Własnie mam w domu na tymczasie maleńką czarna koteczkę.Malutka jest kompletną dzikuską. Tak jak pisałam na moich działkach ktos wyrzucił kotke .
Ta okociła się w drewutni działkowiczki.Ponieważ akurat wiekszośc z działkowiczów ma koty powstał problem co z maluchami,Jak przetrwaja zimę.Raz w tygodniu zostawiali kotom sporą porcje suchego.Kotki były trzy.Jednego udało się złapac wczesniej i znalazł domek ,a mnie ktoś znajomy wspomniał o chęci wziecia na dokocenie czarnego kotka.I wczoraj właśnie zgadało się ,ze jedno z tych kociat jest czarne z białymi skarpeteczkami.
Kiedy kotka przyszła na karmienie udało się złapać malucha.Niestety,trzeci kotek zniknał i nie wiadomo co się z nim stało.
Nazywali go Zorro bo maił takie umaszczenie na pyszczku jak czarna opaska.
Moi sasiedzi przyniesli mi maluszka w kontenerku.
Maluszek trafił najpierw do mojej łązienki.Tutaj jednak zaszył sie głęboko pod brodzikiem i bał wyjsc.Przy próbie złapania dotkliwie mnie pogryzł.
W końcu uzbrojona w rekawice złapałam kociaka Najprawdopodobniej jest to kotka.Ma ok 3-3,5 miesiaca..Włozyłam ja w kontenerek i postawiłam w pokoju.
Dostała dobre jedzonko.W chwili obecnej daje sie juz głaskac .Ze stresem ale jednak dała się wyjac z kontenerka na głaskanie. Naturalnie sie boi ale widzi,ze nic złego jej nie spotyka i z każdą chwila łagodnieje. Nowy własciciel juz wie ,ze kociatko na niego czeka.Pewnie w ciagu tygodnia przyjedzie po malutką.Może i lepiej bo naucze ja bycia razem z czlowiekiem .Najgorsze jest to ,z e matka -kotka nie da za nic się złapać. Jest bardzo zdziczała
Podobno znowu jest okragła,Nie wiadomo czy dlatego ,z e zwierzeta przybieraja na wadze przed zimą czy znowu jest kotna
Obecnie kontenerek stoi obok mnie na szafeczce>maluch najedzony .Siedzi sobie p.Podwineła łapki .Patrzy na mnie przez kratki jak pisze i ...głosno zaczełą mruczeć.Jak złagodnieje to zaczne ja wypuszczac.Po mału ,najpiew wjednym pokoju i postaie jej kuwetę.Troche mi ztym niewygodnie bo moje koty i psy kreca się po całym domu i bede musiał bardzo uważac by któryś pies nie otworzył pokoju łapą.No ale to przed nami.Na razie słysze mrucznie i zadowolenie maluszka