Jeśli kot je "mokre" to nie musi dużo pić. Co dajesz mu do jedzenia?
Surowe mięcho to często dobre przekupstwo.
My dajemy śmietankę nowym i szybko załapują ,że my to 18% Łowickiej
w misce.
Mąż daje im (proszę o wybaczenie) kawałek szynki, sopockiej czy kabanosa córki... wszystko po to by koty sobie nas dobrze kojarzyły. A szczególnie jego. Potem kanapki sobie zrobić nie może spokojnie. Wystarczy okrawek czy łyżeczka lub opakowanie do wylizania.
Nie bierzemy kota na ręce jeśli nie jest gotowy. Często bardzo się boją jak nożynki odrywają się od podłogi. Sztywnieją .Są niepewne. Więc nie rób tego teraz. Powolutku i do tego dojdziesz ...lub nie. Niektore nie lubią tej formy. Dlatego myślę teraz ucieka.
Jeśli z nim "gadasz" to nie pochylaj się z pozycji stojącej.Nie wyciągaj też tak ręki, z góry. Tylko z jego poziomu czyli kolana, kucki czy siad. Ręka musi iść z boku, tak by widział. Jak się cofnie, to trudno. Nic na siłę.
Kawałki mięska podawane z ręki czy inne przekupstwo pomaga w adaptacji. Siedzisz i trzymasz żarcie. Jak nie podchodzi rzucasz coraz bliżej siebie. Po jakimś czasie weźmie z ręki . da się pogłaskać. To samo z miseczkami. Jedną dajesz drugą smyrasz.
Wędka jest ok do zabawy. Laserek. Machasz i jesteś blisko nie dotykając. Może na początku nie wiedzieć co z tym zrobi ale po pewnym czasie nie wytrzyma.