Wczoraj nie mogłam się z niczym ogarnać.Nie najlepiej sie czułam i wszystko sypało mi się z rąk.W końcu dałam za wygraną.
Pogoda się bardzo miele aja mam od wieków nadcisnienie i pewnie to jedna z przyczyn.Albo spię snem kamiennym albo wcale...
Mam kłopot bo zobowiazałam się na własne życzeenie do podlewania działki sąsiadce i...odpiął mi się od kluczy kluczyk od bramy który od niej dostałam,
Naturalnie dam sobie rade aby sie do niej dostac po drabince ale głupio mi strasznie.Szukam i kamień w wodę.Kółeczko było za luzne i się zsuneło z reszty bryloczka,
Sąsiadka jest fajna i na razie nic nie powiem....Tyle ,ze mam drabinkę gimnastyczna aby do niej wejsć
Znaja mnie tu i nikt o włam mnie nie posadzi .
Ach ta złośliwośc rzeczy martwych...Kluczyk pewnie leży gdzies schowany i się śmieje...
Dzisiaj obowiazkowe sprzatanie bo przyjeżdza syn . Odkurzam co kilka dni boo to bez sensu przy Fryderykowej siersci. Idealnie do jej sciagania sprawdza sie gumowa rekawica do czesania zwierzat.Taka z tareczka gumy.Potem dopiero odkurzacz, Nawet turbo szczotka się poddawała...
Sosny tak długo i uporczywie pylą że na wszystkich szybach i sprzetach gruba warstwa żółtego pyłu,
Dziwny ten rok w przyrodzie. U nas nie pada tylko cały czas pogoda jak w tyglu raz zachmurzenie za chwilę wietrznie i słonecznie.
Widac jak dużo roslin z opóznieniem zaczeło wegetacje. U mnie ten rejon nawet normalnie pózniej wszystko zaczyna, a przy takiej wiosnie to w ogóle pózno ze wszystkim,
Fryderyk łazi po schodach jakby sie tego od dzieciństwa uczył.Nie odstepuje mnie na krok,Tłumacze psom ,z emaja na dworzu siedziec anie wdomu ale moge sobie gadać.... Dzisiaj zamknełam na noc klapke bo było zimno i przegapiłam Pingwinka który przemknał pod nogami na taras. I spał biduś na poduszce w foteliku na tarasie arano wpuszczony nie mógł sie natulić...On uwielbia Fryderyka i wcale się go nie boi ,
Makabra juz nie przynosi kleszczy na szyji odkad natarłam tą szyje srodkiem na pchly i kleszcze . Tylko musza wygoic się strupki. Jakos inne koty nie przynosza wcale jesli juz to niezwykle rzadko aona biedna co roku ma z wiosna problem,Musze pójśc z nia do wetki bo chyba ma kamień na zębach z tyłu.Cos mi się nie podoba w tej szczece