy, nauczony korzystania z kuwety, niewychodzący....

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob lut 13, 2016 11:15 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Wsadza się kupala do kuwety, potem wsadza kota , grzebie , chwali się go i głaszcze i daje smakołyk. Pomaga.
Połóż podkłady a nie gazety. Postawiłaś dt=rugą michę jak radziłyśmy.
Nie masz co się poddawać bo to dopiero kilka dni.
Jemu wet by sie zdał i dokładne badania .Przede wszystkim morfologia z pełną biochemią, rozmaz manualny, zajrzenie do pyska i pod ogon ( gruczoły okołoodbytowe). Nasz Pikuś robił kupę na dywan jak miał problemy zdrowotne min. z zębami. Bolały go, jeden się ruszał... Drugi raz miał mocznik duży i kreatyninę... Trzeci raz dziąsła mu siadły...
Nic ale to nic nie dzieje się bez przyczyny.
Tutaj nawet odrobaczenie może pomóc. Kiedy i czym był odrobaczany? Jak jego uszy?
Nie odpisałąś co mu dajesz do jedzenia. Taka niby "zwykła" sprawa a może mieć wpływ na wypróżnianie. Nie wiadomo co jadł i jak jego brzuszek znosi zmianę diety. Może czuć dyskomfort przy kupkaniu i dlatego kuweta źle mu się kojarzy. Trzeba dostawić inną i robić to co pisałam. Do tego dieta też ma znaczenie. Napisz proszę wreszcie czym go pasiesz.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lut 13, 2016 11:37 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Piękny kocio.
Próbowałaś ustawić drugą kuwetę? Może on wolałby sikać do jednej, a kupę do drugiej?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10924
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 13, 2016 13:33 Re: Adoptowałam dorosłego kota

ASK, spokojnie.
Z tym wsadzaniem kota do kuwety to zapomnij...Dzisiaj tak zrobiłam i kot siedzi na szafie!!!Jakie smakołyki??? On się chowa na widok człowieka. Ucieka, jak wchodzę do pokoju!! Je wtedy, jak nikogo w pobliżu nie ma, Już dostawiłam druga kuwetę. Kot załatwia się twardo, nie ma biegunki!!! i tylko raz, w nocy ok 3 nad ranem.
Karmie go purnina one dla kociąt i saszetki gourme. Ja nie wiem, czym był karmiony, pewnie byle czym, bo tam bieda straszna była...Z tego co się dzisiaj dowiedziałam koty załatwiały się do wanny w łazience!!Tam nie było żadnej kuwety!! wiec z niczym mu się nie kojarzy. Kota wet przejrzał, zaglądał do pyszczka, badania zrobił.
Ja nigdy nie miałam kota, a szczególnie po przejscach i dlatego weszłam na to forum po pomoc, podkreślam po wskazówki i rady....
Ask, o odrobaczaniu pisałam, dostał advocate. Uszy czyste.

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob lut 13, 2016 13:44 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Faktycznie,pisałaś o advocacie. Sorki.
I zapomniałam ,że on nie dotykalski. Faktycznie nie da rady go chwalić :wink:
Dobrze sądziłam ,że tam gdzie był to raczej kuwety nie były preferowane jako coś niezbędnego.
Postaw może zwykłą ,czystą miskę.On musi opanować sztukę celowania.
Jeśli jego goowienko jest mocmo twarde to to może boleć jak wyłazi. Wrzucałabym urobek do kuwety i zostawiała. Tak uczę koty jeśli mają problemy.Jesli jest super sucha to dajemy deczko śmietanki do polizania .Bardzo pomaga. Tak jak mięsko surowe.
Wklej proszę wyniki badań, może dziewczyny się coś dopatrzą. Czasem weci bagatelizują lub przegapiają niektóre parametry.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lut 13, 2016 14:16 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Mnie intryguje fakt, że przez pierwsze dwa dni kupa była w kuwecie, dopiero potem zmiana. Ja wszystko zaraz sprzątam, jeśli tylko coś jest w kuwecie....
Zrozumiałabym, gdyby od początku nie załatwiał się do kuwety, ale to zadziałało w druga stronę....Przy czym siku jest centralnie w kuwecie!
No nic, muszę poczytać o psychice i zachowaniach kotów....
Wiem doskonale, że w przypadku zwierząt (i nie tylko :-)) behawioryzm jest jak najbardziej skuteczny....w tym przypadku ja muszę oduczyć niepożądanego zachowania inaczej przekierować na oczekiwane.. ...hmmm, pewnie noc z kotem przede mną...cokolwiek to oznacza...

