Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 02, 2017 11:28 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Wczoraj nie mogłam się z niczym ogarnać.Nie najlepiej sie czułam i wszystko sypało mi się z rąk.W końcu dałam za wygraną.
Pogoda się bardzo miele aja mam od wieków nadcisnienie i pewnie to jedna z przyczyn.Albo spię snem kamiennym albo wcale...
Mam kłopot bo zobowiazałam się na własne życzeenie do podlewania działki sąsiadce i...odpiął mi się od kluczy kluczyk od bramy który od niej dostałam,
Naturalnie dam sobie rade aby sie do niej dostac po drabince ale głupio mi strasznie.Szukam i kamień w wodę.Kółeczko było za luzne i się zsuneło z reszty bryloczka,
Sąsiadka jest fajna i na razie nic nie powiem....Tyle ,ze mam drabinkę gimnastyczna aby do niej wejsć :roll: Znaja mnie tu i nikt o włam mnie nie posadzi .
Ach ta złośliwośc rzeczy martwych...Kluczyk pewnie leży gdzies schowany i się śmieje...
Dzisiaj obowiazkowe sprzatanie bo przyjeżdza syn . Odkurzam co kilka dni boo to bez sensu przy Fryderykowej siersci. Idealnie do jej sciagania sprawdza sie gumowa rekawica do czesania zwierzat.Taka z tareczka gumy.Potem dopiero odkurzacz, Nawet turbo szczotka się poddawała...
Sosny tak długo i uporczywie pylą że na wszystkich szybach i sprzetach gruba warstwa żółtego pyłu,
Dziwny ten rok w przyrodzie. U nas nie pada tylko cały czas pogoda jak w tyglu raz zachmurzenie za chwilę wietrznie i słonecznie.
Widac jak dużo roslin z opóznieniem zaczeło wegetacje. U mnie ten rejon nawet normalnie pózniej wszystko zaczyna, a przy takiej wiosnie to w ogóle pózno ze wszystkim,
Fryderyk łazi po schodach jakby sie tego od dzieciństwa uczył.Nie odstepuje mnie na krok,Tłumacze psom ,z emaja na dworzu siedziec anie wdomu ale moge sobie gadać.... Dzisiaj zamknełam na noc klapke bo było zimno i przegapiłam Pingwinka który przemknał pod nogami na taras. I spał biduś na poduszce w foteliku na tarasie arano wpuszczony nie mógł sie natulić...On uwielbia Fryderyka i wcale się go nie boi ,
Makabra juz nie przynosi kleszczy na szyji odkad natarłam tą szyje srodkiem na pchly i kleszcze . Tylko musza wygoic się strupki. Jakos inne koty nie przynosza wcale jesli juz to niezwykle rzadko aona biedna co roku ma z wiosna problem,Musze pójśc z nia do wetki bo chyba ma kamień na zębach z tyłu.Cos mi się nie podoba w tej szczece
Ostatnio edytowano Pt cze 02, 2017 17:12 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 02, 2017 12:29 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basiu dzwonię i piszę, a Ty nie odbierasz i jak teraz przeczytałam tego posta o ciśnieniu to się przestraszyłam, że może coś się stało. Daj znać, bo się martwię :(

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt cze 02, 2017 13:32 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Dziękuje Szalony kocie za troskę :)
Z cisnieniem mam kłopoty od lat i czasem bardziej dokuczy niz zwykle. Jak się zmienia pogoda tonajczęsciej jest złe samopoczucie
Dzisiaj juz ok.

Podlewalam w ogrodzie i zostawiłam komórkę na stole w pokoju.Dlatego nie odbierałam
Jeszcze raz dziekuje. Przekazałam wszystko i wysłałam SMSy :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 02, 2017 13:39 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Znalazłam kluczyk od działki sąsiadkii to zanim spróbowałam wejsc z drabinka.Leżał sobie przy mojej bramie na scieżce do domu.
UFFFFF....Nie lubie takich sytuacji. Na szczęscie wszystko dobrze sie skończyło.

Podlewam i końca nie widac.Tu wszedzie piasek i woda wsiaka jak w sito.Suchy wiatr tez osusza szybko ziemię.
Za duzo wody Żle ,za mało Żle :roll:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 02, 2017 16:00 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Ale dobrze, ze klucz sie znalazl, bo mogloby to wygladac bardzo ciekawie jak przechodzisz przez plot :mrgreen:

Fajnie, że przyjeżdża syn :) Milego popoludnia!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt cze 02, 2017 17:11 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Znowu mam złe wyniki krwi.... Za dużo kreatyniny ,za duzo mocznika i jeszcze czegos tam...Miałam n ato zlecenie stałe i przy okazji....
Musze się przejśc do lekarza.Robiłam tez na krzepliwośc bo potrzebowałam do poniedziałkowego badania.Ale mam stresa jak to bedzie...
Wrrrrr.....

