Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 28, 2017 18:05 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Ja wolę sie przespac z problemem tyle ,ze nie zawsze to wychodzi.
U mnie bardzo burzowo ,parno ,przed chwila luneła sciana wody.
Buda ma juz solidnie osadzona. Podobnie jak gruby podest i słupki onstrukcyjne.Jeszcze dwa i zacznę motowac poprzeczki dachowe. ,
Buda bedzie długa na ok 2m,szer na ponad 1metr,Skośny zielony falowany dach.Ściany ocieplame styropianem i folią, W srodku bedzie duże okno z gubej plexi,Całośc pomalowana na rudo z zielonymi ozdobnymi belkami,Cudowny wynalazek to profile montazowe.Dopasowujesz ,,przykrecasz-belkę i stoi. Na szczęscie mam piłe ,elektryczną ,hebel,docinarkę jedynie zepsuła mi sie wkrętrsyka ale to juz załatwi srubokręt.
Ale grzmi.....

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 30, 2017 21:21 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Niemal cały dzień spędziłam na koszeniu,Pomagałam sąsiadce wykaszać teran za działką.W pewnym momencie przyszła do mnie Tusia.Zaczeła polować w wysokiej trawie co chwila wyciagajac mysz. W sumie złowiła na moich oczach siedem myszy ,Okazało się ,że w gęstej trawie jest zmurszały pieniek ,a w nim mysi zamek.
Po godzinie sąsiadka zadzwoniła ,ze kotka upolowała kolejne dwie myszy i nadal siedzi w okolicy pieńka i wyciaga kolejne zdobycze.Nigdy dotychczas niz zdarzyło mi sie widzieć tyle myszy upolowanych przez kota.w jednym miejscu i dosłownie na moich oczach.Wiedziałam ,ze Tusia jest łowna ale ,ze az tak nie przypuszczałam :o
U moich saiadó podczas podmuchu wiatru złamał sie bllisko 8 m czubek świerku.Całe szczescie ,ze nie upadł na dom bo by było pozamiatane.
Najciekawsze ,z e upadł nie w momencie najwiekszej burzy ale w sumie przy niewielkim wietrze. I nigdy nie wiadomo co sie może wydarzyć

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 30, 2017 21:30 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Tusia obudziła w sobie łowcę. Mam tylko nadzieję, że myszki przeżyły polowanie na nie i bezpieczne oddaliły się z miejsca zdarzenia.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 02, 2017 18:29 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

U mnie trzeci dzień na przemian pada i świeci słońce.Granatowe chmury na niebie.Pogoda jak w marcu czyli tak jak w przysłowiu..
Co pól godziny inna co dwie godziny deszcz.
W nocy ulewa.
W chwilach bez opadó udało mi sie wykosic połowe działki bo trawa rosnie jak szalona.I w ogóle wszystko rośnie bo mokro i ciepło

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto lip 04, 2017 14:34 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

O, to ciekawe, ze tak. Ja w chwilach przygnebienia czytam o "prostym" zyciu w dawnych czasach. Anie z Zielonego albo Sage rodu Forsyte'ow albo jakies inne Bronte czy Austen. :)

Te wrzaski w tv dzialaja na mnie wkurzajaco, takze jak TZ oglada jakies sniadania z politykami to sie wkurzam. Ja chyba dzialam jak piorunochron, ze zle emocje we mnie wsiakaja i mi psuja aure :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84806
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro lip 05, 2017 7:34 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

zuza pisze:O, to ciekawe, ze tak. Ja w chwilach przygnebienia czytam o "prostym" zyciu w dawnych czasach. Anie z Zielonego albo Sage rodu Forsyte'ow albo jakies inne Bronte czy Austen. :)

Te wrzaski w tv dzialaja na mnie wkurzajaco, takze jak TZ oglada jakies sniadania z politykami to sie wkurzam. Ja chyba dzialam jak piorunochron, ze zle emocje we mnie wsiakaja i mi psuja aure :(

Ja tez czytuje ksiażki podobnej treści kiedy mam doła.
Tyle ,że po nocy przychodzi dzień i inne spojrzenie

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lip 05, 2017 18:10 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

