Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 28, 2016 19:20 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu czytałam o Twojej i Makabry próby złapania psinki. On jest na tyle skrzywdzony że tak do końca nie ufa człowiekowi. Może następna próba się powiedzie. :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25563
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 29, 2016 22:43 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Dokupiłam dzisiaj drewno.Całe szczęscie bo własnie zrobiło się przejmujaco zimno i spadł snieg.A ja dzisiaj korzystajac zdobrego samopoczucia zrobiłam spory kawałek roboty.Poukładałam 2m3 drewna na tarasie,pozostale 2 w komórce.Jak zwykle nie nalezy wierzyc dostawcom. :( Mój sprzedawca drewna nieco mnie oszukał bo mimo iz zapewniał ,ze topola będzie sucha daleko jej do wyschnięcia.Ale kupiłam też suchutki jesion (naturalnie jest drugie tyle droższy).Po raz pierwszy na spróbowanie bo brzozy nie było a dębina tylko drobna,
Istotnie jesion pięknie się pali a temperatura na piecu wysoka.Az musze uchylac na górze okno bo zrobiło się upalnie.
Kupiłam sobie nową ,ostra piłkę do drewna i wycięłam dzisiaj sporo gałęzi i kilka sumaków.Pozostały mi jedynie leszczyny do przeświatlenia bo mocno sie rozkrzewiły i trzeba wyciąc stare pędy..Mało jednak mi już drzew pozostało i wypadałoby chyba cos dosadzić.Wymyśliłam gdzie posadze w tym roku dalie i przesadze przy nowym płocie od sąsiadów byliny-złote kule Zaplanowałam skopac małe poletko by zasiać kwiaty na suche bukiety. Ale to po mału bo trzeba będzie jeszcze nawieśc to ziemia z kompostu Ziemię mam niestety nieurodzajną i piaszczysta ana wożenie i kopanie kompostu zwyczajnie nie mam siły I tak ciesze się z chwilowej formy .Bywa ,ze czuje sie żle od rana a kregosłup sprzeciwia sie wszelkim wysiłkom.
Muszę jeszcze z drabiny przyciac orzech włoski i gałezie od dębu.Ale po mału bo się tego boję .Morze jak ktos do mnie przyjedzie na wszelki wypadek...
Koty senne.Makabra przyszła do mnie się przytulac co nie jest u niej oczywiste,Jeszcze oczywiście będzie troche grabienia....
Wymysliłam tez zmiany na tarasie i wygospodarowanie miejsca na swoje wianki bo w domu brakuje mi pustych ścian :mrgreen: :D :mrgreen: :ryk:
Makabrze leczyłam ostatnio ucho ale widze juz spora poprawę i jest prawie dobrze.
Fryderyk ma żabocik w kolorze lekko- rózowym :roll: :mrgreen: Zamoczył się w starorzeczu bo kocha łazic po wodzie i zafarbowała mu obroża.To wkurzajace ale i zabawne .Sierśc wyczesze ale uważam ,ze nie powinno byc takich niespodzianek.
Fryderyk mądrzeje .Na codzień jest całuśnym przytulakiem .Daga postanowiła ze mną sypiać w jednym łózku.Łoże ogromne-2/2,20 to sie mieścimy spokojnie plus kilka kotów i nikt nikomu nie przeszkadza.No chyba gdy Tusia zsuwa mi sie podczas snu z nad poduszki na głowę :kotek:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto mar 01, 2016 15:03 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

U mnie gorąco.UFFFF...Jesion okazał się nadzwyczajny.W domu pachnie rosłem,w kominku ogień,psy śpią koty leżą pokotem aza oknem śnieżyca.I to jaka!!!
Na szczęście to wszystko szybko topnieje i warstewka śniegu niewielka
Miałam dzisiaj rano goscia.Odwiedziła mnie znajoma majaca tutaj działkę w sezonie.Tj domek ma typowo letni.Przyjechała do fryzjerki bo nie ma to jak w Serocku.Bardzo podobały jej się moje wianki.Fajnie.Cieszy mnie to ,z e prace sa na poziomie.

