» Nie gru 31, 2017 19:39
Re: Adoptowałam dorosłego kota
Witam,
Jestem nowa na forum, dlatego przepraszam jeśli piszę i nieodpowiednim miejscu. Potrzebuję pomocy z przygarniętym kotem a jako, że nie mam zbyt dużego doświadczenia z kotami to liczę na pomoc bardziej doświadczonych użytkowników.
Otóż, 2,5 tygodnia temu mój narzeczony przygarnął dorosłego kota. Zajmowała się nim kobieta, która poświęca czas na ratowanie, leczenie i znajdowanie domów bezdomnym kotom. Kotka ma kilka lat, trudno stwierdzić ile, została znaleziona wraz z kilkumiesięcznym kociakiem, została także wysterylizowana i zaszczepiona.
Po przywiezieniu jej do domu, kotka uciekła pod łóżko i jest tam do tej pory... Wychodzi tylko w nocy, je i korzysta z kuwety ale w dzień pozostaje pod łóżkiem. Przez dwa tygodnie była sama z moim narzeczonym, 3 dni temu przyjechałam ja i współlokator także grono domowników powiększyło się o 2 osoby. Gdy był z nią tylko mój narzeczony, próbował się z nią bawić, dawać smakołyki, siedział z nią w pokoju, mówił do niej ale nic to nie pomogło. Po naszym przyjeździe zostawiliśmy ją w spokoju aby zaadaptowała się do nowych osób ale wydaje mi się, że ponad 2 tyg to wystarczający czas aby to zrobiła. Nie ma żadnych postępów, dziś próbowałam się z nią pobawić, oczywiście ona była pod łóżkiem ale zaczęła syczeć więc dałam sobie spokój. Kupiliśmy też kocimiętkę ale nic nie pomogło... Nie wiem co robić, jak ją do siebie przekonać. Zostawić w spokoju czy oswajać na siłę? Bardzo nam zależy żeby kotka się nie bała i nie kuliła pod łóżkiem...