No lekko nie jest...Parę razy zarobił po pyszczku, ale też sobie zasłużył...Musimy pilnować wzajemnych relacji...Maluch jest z hodowli, gdzie sa też koty, myślałam,że bedzie łatwiej. ale tutaj musimy na nowo ustalać reacje.
Powoli sytuacja się stabilizuje. Nord rozumie, że koty są niedotykalskie, o czym bardzo skutecznie przekonal go Maurycy, wyganiajc z sypilni. Lucek próbuje się z nim bawić, np. biegają razem za piłką...