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 02, 2017 20:38 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Dzisiaj po południu nadal pomagałam sąsiadce przygotowywac komórke pod pracownie , Sciagałyśmy deski, Masę tego było bo pan był majsterkowiczem
Dostałam troche grubej szalówki i mase listew, Zastanawiam sie czy nie wykorzystac tej szalówki jako podłogówki bo jest naprawde gruba i w miejsce zniszczonej przez wode podłogi połozyc szalówke robiac tylko podkładkę pod deski aby wyrónac poziom,Na to i tak pózniej idzie gruba płyta OSB.Pewnie tak zrobię. ale to za jakis miesiac ,Boję sie zaczac bo to demolka całej kuchni i wyciaganie sprzetów.Mam w kuchni ciezkie komody zamiast szafek .
Cos dziwnego stało się u moich sąsiadów.
Tydzięń temu wyjeżdzali do domu.Dzisiaj chca wjechac na posesje a tam zapchana kłódka czyms czarnym. Uzyczyłam im WD i chciałam dać diaks ale udało się jakoś wbic klucz i przekrecić.Kto mógł sie tak paskudnie zabawiać? Zemsta jakas czy co ?
Wieczorem walczyłam z przędziorkami.Juz nie mogłam patrzec jak moja trzmielina wyhodowana od patyczka ginie w ich szczękach lich.Wlazłam am na drabinę i sciagałam te paskudne pajeczynki z kazdej gałezi z żerujacymi gasienicami, Popryskłam jakims preparatem w areozolu na owady bo nie miałam nic na opryski
Naturalnie i na mnie przelazły tcały czas ściagm z siebie jaieś mikro liszki... Zjadły by za chwile wszystkie liście.
Jutro pomagam dalej .Sasiadka zadowolona bo jej się rozgraca aja szcżęsliwa ,z e mam materiały ,

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 02, 2017 20:58 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Oj to nie dobrze z wynikami :/ Zapytaj lekarza o dietę - choć pewnie nie wiele będzie wiedział - ale teraz coraz częściej mówi się jak dieta jest ważna. Jak mój Maciuś miał za wysoki mocznik i kreatyninę to wetka kazała ograniczyć białko. Skoro u kota takie zalecenie to u człowieka pewnie tym bardziej. I Maciuś poprawił badania właśnie na samej diecie :)

Sama będziesz naprawiać tą podłogę?

Nieźle z tym czymś czarnym w kłódce - serio, ludzie mają pomysły :roll: a są nie raz tak złośliwi że szok!