A ja miałam dzisiaj przemiłego gościa :)
Odwiedziłą mnie madrugada :201453
Dostałam w prezencie rzecz w moim królestwie bezcenną czyli odkurzacz :201494 :201413 :201432
Posżłysmy na długi spacer az do ujścia Bugo-Narwi. Posiedziałyśmy sobie na piaszczystej plaży patrzac na zalew i panoramę Serocka.
Dagmara pochlapała się w wodzie po czym stwierdziła ,z e najwygodniej jest położyc się pomiedzy nami.Tak wiec musiałysmy na olbrzymiej, pustej plaży sie ścieśnić gdyz moje ważace 80kg ,,piesiątko" koniecznie chciało się obok nas zmieścić :D
Juz niemal pod domem dopadł nas deszcz. W mieszkaniu czekała nas niespodzianka.Kolejne wyłączenie prądu,
Na szczęscie dosyc szybko włączyli i mogłysmy mocno wygładniałe zasiaśc do obiadu bo spacer na świeżym powietrzu zaostrzył nam apetyty.
Moje zwierzaki zachowywały się ,,,normalnie "czyli kotki wskakiwały na stól a psy zagluciły mojego miłego gościa .
Niestety pogoda się zepsuła .Jednak za to mogłyśmy sobie porozmawiać.To znaczy przeważnie ja mówiłam :oops: majac miłego słuchacza :oops:
Na dworzu raz za razem przesuwały sie krótkotrwałe lecz ulewne opady deszczu.
Szkoda ,ze ten czas tak szybko minął :cry:

Przeżyłam też chwile grozy bo mój telefon wpadł mi do psiej miski z wodą. Poczatkowo nic nie wskazywało ,że cokolwiek się stało po czym nagle sie wyłączył. Wpadłam w lekką panike bo jakoś mam ostatnio znowu przerabiam seryjne prawo psucia sie urzdzeń. Najpierw odkurzacz,poem kosiarka ,przeciekajaca terma ateraz miałm zostac bez telefonu... Na szczęscie po wysuszeniu powrócił do życia i działa :) Stwierdziłam ,z e stalismy się uzależnieni od urzadzeń

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lip 05, 2017 20:37 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

A jednak nie działa jak należy..... :cry:
Przełożyłam kartrte do dawnego aparatu.Jest kiepski ale działa.
Tak to jest z zamoczeniem

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw lip 06, 2017 8:50 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basiu, mnie również wczorajszy dzień upłynął bardzo miło. Cudownie się siedziało na pustej plaży, z wiatrem we włosach i krzykiem mew nad drugim brzegiem. Nadajemy na tych samych falach, dlatego nam się tak dobrze rozmawia.
Chętnie się będę wpraszać, żeby rozproszyć Twoją samotność. Szkoda tylko, że busik do Warszawy odjeżdża tak wcześnie.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 06, 2017 9:10 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Bunio& Daga pisze:A jednak nie działa jak należy..... :cry:
Przełożyłam kartrte do dawnego aparatu.Jest kiepski ale działa.
Tak to jest z zamoczeniem

:oops: po raz pierwszy w tym wątku.
Rozbierz telefon na części i zostaw do wyschnięcia na kilka dni. Nie przyspieszaj suszenia żadnymi suszarkami.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18678
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola


Post » Czw lip 06, 2017 18:28 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Można też do wyciągania wilgoci użyć ryżu.
Madrugada bardzo sie cieszę, że nawiązałas taki miły kontakt z Basią!-cieszy mnie to tym bardziej, że tak została paskudnie potraktowana przez osobę, której tak ufała, którą tak lubiła :(
Potrzebny jest Jej ktoś, kto odbuduje Jej wiarę w ludzi!
Nic tak nie boli, jak krzywda i kłamstwo ze strony osoby, którą się uważało za przyjaciela, a który okazał się .......ech!-brak mi słów.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lip 06, 2017 20:30 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basiu, miałaś rację, że czwartek, ze względu na pogodę, byłby lepszym dniem na spotkanie, ale już nie chciałam tego odkładać. W Warszawie cały dzień świeciło słońce, chwilami było nawet upalnie. Mam nadzieję, że u Ciebie też było ładnie i przyjemnie.

Miałam dziś przeżycie, które nastroiło mnie do refleksji. Basiu, nie miej do mnie żalu, że właśnie w Twoim wątku to opiszę.
Siedziałam w pokoju i nagle dostrzegłam kłęby czarnego dymu za oknem. Wyszłam na balkon. Na dachu dziesięciopiętrowego budynku obok, płonął żywy ogień. W oddali słychać było syreny straży pożarnej i za chwilę podjechały wozy strażackie. Prężnie wysunęła się drabina i ... zatrzymała się w połowie między podłogą dziesiątego piętra a dachem. Wyżej ustawa nie przewiduje.