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob lut 13, 2016 16:00 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Przepraszam, jesli nie doczytalam: czy Maurycy ma jedna, czy dwie kuwetki? Moze on z takich, co to siku do jednej, a kupka do drugiej? Sa i takie dziwaki :roll: (nawet jesli w poprzednim domu koty musialy korzystac z wanny, to nie znaczy, ze im to odpowiadalo.)

Przyczyn nie korzystania z kuwety moze byc bardzo wiele: zarowno zdrowotne (tak jak np. pisala ASK: zatkane gruczoly, zapalenie pecherza i oczywiscie wiele innych), jak i behawioralne (np. stres, zly zwirek, za mala kuweta...) Czasami az trudno uwierzyc, jakie przyczyny moga wplynac na problemy z kuweta.

Na pewno trzeba uzbroic sie w mase cierpliwosci, w zadnym wypadku nie robic nic na sile (np. przytrzymywac kota w kuwecie), za to chwalic i nagradzac, jesli tylko zauwazysz, ze skorzystal z kuwety, a pomysl z podkladami higienicznymi na poczatek (im wieksze, tym lepsze) jest bardzo dobry. Moj Norek korzystal z takich, gdy byl juz bardzo chory i nie kontrolowal, gdzie posikuje. Podklady sa bardzo chlonne, dobrze zatrzymuja zapachy, czlowiek sie nie musi denerwowac, ze trzeba znowu szorowac podloge tylko je wyrzuca, a jak wiadomo, spokojny opiekun, to spokojny futrzak:)
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Sob lut 13, 2016 17:04 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Maurycy ma od dzisiaj dwie kuwety. Już zszedł z szafy i załatwił się do tej pierwszej kuwety. Druga stoi w miejscu, gdzie robi kupę. Zobaczymy jak będzie po nocy... Norku, proszę napisz mi, gdzie takie podkłady można kupić? Jeśli takie zachowanie będzie się utrzymywało, wtedy udamy się do wet w celu wykluczenia chorób...
Jak pisałam, kuwety są duże, dla dorosłego kota.
Ja tak sobie myślę, że w tych pierwszych dniach u mnie Maurycy był tak obojętny wręcz otępiały, że działały tylko instynkty, więc załatwiał się do kuwety. Teraz uruchomiły się przyzwyczajenia i załatwia się tam, gdzie w poprzednim domu się załatwiał...czyli gdzie popadnie...
Powalczę o niego :-)

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob lut 13, 2016 17:27 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Podklady higieniczne można dostać w większości aptek, ja kupuje 60x90 cm.

Kiedyś miałam tymczasa, który załatwiał się tylko do wanny. Przetestowalam wszystkie rodzaje zwirkow, kuwet, podkladow, gazety itp. itd...
Bardzo długo czekał na dom, aż wreszcie znaleźli się ludzie, którzy stwierdzili, ze nie ma sprawy - mogą dezynfekować brodzik i "zaoszczędzą na zwirku". A on zrobił numer zycia - poszedł u nich do kuwety i nigdy nie załatwił się do brodzika. To nieprzewidywalne cwaniaki są. :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob lut 13, 2016 17:34 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Agneska pisze:Podklady higieniczne można dostać w większości aptek, ja kupuje 60x90 cm.

Kiedyś miałam tymczasa, który załatwiał się tylko do wanny. Przetestowalam wszystkie rodzaje zwirkow, kuwet, podkladow, gazety itp. itd...
Bardzo długo czekał na dom, aż wreszcie znaleźli się ludzie, którzy stwierdzili, ze nie ma sprawy - mogą dezynfekować brodzik i "zaoszczędzą na zwirku". A on zrobił numer zycia - poszedł u nich do kuwety i nigdy nie załatwił się do brodzika. To nieprzewidywalne cwaniaki są. :wink:

A pamiętam cholernika dobrze. Wanna miał na drugie :mrgreen: Mizak nad miziaki.
Pamiętam ,ze martwiłaś się ,ze domu nie znajdzie. O Maluszku gadamy c"nie?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 153 gości