Znam przędziorki - ja je miałam nie raz na roślinach doniczkowych. Można je łatwo przenieść na inne rośliny, dlatego trzeba umyć ręce, a lepiej się wykąpać i zmienić ubranie :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt cze 02, 2017 21:00 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Świat jest jednak mały a Warszawa to juz w ogóle...
Szalony Kot zaoferowała ,z e odstapi mi abazur.
Jest z Warszawy umówiłysmy sie ,z e mój syn odbierze wracając z pracy,
Najciekawsze jest to,z e przez kilak lat mieszkałam od niej dwie ulice dalej :ryk:
A mówia ze Ta stolica jest taka wielka i kilka milionów ludzi tam mieszka
Ostatnio edytowano Pt cze 02, 2017 21:06 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 02, 2017 21:04 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Super :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt cze 02, 2017 21:05 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Zaraz wskakuje pod prysznic.
Podłogi najchetniej bym sama nie ruszała ale chetnych do pomocy brak . Młodszy syn jest techniczny ale nie wykazuje chęci pomocy....
Nie zmuszę
Widzimy sie dwa razy w roku ,
Starszy n się na tym nie zna ale chociaz poprosze go w swoim czasie by to ze mna wytaszczył .Połowa sukcesu. Ja od lat musiałm sobie radzic sama i piła i młotek nie mają dla mnie tajemnic. Po chorobie tyle ,z e brak sił i to jest najgorsze, I tak musze sporo rzeczy dokupic Płyte OSB ,materiał ocieplajacy pod podłoge i nową terme bo z tej cieknie oraz panele lub gumolit.Zużycie materiału.
Ostatnio edytowano Sob cze 03, 2017 9:29 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt cze 02, 2017 23:06 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Nie odzywam się, ale podczytuję, jestem obok. Martwię się Twoimi wynikami, Basiu. Koniecznie napisz, co powie lekarz.
Życzę miłego weekendu z synem.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7756
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 03, 2017 4:48 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Martwią mnie te wyniki Basiu :(.
Te Twoje nerki od lat szwankują, stąd też mogą być te silne bóle stawów, jak przy artretyzmie.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob cze 03, 2017 20:19 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Padam ze zmęczenia i bólu kręgosłupa.Ledwo łaże. Dla mnie to jednak duzy wysiłek.
Pomagałam odgracac komórke .Wyrywałam łapką gwożdzie,zrywałam łapką pólki. Wiem do czego słuzy kazde narzedzie ..Skad ja to wiem? Ano stad ,ze patrzyłam byłemu na rece jak cos robił.
Co prawda nie zawsze wiem jak to zastosowac aby dziłalało ale wiem do czego słuzy.
Przewaliłam mase drzewa ,desek listew.Pracowalam jak górnik na przodku a sąsiadku zabierały urobek.
Efekt bardzo zadawalajacy.Ściana z luksferów wpuszcza światło.Odkryłysmy fajny stól z szufladami .Z dawnego zagracoengo warsztaciku wyszła zgrabna pracownia
Nazwoziłam do domu mnóstwo desek i listew, Sporo narzedzi,
Musze to zsensem rozłozyc aby wiedziec co mam .Jak na razie to niby wiekszośc ma soje miejsce ale zastanaiwm się tym razem ja nad przekształceniem czesci sporej komórki na mały warsztacik. Tyle ,z emnie naaajlepiej majsterkuje się na tarasie i tu mam problem .
Sasiadka z córka zadowolone i ja też chociaz mega zmęczona .
Podlewałam działkę ale wszedzie sucho.Od dawna nie padało.
Fryderyk chciał mi zwiac .W ostatniej chwili złapałm drania za futro.Spotakał znajomych saiadów.sasiad mówi do Dagi zestarzałas się ,,,a ona jak na niego nie burknie przez płot. Dobrze mu tak..Po co kobiecie mówi takie rzeczy :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob cze 03, 2017 20:27 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Padam ze zmęczenia i bólu kręgosłupa.Ledwo łaże. Dla mnie to jednak duzy wysiłek.
Pomagałam odgracac komórke .Wyrywałam łapką gwożdzie,zrywałam łapką pólki. Wiem do czego słuzy kazde narzedzie ..Skad ja to wiem? Ano stad ,ze patrzyłam byłemu na rece jak cos robił.Potem czesto musiałam sama kupowac przerózne śruby wiertła itp narzedzia i wertowac pólki w marketach z budowlanych
Co prawda nie zawsze wiem jak to zastosowac aby dziłaało np odkryłam ,ze nie wiem jak uzyc narzynki do gwintowania ale to juz niemal specjalistyczne zajęcie. ale wiem do czego narzedzie słuzy.
Przewaliłam mase drzewa ,desek listew.Pracowalam jak górnik na przodku a sąsiadku zabierały urobek.
Efekt bardzo zadawalajacy.Ściana z luksferów wpuszcza światło.Odkryłysmy fajny stól z szufladami .Z dawnego zagracoengo warsztaciku wyszła zgrabna pracownia
Nazwoziłam taczkami do domu mnóstwo desek i listew, Sporo narzedzi,
Musze to zsensem rozłozyc aby wiedziec co mam .Jak na razie to niby wiekszośc ma swoje miejsce ale zastanaiwm się tym razem ja nad przekształceniem czesci sporej komórki na mały warsztacik. Tyle ,z e mnie najlepiej majsterkuje się na tarasie i tu mam problem .Chyba jednak pozostane przy starej koncepcji .N atarsie ma szafe dla majster klepki .
Sasiadka z córka zadowolone i ja też chociaz mega zmęczona .On yez odpadły.

Podlewałam działkę ale wszedzie sucho.Od dawna nie padało.
Fryderyk chciał mi zwiac .W ostatniej chwili złapałm drania za futro.
Spotkałam znajomych.Sasiad mówi do Dagi zestarzałaś się ,,,a ona jak na niego nie burknie przez płot.
Dobrze mu tak..Po co kobiecie mówi takie rzeczy :) :mrgreen:

Szalony kocie-abazur i muszelki dotarły.Bardzo dziekuje.jak skończe całośc to sie pochwalę efektem

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 441 gości