Panowie strażacy puścili pianę, która pięknym łukiem przetoczyła się ponad ogniem, płonącym blisko krawędzi dachu i wylądowała pośrodku budynku.
Ponieważ strażacy pojawili się bezpośrednio na dachu, pożar udało się zgasić, choć jeszcze długo potem widać było ludzi w kaskach, pilnujących zgliszcza.
Pomyślałam jak to dobrze, że nikt z mojej rodziny nie mieszka powyżej dziewiątego piętra.
W Warszawie jest wiele wysokościowców. Sama kiedyś pracowałam na dwudziestym czwartym piętrze. Widok na miasto jest przepiękny. Zarówno w dzień, kiedy widać zieleń parków (pamiętam, jak wówczas wręcz zachłystnęłam się zielenią mojego miasta) lub białe połacie śniegu w zimie; jak i w nocy, gdy światła wyznaczają granice metropolii.
Jestem typowo miejską osobą. Chciałabym mieszkać na "dachu świata" i mieć nieograniczony widok z okna. Ale...
Właśnie, co jeśli w takim podniebnym mieszkaniu wybuchnie pożar, a sprzęt strażacki nie sprosta wymaganiom? Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak się wtedy czują zagrożeni mieszkańcy.
Więc (tak, moja polonistka zawsze mówiła, że nie zaczyna się zdania od "więc") cieszę się tym co mam i choć widok z okna mam ograniczony, to wiem, że w razie zagrożenia drabina strażacka jest w stanie dojechać do mojego mieszkania.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 06, 2017 20:40 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

kropkaXL pisze:Można też do wyciągania wilgoci użyć ryżu.
Madrugada bardzo sie cieszę, że nawiązałas taki miły kontakt z Basią!-cieszy mnie to tym bardziej, że tak została paskudnie potraktowana przez osobę, której tak ufała, którą tak lubiła :(
Potrzebny jest Jej ktoś, kto odbuduje Jej wiarę w ludzi!
Nic tak nie boli, jak krzywda i kłamstwo ze strony osoby, którą się uważało za przyjaciela, a który okazał się .......ech!-brak mi słów.


Kropka XL, masz rację, zawiedziona przyjaźń jest zadrą. Nie wiem czy uda mi się tę zadrę usunąć. Będę się starała.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 07, 2017 9:56 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Dziewczyny moje kochane.Dziękuje za cenne rady i okazane serce. :1luvu:
Zamilkałam na chwilę bo najpierw ta fala przeciwności rzeczy martwych a potem wziełam sie za kilka spraw i padłam.
Dopóki biorę leki na przeciwólowe jest dobrze. Tyle ,ze jak przestaja działać to nie mogę się niemal ruszać,
Chodzę zgarbiona jak staruszeczka. A wejscie po schodach to wyczyn.

Dobra wiadomośc jest taka ,ze telefon powrócił cały i sprawny do życia. :ok: :ok: :ok:
Terma niestety nie .Podobnie jak pilot od telewizora,suszarka i kilka innych rzeczy.
Najbardziej martwi mnie karta pamieci z aparatu bo nie wiem jak odzyskac z niej zdjecia. Wciaz pokazuje się komunikat na aparacie i z karty pamieci sformatuj karte asformatowanie równa się utrata fotofrafii.Sama karta nieważna tylko odzyskanie pamiatek.... Niestety nie zgrałam ich wczesniej na komputer.
Tak to jest ,z e obowiazuje w psuciu sie rzeczy prawo serii a przynajmniej tak jakoś bywa u mnie.

Szarpnełam sie wczoraj z pracami w domu i w nocy poczułam się bardzo zle.
Ale juz lepiej i tego się trzymajmy.

Madrugada -nie masz co przepraszać za to co napisłąś na moim wątku. Jak się zastanowic to sprawa pożaru ma drugie przesłanie.
Dziekuje Grażynko...
Szkoda ,ze ta pogoda nam się nie udała.Wczoraj było pięknie a dzisiaj też jest przesliczny dzień
Ale wiele chwil przed nami ,mam nadzieję :)
Idę pomóc sąsiadce z pocięciem desek.Obsługa pilarki nie ma dla mnie tajemnic a ona po smierci meża nie ogarnia wielu spraw.

Zwierzaki chodza za mna krok w krok.Psy mnie nie odstępuja, a koty na spacerach z psami ida za mna gęsiego. Tusia ,Makabra ,a ostatnio I Imbirek :)
Wskakuję bądz domagaja się wziecia na rece i tak idziemy sobie uliczką, a one patrza na świat z góry.Tula się ,mrucza i maj mnie tylko dla siebie.
Fryderyk ostatnio kładzie się obok mnie i patrzy na mnie z pytaniem w oczach -Człowiek śpisz ? Bo ja leże tu obok i ciebie kocham .... :1luvu:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, kicalka i 194 gości