Adoptowałam dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 28, 2016 19:20 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Jeśli to wszystko odstawię, to kot nie je NIC!!! Surowe stoi aż się zaśmierdzi, polane jakimkolwiek olejem, witaminami czy suplementami nawet RC nie ruszy...Purizon stoi, wszystkie smaki. Porta stoi, wszystkie smaki...
Żadne puszki mięsne animonda nieruszone!!
Wszyscy piszecie, że kot nie może nie jeść...Po dwu dniach wymiękam, daję mu gotowanego kurczaka...
I chyba juz nic więcej nie napiszę, bo strach mnie obleciał...Kota truję... :(

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pon lis 28, 2016 19:39 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ano najgorzej, gdyby nie jadł niczego przez dłuższy okres. Z suchą karmą, jeśli masz w domu kilka różnych to zmieszaj. Bo nawet gdy będzie chciał tą swoją ulubioną, to będzie musiał najpierw wygrzebać z miski i kto wie czy przy okazji nie zahaczy o inne ;) Przyzwyczai się też do zapachu innej karmy i moze kiedyś będzie jadał inne. Choć u kuzynki jest kotka, która je tylko jeden rodzaj suchej karmy i jedne rodzaj mokrej, nawet z gotowanego wybiera sobie jedno i to samo. Nie wiem jak ona daje radę, ale ma tak od początku i żyje sobie zdrowo jakies 7-8lat. A do tego ma lekkiego swira na punkcie chrupek :roll: Właściwie kazdy kot lubi coś dziwnego, ale żeby chrupki??! Nasza ma słabośc do pomidorów. Nigdy ze stołu niczego nie skonsumowała poza rybą w pomidorach :P Zupą pomidorową też się już poczęstowała. A inny kot lubił oliwki, awokado i jogurty owocowe. Dobrze ze nie lubił wszystkiego razem mieszać :ryk:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lis 28, 2016 19:43 Re: Adoptowałam dorosłego kota

A przy okazji zapytam: próbowałaś karmę Pro Plan? To saszetki i sa takie sensitive, że niby lepsze dla kotów z wrażliwym układem pokarmowym. Znaczy rodzajów jest tam więcej i naszej przypadło do gustu. Bo np Perfect fit już tylko polizała z wierzchu i podziękowała :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lis 28, 2016 19:49 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanka nie trujesz kota, nie denerwuj się, staramy Ci się pomóc ;)

Ja doskonale rozumiem, że on nic innego nie chce jeść, ale jakoś trzeba go zmusić ;)

Gotowane mieszaj z karmą mokrą...

Chrupki mieszaj RC z czymś tam, powoli powoli musi się udać ;)

l pisz, pisz jak najwięcej razem coś poradzimy!
ser_Kociątko
 

Post » Pt gru 30, 2016 23:46 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Wszystkiego dobrego na Nowy Rok :!: Niech się Wam wszystkim zgodnie wiedzie. Dopieszczajcie się i grzejcie wzajemnie by zima nie była strassszna :s1: (bo u nas wiejeeeeee i śnieg już wywiało)

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 31, 2016 13:09 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Nie przejmuj się tak :ok: Ważne, żeby jadł :201461
Dorosły kot ma swoje upodobania i przyzwyczajenia żywieniowe z wcześniejszych lat. Moje dwa koty za surowiznę dadzą się pokroić i wymuszają strasznie, a trzeci skusi się na troszkę gotowanego, ale na surowe się nie skusi.
Wszystkie te koty trafiły do mnie jako dorosłe, i nie jadały frykasów,więc też od dawna próbuję je przestawiać na lepsze karmy. Z suchym poszło lepiej, ale mokre nie każde im "wchodzi". I każdy z nich ma ulubione smaki inne niż pozostałe koty :roll:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob gru 31, 2016 13:53 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Nie przejmuj się Roztoczanka mój kot od 12 lat je RC i puszki Gurmet. Ostatnio vet powiedział, że nie jeden kot chciałby mieć takie wyniki i takie super ząbki. Kiedy dowiedziałam się, że RC to kiepska karma starałam się przestawić na coś lepszego i nawet kilka innych chrupek wywoływało biegunkę, to przestałam kota męczyć. Niech je co lubi.

Dużo zdrowia na ten Nowy Rok.

korbacz9

 
Posty: 622
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Pon sty 02, 2017 16:24 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Dziękuję wszystkim życzliwym, kibicującym Maurycemu :1luvu: Ja również życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!
Obrazek
Obrazek

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pon sty 02, 2017 16:35 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Zamyślony Maurycy.....
Obrazek

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Wto sty 03, 2017 1:09 Re: Adoptowałam dorosłego kota

ten ogon ..... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15030
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 03, 2017 5:55 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Cudny jest :1luvu:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto sty 03, 2017 7:14 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Wszystkiego najlepszego :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto sty 03, 2017 9:33 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanka! Usuń gwiazdę betlejemską z zasięgu przystojniaka! 8O Aż mnie zmroziło, jak zobaczyłem to zdjęcie.
To trucizna.
Wiele roślin, ciętych i doniczkowych, jest śmiertelnie trujących dla kota (lilie, bluszcze, fiołki, difenbachia i mnóstwo innych).
Niektóre nie są śmiertelnie trujące ale też mogą bardzo zaszkodzić. Ściągnij sobie listę roślin trujących.
Kiedy u nas w domu pojawił się pierwszy kot, mama oddała wszystkie kwiaty do adopcji, został tylko jeden, na szafie niedostępnej dla kotów. Taki cieniolubny, któremu nie przeszkadzało, że rośnie w kącie pod sufitem. Proszę, przemyśl kwestię roślin! Uważaj zwłaszcza na lilie w bukietach, konwalie, krokusy...

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Wto sty 03, 2017 12:23 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Wojtek_z, gwiazda betlejemska była tylko postawiona na okoliczność zdjęcia. O tym, że jest trująca i to nie tylko dla kota doskonale wiem. Maurycy jest u nas już 11 miesięcy. Przez ten czas nie zdarzyło mu się podgryzać kwiatków. On nawet trawy nie potrafi jeść tylko ją liże....To kot po przejściach...Nawet wczoraj rozmawiałam z panią z fundacji, skąd jest Maurycy, co jadł, jak był traktowany...Mam z nim olbrzymie problemy żywieniowe, behawioralne i wiele jeszcze innych. Ale tak bardzo go pokochaliśmy, że nie wyobrażamy już sobie życia bez niego....Dlatego tak bardzo drżę, jak Maurycy wymiotuje, albo nie je...Na święta przyjechał do nas syn ze swoją koteczką. Miłości nie było z jej strony, Maurycy bardzo uległy, ale jedzonko wyjadał z jej miseczki :-))
A tutaj Alpinka zwinka i Maurycy, który nie dowierza, że tak można...
Obrazek

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Wto sty 03, 2017 13:04 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Już 11 miesięcy 8O
Ale zlecialo :1luvu:
ŚlicznA Alpinka :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, skaz i 240 gości