» Nie lip 29, 2018 19:09
Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości
U mnie ogromne upały.Dbam o ogród jak mogę. Zwierzeta zdrowe chociaż psy ledwo znoszą taka pogodę.Śpią nieruchomo ze na w pokoju pod wentylatorem .Chodzimy do rzeki aby ochłodzic psie futerka ale nie wiem czy to do końca dobre bo póżniej paruje z Fryderyka i mokrej sierści. KOty nocują głwónie na dwoorzu kiedy jest tak gorąco. Przychodza na posiłki
Mam skierowanie na CITO n a rezonans magnetyczny kregosłupa dwóch odcinków.Ledzwiowy i piersiowy z kontrastem.Najblizszy termin jaki udało mi się zdobyc to..14.11 .Bez komentarza..... Jest podejrzenie ,ze rak zaatakował kregosłup. Tak wyszło ze scyntygrafii robionej w maju.
Czułam sie cała wiosną żle .Zwłaszcza w nocy. Bóle kostno stawowe sie nasiliły.Dostałam morfino -podobne plastry na bóle ale ma razie nie używam bo mysle ,ze moze byc gorzej i jade na podwójnej ,przeciwbólowej silnej Dorecie.
Mam kolejna fale awarii w domu i co wyjde z jednego wkraczam w kolejną rzecz która się psuje. Mam serdecznie dosyc tej złosliwosci rzeczy martwych.
Nie poddaje się i walcze jak moge.
Troche trafiło mi się prac by podreperowac budzet. Sprzatałam komuś działkę , kosiłam itd.Sama nie wiele mam siły swoja obrobic ale pieniazki były mi bardzo potrzebne . Wywiązuje się z podjetych zobowiązań jak moge najlepiej co było docenione bo znacznie przekroczyłam zakres powierzonych mi prac zwiekszajac efekt .Miałam kilka zamówień na wianki i teraz na tablice Ktos zakłada knajpke w Krakowie o wystrroju marynistycznym Takie zlecenia mile widziane.Moja baza materiałów niestrudzenie sie powieksza.Zwiększyłao się grono miłosników mojej strony na FB .To bardzo miłe,z e podoba si e komus to co robię.
Teraz zajeta byłam ogrodem i sprawami codziennosci niewiele rzeczy tworzyłam . Bardzo spowolniłam .
Zwyczajnie sił mi brakuje i bez przeciwbólowych nie funkcjonuj
Bociany bardzo urosły na gniezdzie i niebawem z niego wylecą. Trudny pogodowo ten rok.
Dalie w ogrodzie przepieknie zakwitły. Mam całą paletę barw.Zakwitły tez rudbekie ,liliowce lilie, floksy ,nasturcje słoneczniki, warszawianki itd.
Miałam trudny czas.
Ludzie niestety potrafią róznie się zachować.
Za duzo miałam zmartwień z którymi nie chciałam sie dzielić.
Zawiodły osoby które traktowałam jak niemal przyjaciół. Wystarczyło mi moich zmartwień, a nie chciałam kolejnych zawodów.
To czy bywam na FB to moja prywatna sprawa co udostępniam i w jakie strony wchodzę.A i to nie podobało się niektórym...W końcu jesli ktos tego nie akceptuje moze sobie zablokowac komunikaty ode mnie ,a nie robic mi uwagi na ten temat. A ,może ta bytnosc na FB to była moja jedyną pocieszajką w pewnym okresie? Skoro ktos uważa FB tylko by byc w kocich adopcjach nie znaczy ,ze wszyscy musza robic to samo .
Zamilkłam nie pisząc bo miałam swoje powody. Jest takie przysłowie Punkt widzenia od punktu siedzenia. Tylko ten zrozumie o czym ktos inny pisze dopóki nie dotknie go podobna lub taka sama sytuacja.Dobrze jest dawac komuś rady i pisać swoje wywody ,oceniać,że zgorzkniał..
Życzę dawnej kolezance powrotu do zdrowia i oby jej nie dopadło zgorzknienie i zawód na znajomych ludziach.
Mam z tego miejsca miłe wspomnienia i z kilkoma osobami prowadzę kontakt telefoniczny. Dzielą się ze mna swoimi małymi radościami czy smutkami .Dostaje drobne prezenty w postaci serwetek ,korków czy innych szpargałów które przydaja mi się do wianków.To miłe ,z e ktos o mnie pamietą i umieja mnie wysłuchać.
Zwierzeta są ze mną i BĘDĄ dopóki będe w stanie się nimi zajać.
To dzięki nim daje rade i się trzymam bo coraz mniej widze powodów by walczyc o siebie .One sa najważniejsze.
Nie jest jeszcze najgorzej chociaż nienadzwyczajnie -co odczuwam.
Kilka zdjec mojego ogrodu i domku z lipca tego roku.
Ostatnio edytowano Nie lip 29, 2018 22:57 przez
Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy