Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 29, 2018 18:35 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

U mnie było niesamowicie ślisko. Jak wychodziłam z psami to pod znakiem zapytania czy wrócę w całości.
Albo sam lód na drodze albo woda, a pod spodem lód.
U mnie topi sie wszystko póżniej bo to półwysep otoczony zewsząd wodą.
Bobry jak co roku w zimie nie próznują i podcięły dwie olbrzymie brzozy.Żal mi drzew bo miały po kilkadziesiąt lat i były wyjątkowo dorodne.
W najśmielszych przewidywaniach nie wiadomo gdzie i w którym miejscu bobry dobiorą sie do drzew.
U mnie w nocy jak poruszają sie za płotem szczekają psy wiec raczej dla świetego spokoju idą dalej .
Nie sądzę by sie strasznie bały bo wiedz ,ze pies nie podejdzie ,a one beda szybsze.
Były lata ,z e pożarły mi kilka ocalonych i wypielęgnowanych dębów.
Ostatnio edytowano Wto sty 30, 2018 21:25 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 4 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon sty 29, 2018 19:45 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

A więc bieży, Książę, bieży
hen na wschód, do Białowieży.

Uśmiałam się z przygód fagasa.
Czekam na ciąg dalszy.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7428
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 29, 2018 22:08 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock


Post » Pon sty 29, 2018 23:26 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Dagunia cudowna. Jak ona się czuje?
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7428
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 30, 2018 14:57 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

madrugada pisze:Dagunia cudowna. Jak ona się czuje?

Chyba nieżle.Ona ma okresowo kłopoty z pecherzem ale tak jest w zimnej porze.Siedzi w ciepełku.Najchętniej na kanapie,
U mnie straszny wiatr od wczoraj wysuszył śnieg .Wiało ogromnie aja pod drzewem mam chatkę i zawsze trochę sie martwie.

Napisz co z Twoja kotką.Cały czas myslę

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto sty 30, 2018 21:05 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Śliczna Dagunia :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto sty 30, 2018 21:26 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Wstawiam Wam wierszyk. Do poczytania . Pisze wolnych chwilach o ,,Singlu Księciuniu szukającym żony.":) :)
Wierszyk tworzę na Fb i wstawiam w odcinkach :)
Ciag przygód Ksieciunia jeszcze nastąpi.Wszystko zalezy od mojej weny twórczej :)
Dla tych co chcą sie pośmiać :


Pewien książę był znudzony,
Postanowił szukać żony.

Patrzył wokół,szukał w necie
zdecydował szukać w świecie

Pan księciunio chce partnerki
ale wybór jest zbyt wielki.

Informacje ciagle zbiera
i najlepszą wciąż wybiera.

Jaka winna być ta babka?
Jak wyglądać ma jej chatka?

Ma mieć kury,owce konie,
To się przyda na zagonie...

Własne mleko,i przetwory
to nasz książę byłby skory

widzieć rano na śniadanie,
gdy kobieta wcześniej wstanie.

Musi także mieć pieniądze
I rozpalać w księciu żądze

Z szopy konia wyprowadził
i w czyn zamiar swój wprowadził.

Aby trasa była gładka
z Singli posłużyła mapka.

Gdzie samotne i stęsknione
pragną by je wziąć za żonę,

Ruszył książę do Bieszczadu .
Na swym koniu dawał czadu.

Jeździł, szukał jak szalony.
Cóż, w Bieszczadach brak jest żony

.
Zagadywał,rozpytywał
Wciąż nadziei jakiejś imał.

Ze odnajdzie cud dziewice,
spojrzy śmiało w piękne lice

Ma być śliczna i zaradna
,miła,dobra i układna.

Oczywiście chatka z bali
chociaż z cegły też się chwali

Może będzie miała lasy ?
To opału są zapasy...
Muszę myśleć o koniku.
Wszak nie będzie stał w kurniku...

Łąka by się ładna zdała,
bo hektary to podstawa.

Garaż,autko i maszyny
to jest atut dla dziewczyny.

Nie pogardzę tez basenem,
Wszak ja jestem businessmenem.

Wyobrażnia mu działała,
Sceny piękne powiadała.

Jak singielkę wymarzoną
będzie mógł nazywać żoną

Ktoś mu zdradził w tajemnicy
,że w najbliższej okolicy
Mieszka jedna pod Besidą,

Czeka tam ukryta z dzidą.,
Na zbłąkanych i znudzonych,
takich ,szukających żony."

Szlaki i bezdroża zbieżył
Kilometry trasy zmierzył
A u kresu swojej drogi
ma pakować się i w nogi?

Jedzie ,jedzie wśród gęstwiny,
wypatruje swej dziewczyny,

Nagle widzi dymu stróżkę,
i ukrytą w dziczy dróżkę.

Konik czując domu progi ,
rażnie wyprostował nogi.

I po chwili na polanie
miało miejsce powitanie.

Domek chyliłi się do ziemi ,
zatopiony wśród zieleni.

Wszędzie graty,wrak fiacika,
a do tego panna dzika.

Nie ma jednak co narzekać,
bo nie było gdzie uciekać
,
Słońce zaszło,noc już blisko
trzeba ryzykować wszystko

I przekimać się w tej chacie.
Jakieś rozwiązanie macie ?

Książę jadła dostał michę,.
ale gdy skosztował łychę....,

Nagle dostał takiej sraczki
,ze czym prędzej umknął w krzaczki.

Bał się wyznać cel podróży
bo krajobraz mu nie służy.

A tym bardziej baba z chatki...
Postanowił wziąć manatki.

Ale rankiem, bo po nocy
nawet konik tu nie zoczy

Dostał nawet legowisko,
Coś go gryzie,
swędzi wszystko...

Ale zdrzemnął się zmęczony
Rankiem będzie szukał żony.

Raptem czuje,jak kobita ,
mocno winem juz podpita

Zwala się na brzeg posłania
zabierając do kochania

Nic mu w pannie nie pasuje...
ale w końcu coś próbuje...

Wszak nie co dzień przytulanki,
chociaż nie od swej wybranki.

Ręka trafia na jej ciało.
Lecz coś tu się nie zgadzało..

Biustu wcale ,bioder mało
za to w ręce coś mu stało....

Jakaż była jego mina ....
to był facet, nie dziewczyna.

Zerwał się na równe nogi.
Pełen zgrozy no i trwogi.

Gdy gospodarz rankiem chrapał ,
książę juz za lejce złapał.

Wszak do kilku razy sztuka..
Tak wskazuje ta nauka.

Mapa pełna jest singielek
na poważnie i numerek

Postanowił zboczyć troszkę
by odwiedzić pewną, dziołszkę "

Co mu kiedyś mail przysłała
i ochoczo zapraszała.

Jak nie znajdzie,,
(w co nie wierzy...)
Pójdzie szukać w Białowieży

Zawstydzony i zmieszany
,postanawia zmienić plany.

I w krakowskie zmierza strony
poprzez knieje i zagony.

Gdy juz stanął w grodzie Kraka
sprawa się trafiła taka...

Miasto niby z bajek karty
wydobywa swoje kształty.

Całe dymem jest zasnute
,a powietrze jak zatrute.

Tak księciunio utrudzony,
trafił w progi,, przyszłej "żony.

Dym z kominów wszędzie czuje,
Smogiem mocno każdy truje.

Choć zmęczony i rozbity,węch
zachował znakomity.

Coraz bardziej nosem kręci ,
a singielka mniej go nęci

W kamieniczce okno w wieży
Stamtąd panna wzrokiem mierzy .

Kawalera wypatrzyła,
na wieczerzę zapoprosiła

Ładna jest ta krakowianka,
chociaż w spodniach i bez wianka..

Swą oszczędność wykazuje
z gościem zbytnio nie certuje

Dostał w talerz musli kilka,
i batonik marki Milka.

Po to ,jak mu obwieściła-
aby w rękach siła była.

Zawiedziony wstał z wieczerzy
,chociaż nadal w to nie wierzy

I oglądał się z godzinkę kiedy
poda z udżca szynkę.

Nie doczekał się dokładki
więc wyskrobał grosz z szufladki

I zakupił pęt kiełbasy
by przetrzymać trudne czasy

Książę zaczadzony wielce ,
ciągle chwyta się za serce....

Tylko trudno dojśc przyczyny
z czyjej to właściwie winy.?

Czy go dama tak urzekła ,
czy powietrze rodem z piekła ?

Porozglądał się wokoło,
stwierdził-
Nawet jest wesoło!

Tu zabytek wart miliony,
po co dalej szukać żony ?

Z braku stajni i obroku ,
konik zaparkował z boku.

Kraków cały podzielony
na postoje i rejony.

Nie ma wyjścia, płacić musi
Parking każdy grosz wydusi.

Jak nakarmić chciał zwierzaka
to jedyna opcja taka,

by zakupić od kwiaciarki
wiadro kwiatów niczym z bajki.

W zabytkowym grodzie Kraka
nie uświadczysz zieleniaka

Market stoi na markecie.
Co się dzieje na tym świecie?

Dom jest wielką kamienicą.
i nie będzie tajemnicą ,ze

we wnętrzu lśnią antyki
i Matejko i Ludwiki

Obrachunek okiem księcia.
do starania wręcz zachęca.

Odprężony i wyspany
postanowił podjąć plany

I spróbować oświadczyny ,
do krakowskiej tej dziewczyny.

Panna wszystko wysłuchała
Właśnie Audi parkowała .

Popatrzyła ,roześmiała
po czym tak sie odezwała.

-Mój księciuniu szczerozłoty....
-Weż się najpierw do roboty.

Tutaj mieszka gad-smoczysko,
co wyziewem niszczy wszystko.

