Spryskałam na razie co sie dało ale to zapewne i tak nie wszystko.Latam z odkurzaczem. Myślę ze pchły bytuja w lisciach i szukaja żywiciela i stąd taki atak.
Przy okazji i mnie pogryzły .Koty ze mna śpia.Fryderyk też czasem wskakuje i skakały sobie żrąc mnie po nogach.
Jakoś to opauję.Już jest spokojniej bo na poczatku i ja łapię wszelkie pchełki na równie ze zwierzyną.
Przy okazji zwazyłam u weta Fryderyka .Troche sie krecił i opierał ale mniej wiecej ma 50kg.
Dagmara jest o wile wieksza i ciezsza wiec ma ok 70kg.
Mikro-psy to na pewno nie są