Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 10, 2017 7:31 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

8O
Basiu, jesteś dla mnie wzorem. :201494
Przestaję kwękać, zakasuję rękawy i planuję remont. Howgh.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23714
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt lis 10, 2017 8:24 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

O chorubcia narobiłaś się :strach:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35104
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt lis 10, 2017 10:05 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basia choć nie ma sił, to jest siłaczką!!!!
Basiu jesteś wspaniała!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt lis 10, 2017 12:21 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

SUPER :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 10, 2017 13:38 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Dziękuje za dobre słowa. Zwyczajnie zmęczona jestem i trwało to trzy tygodnie ale efekt zadawalający. Najgorzej ,ze nie miałam materiałów takich jak bym sobie życzyła i musiałam myślec czym zastapić np brakujace płyty czy deski o okreslonej grubości.No ale było,minęło.
No kompletnie mnie to wykończyło.Po mału można duzo zdziałąc. Był moment ,z e usiadłam i się rozpłakałam z braku siły .

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob lis 11, 2017 1:57 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ja i zwierzaczki cieszymy się z równej podłogi i ,że w końcu zapanował porządek :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob lis 11, 2017 2:11 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Ślicznie jest :love: :love: :love:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 11, 2017 2:40 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Dziękuje :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob lis 11, 2017 20:13 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

U Ciebie jak w bajkowej chatce :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35104
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lis 12, 2017 16:35 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Własnie mam w domu na tymczasie maleńką czarna koteczkę.Malutka jest kompletną dzikuską. Tak jak pisałam na moich działkach ktos wyrzucił kotke .
Ta okociła się w drewutni działkowiczki.Ponieważ akurat wiekszośc z działkowiczów ma koty powstał problem co z maluchami,Jak przetrwaja zimę.Raz w tygodniu zostawiali kotom sporą porcje suchego.Kotki były trzy.Jednego udało się złapac wczesniej i znalazł domek ,a mnie ktoś znajomy wspomniał o chęci wziecia na dokocenie czarnego kotka.I wczoraj właśnie zgadało się ,ze jedno z tych kociat jest czarne z białymi skarpeteczkami.
Kiedy kotka przyszła na karmienie udało się złapać malucha.Niestety,trzeci kotek zniknał i nie wiadomo co się z nim stało.
Nazywali go Zorro bo maił takie umaszczenie na pyszczku jak czarna opaska.
Moi sasiedzi przyniesli mi maluszka w kontenerku.
Maluszek trafił najpierw do mojej łązienki.Tutaj jednak zaszył sie głęboko pod brodzikiem i bał wyjsc.Przy próbie złapania dotkliwie mnie pogryzł.
W końcu uzbrojona w rekawice złapałam kociaka Najprawdopodobniej jest to kotka.Ma ok 3-3,5 miesiaca..Włozyłam ja w kontenerek i postawiłam w pokoju.
Dostała dobre jedzonko.W chwili obecnej daje sie juz głaskac .Ze stresem ale jednak dała się wyjac z kontenerka na głaskanie. Naturalnie sie boi ale widzi,ze nic złego jej nie spotyka i z każdą chwila łagodnieje. Nowy własciciel juz wie ,ze kociatko na niego czeka.Pewnie w ciagu tygodnia przyjedzie po malutką.Może i lepiej bo naucze ja bycia razem z czlowiekiem .Najgorsze jest to ,z e matka -kotka nie da za nic się złapać. Jest bardzo zdziczała
Podobno znowu jest okragła,Nie wiadomo czy dlatego ,z e zwierzeta przybieraja na wadze przed zimą czy znowu jest kotna :(
Obecnie kontenerek stoi obok mnie na szafeczce>maluch najedzony .Siedzi sobie p.Podwineła łapki .Patrzy na mnie przez kratki jak pisze i ...głosno zaczełą mruczeć.Jak złagodnieje to zaczne ja wypuszczac.Po mału ,najpiew wjednym pokoju i postaie jej kuwetę.Troche mi ztym niewygodnie bo moje koty i psy kreca się po całym domu i bede musiał bardzo uważac by któryś pies nie otworzył pokoju łapą.No ale to przed nami.Na razie słysze mrucznie i zadowolenie maluszka
Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie lis 12, 2017 21:40 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Fajnie, że już domek jest i czeka - i że "ogarnie się" malutka u Ciebie, bo dostać taką dziką-dzicz bez doświadczenia to można się zrazić - a dla takich maluszków chwila moment i faktycznie się szybko oswajają...