Będę Twoja jak go zwalisz,
swoim męstwem gród ocalisz.

Nową Hutą zwą -smoczysko.
Zatkaj komin.Ot i wszystko.

Kiedy smok zagwożdżon będzie,
już nie szukaj żony wszędzie

Bo ja oddam Ci z ochotą
swoja rękę oraz złoto.

Sakwa mocno spustoszała....
Księciu się nie spodobała

taka wola tej dziewczyny.
Czy to jest za moje winy ?

Ja mam walczyć z potworami?
A pobawcie się w to sami !!!

Niech ktoś inny sie turbuje
Ja powietrza tu nie czuję !

Ja świeżością chcę oddychać ,
a nie spalin kłęby wdychać.

Był tu kiedyś szewc i dratwa,
sprawa tez nie była łatwa

Nawet dano mu koronę ,
Ja dziękuje ,choć chce żonę .

Nie poczułem namiętności
skoro tak przyjmuje gości.

Nie podejmę tej zabawy
skoro kiszki marsza grały

Po wystawnym jej przyjęciu
jadę dalej ,wprzód ku szczęściu

Może warta panna złota ,
ale przeszła mi ochota

Książę w głowę się podrapał.
Za sakiewkę swoją złapał.

Spłacił, bilet parkingowy ,
by najszybciej mieć to z głowy

Zaoszczędzić grosza chciałem,
a majątek tu wydałem .


I zaprzęgnął blond konika .
Ku wschodowi kraju zmyka

Minął pola i dąbrowy,
Widział rózne białogłowy.

Były rude i blondynki,
czarne ,siwe i szatynki

Ale w boku nic nie drgnęło .
Serce nawet nie pisnęło

Mijał lasy ,czarne chmury,
na zakrętach było z góry ,

U podnóża zbóje stali
Konia z siodłem mu zabrali
.
Chłopcy z łupów już się cieszą ,
Ksiażę dalej idzie pieszo.

By dac okup dla gangsterki
Postał problem całkiem wielki

Bo na koncie u księciunia
Była jedna,wielka dziura.

Zapożyczył sie po pachy
i wykupił swoje graty.

Odzyskawszy konia z rzędem
Powziął sobie za przysięgę,

ze zakończy te zabawy ,
Wróci mieszkać do Warszawy.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie lut 04, 2018 20:01 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lut 05, 2018 8:49 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Peknie :) Frycek sie nie zalapal?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro lut 07, 2018 22:28 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

zuza pisze:Peknie :) Frycek sie nie zalapal?

To była sesja zdjęciowa Dagmary :)
Z kazdym psem wychodzę oddzielnie.
Następnym razem wstawie Fryderyka

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lut 08, 2018 0:58 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Byłam i potwierdzam - u Basi jest piękny spokój. A zwierzęta są po prostu szczęśliwe.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7428
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 08, 2018 16:59 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

To wszystko rozumiem :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lut 08, 2018 22:21 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lut 08, 2018 22:43 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

madrugada pisze:Byłam i potwierdzam - u Basi jest piękny spokój. A zwierzęta są po prostu szczęśliwe.


To prawda.Miałam uroczego goscia. Odwiedziła mnie Grazynka :)
Spedziłyśmy miło cały dzień. Grazynka ma okazje sie przekonac jak wygladają u mnie pory roku.Przyprószyło śniegiem był lekki mróz i słońce.
Nasza rozmowa nie miała końca.Ze wstydem przyznaje ,z e to ja dużo gadam bo tak się ciesze z obecnosci goscia.
Grazynka na szczęscie jest tolerancyjna dla tej mojej wady bo czasem udaje mi sie słuchać :oops: :D
Oprowadziłam ja po mojej małej ojczyznie starajac sie opowiedziec o wszystkim co mnie otacza.I o zwalonych przez bobry drzewach ,i sladach dzików i saren itd
Dostałam przeuroczy ,prezent.Cudowny prezent -rozkosze dla podniebienia.Cud -miód ,orzeszki i czerwone mandarynkowe słoneczka :)
Grazynka zrobiła mi niespodzinkę nakuwajac pomarańcze gożdzikami co sprawiło ,z e jej aromat delikatnie unosi sie w pokoju :)
Bardzo się ciesze majac tak miłych gosci .Ja i mój zwierzyniec który zaprezentował sie z najlepszej strony.
Koty wchodziły i wychodziły robiac ze mnie odziwierna bo były ciekawe co robimy ,a jednoczesnie chciały pobiegac po świeżym śniegu.
Grazynka podziwiała stado a ja jak zwykle wstydziłam się ,z e sieść jest wszędzie przez tych moich kochanych kudłaczy.Cena miłości...A niech tam .Sprzatam ,sprzatam i tak wyglada jakbym tego nie robiłą,Wystarczy np ,z eFryderyk udaje Panienkę z okienka i pocałuje szybe -pojawia się mokra ,plama z zaciekiem w gratisie :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, KotSib, skaz i 228 gości