Przestawiam rzeczy na półkach aby wygospodarować szafę na koraliki.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro mar 02, 2016 19:16 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Dzisiaj zaskoczył mnie Fryderyk zjadając ze mną ze smakiem ...banany :D
Dagsuia zazdrosna powachała i wypluła a Frediemu wyraznie smakowało.
Łobuz przez pół nocy obszekiwał bobry na starorzeczu.Wyszła po niego ok 2 w nocy ale uskakiwał i w końcu zrezygnowałam zganiania go w klapkach , i kurtce narzuconej na koszuli nocną.Ja pod płot on pod dom,ja za krzaki on pod świerki.Drazniło mnie ,z e bezustannie szczeka.
W koncu sam uznał ,z e dosyc i wróił na taras.Juz chciałam łobuza zostawić.Przy tym futrze nic by mu nie było.Najwyzej połozyłby sie na kanapie, na tarasie.
Irytujacy jest ztym swoim uporem.Wyrosnie ztego ,.Nauczy sie słuchac ,póki co słyszy jak mu wygodnie 8)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro mar 02, 2016 20:28 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Bunio& Daga pisze:Dzisiaj zaskoczył mnie Fryderyk zjadając ze mną ze smakiem ...banany :D
Dagsuia zazdrosna powachała i wypluła a Frediemu wyraznie smakowało.
Łobuz przez pół nocy obszekiwał bobry na starorzeczu.Wyszła po niego ok 2 w nocy ale uskakiwał i w końcu zrezygnowałam zganiania go w klapkach , i kurtce narzuconej na koszuli nocną.Ja pod płot on pod dom,ja za krzaki on pod świerki.Drazniło mnie ,z e bezustannie szczeka.
W koncu sam uznał ,z e dosyc i wróił na taras.Juz chciałam łobuza zostawić.Przy tym futrze nic by mu nie było.Najwyzej połozyłby sie na kanapie, na tarasie.
Irytujacy jest ztym swoim uporem.Wyrosnie ztego ,.Nauczy sie słuchac ,póki co słyszy jak mu wygodnie 8)

Moja sunia Mika też lubiła banany i jabłka a także surową marchewkę, jak tylko usłyszała że ucieram włoszczyznę już była w kuchni i czekała na końcówkę marchewki.
Tęsknię za nią bardzo i chciałabym mieć psa. :cry:
Jednak obydwoje lubicie gonitwy po krzakach... :ryk: :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25563
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 02, 2016 20:35 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

a mówią, że psy są posłuszne :ryk:
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41986
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 02, 2016 21:34 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Fryderyk ma wyrobiony smak kulinarny. Banany są nie tylko smaczne, ale także zdrowe. Też lubię banany. :mrgreen:
Szczekanie w nocy musi być uciążliwe. Niedawno miałam kotkę w rui. W hałasie trudno było spać. Jednak z dwojga złego, lepszy hałas, niż glut w nosie. Nie hasaj, Basiu, półgoła po dworze w nocy, bo się możesz przeziębić! :wink:
Może wieczorem zamykaj klapkę, to Fryderyka bobry nie będą w nocy wkurzały.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw mar 03, 2016 23:33 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

lilianaj pisze:Fryderyk ma wyrobiony smak kulinarny. Banany są nie tylko smaczne, ale także zdrowe. Też lubię banany. :mrgreen:
Szczekanie w nocy musi być uciążliwe. Niedawno miałam kotkę w rui. W hałasie trudno było spać. Jednak z dwojga złego, lepszy hałas, niż glut w nosie. Nie hasaj, Basiu, półgoła po dworze w nocy, bo się możesz przeziębić! :wink:
Może wieczorem zamykaj klapkę, to Fryderyka bobry nie będą w nocy wkurzały.