A na działkach tam łapią w klatkę łapkę? Bo nawet dziki w to się łapią przecież...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lis 12, 2017 21:49 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Własnie pomyslę .Na Fb jest pani z tego rejonu która łapie tutaj bezdomne zwierzaki.Napisze do niej bo widze ,z ei koty .Może pomoże

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lis 15, 2017 15:24 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Własnie wróciłąm od weterynarza z Fryderykiem.Dostał bakteryjnego zapalenia skóry.Dwa dni temu rozpoczał się ropny wysiek skóry wokolicy pomiedzy uchem apyskiem .Pies zaczął goraczkowac. Przemywałam ale nigdzie nie widziałam sladu ugryzienia.To była cała powierzchnia mocno czerwona i ropiejaca. Przemywałam woda utleniona i Octaniseptem.Dzisiaj pojechałm do weta bo wnocy przyszła spora gorączka.
Myslę z,e przyczyna była pchła.Nagle coś mnie zaczeło gryzc po nogach.Fryderyk się zaczał drapać.Rozchyliłam futro w okolicy ogona znalazłam ślady odchodów pcheł. Zdezynfekowłam łózko ,posłania i zaaplikowałam spray na futro i posłania Widac nie do końca pomogło bo nadal się kilka razy drapał i prawdopodobnie zakaził sobie to miejsce.
Dostał antybiotyki i mam przemywac to miesjce wodą utlenioną.Kupiłam preparat na futro na pchły i kleszcze.
Ma wyciete futro na powierzchni zjatej przez wysiek czyli niemal cały duzy płat pomiedzy uchem a pyskiem

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lis 15, 2017 21:52 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

No niestety, jak pojawiły się pchły, to wszystkie zwierzęta są pewnie już zapchlone :(.
Współczuję.
Niestety zdezynfekowanie posłań nie wystarczy-jaja pcheł mogą byč w każdej szparze.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro lis 15, 2017 22:13 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Tak jak pisze kropkaXL - jak jedno ma pchły to mają wszystkie. I to nie jest tak, że jest jedna pchła. Pchły mnożą się w oka mgnieniu. Nawet jak się żywe wybije to zostają jaja. Oj ja sama dopiero co walczyłam z pchłami i to u kotów niewychodzących - to to już w ogóle zagadka.
Prałam wszystko jak leci - pościele, poduszki, legowiska, dywany. Też miałam sprej na wszystkie rzeczy Flee i psikałam łóżko, materac, z zagięciu łóżka, za łóżkiem i pod łóżkiem i z tyłu łóżka. Podłogi, drapaki. Dosłownie wszystko.
A zwierzeta wychodzące to mogą w każdej chwili coś przynieść, więc w sumie dobrze jest robić opryski co 3 miesiące nawet profilaktyczne.
U nas zabicie pchel trwało 3 miesiące. Oba koty dostawały krople na futro no i ja też psikałam co chwilę.
Jeszcze mi zostało trochę Flee, też powinnam znowu popryskać.
Współczuję pcheł :/ Aaa i jeszcze spryskaj ten cudowny domek w ogrodzie :)

Zdrówka Wam życzę. Na szczęście z pchły to nie koniec świata i da się je wytępić, ale lepiej też profilaktycznie im zabiegać.

Koteczka malutka kochana :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lucidite1 i 63 gości