Klapkę na noc zamykam bo by mi ały dom wywiało :wink:
Wyszedł łobuz na wieczorne siusiu bo sie dopominał i wrócić nie chciał.
Dagusia to wali łapą w szybe bo jest piecuch i zmarzluch i zawsze wraca dosyc szybko.
Fredi na spacerkach wskakuje do wody.Wyławia patyczki które obgryza,zatopione trzciny.Im bardziej mokry tym szczęsliwszy.
To raczej nie sa cechy psa górskiego :P.Obroża po zamoczeniu coraz bardziej zaróżawia mu futro na szyii.Musze kupić inna bo uczulenia dostanie :roll:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw mar 03, 2016 23:38 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

To jeszcze młody psiak i chce się wyszaleć. Tylko jak po tej kąpieli go wysuszyć, przecież to kupa futra :ryk: :ryk: :roll:
Pozdrawiam i spokojnej nocy Wam życzę. :1luvu: :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25563
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 04, 2016 16:59 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Mam doła.Ktos próbował chyba zrobic przekręt z pieniedzy które mi przyznano w byłej pracy jako zasiłek.Mam pewne powody by tak sadzić.W przyszłym tygodniu będe to wyjaśniać. Czuje się podle.Cisnienie okropne i serce nawala.Pewna firma od której kupuje szklane kamyki zainteresowała się moimi pracami.w przyszłym tygodniu wysyłam prezentacje zdjeć

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt mar 04, 2016 17:08 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Fryderyk ma niespożyte siły.Smutno mi ,ze nie umiem im sprostac.Ja jestem za spokojna.On potrzebuje ciagłej rozrywki,To młody pies i ma masę sił witalnych.Smutno mi z tego powodu,że nie nadążam za jego potrzebą zabaw i temperamentem .Cała nadzieja w dzieciach Liliany które jak goodwiedzą to wgłaszczą i wykochaja tak ,że czuje się szczęśliwy :ok: Kocham wariata ale z trudem przychodzi mi trzymanie go na spacerach bo ciagnie jak czołg.Marze o chwili dy zmądrzeje i bedzie wracał na zawołanie.W końcu puszcze go ze smyczy.Z Dagusią tez tak miałam kiedy była młoda.Potem stopniowo dojrzała i teraz jest bardzo posłuszna
Ostatnio edytowano Pt mar 04, 2016 20:26 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt mar 04, 2016 17:15 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Ludzka podłość jak się okazuje, naprawdę nie ma granic!
Oby im się do d..y dobrał jakiś kontroler!
Basiu oby Ci sie udało nawiązać współpracę z ta firmą, tylko nie dawaj prac w komis!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt mar 04, 2016 18:59 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Bunio& Daga pisze:Mam doła.Ktos próbował chyba zrobic przekręt z pieniedzy które mi przyznano w byłej pracy jako zasiłek.Mam pewne powody by tak sadzić.W przyszłym tygodniu będe to wyjaśniać. Czuje się podle.Cisnienie okropne i serce nawala.Pewna firma od której kupuje szklane kamyki zainteresowała się moimi pracami.w przyszłym tygodniu wysyłam prezentacje zdjeć

Basiu tylko sie nie denerwuj, wyjaśnisz i będziesz miec pewność co sie stalo.
A co do zainteresowania twoimi pracami to trzymam kciuki. Twoje prace sa ekstra i niepowtarzalne. Oby sie udało. :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Sob mar 05, 2016 19:58 przez Gosiagosia, łącznie edytowano 1 raz

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25563
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 05, 2016 17:59 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Byłam dzisiaj na zakupach w Biedronce.Po za niezbędną spożywką
kupiłam nasiona kwiatów.Mam juz nasturcje,niską i wysokopienną,maciejkę,zatrwiany,słoneczniki,nieśmiertelniki,nagietki,trochę aksamitki.Koniecznie musze kupic kosmos-czyli onętek.Bardzo go lubię
Myślałam nad ziołami.Oregano i majerankiem oraz melisą.Mam nadzieje ,ze cos wyrosnie chociaz przy tej mojej słabej ziemi to wielka loteria

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob mar 05, 2016 19:26 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu, to zioła posiej w skrzynkach.
W Biedronce można tanio kupić ziemię, może ktoś Ci przywiezie, bo sama raczej nie dasz rady.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bbeata, Blue, Google [Bot] i 506 gości