Co dziwniejsze, Maciek nie zaczepia Amorki. Robią noski choć do miłości daleko.
Rozpoczynam tresurę - na początek - żarełko. Podczas szykowania jedzenia Maciek dostawał pierwszy. Teraz dostaje ostatni
. Niech wie, że nie jest w naszym stadzie na pierwszym miejscu. Po drugie - ma zakaz wchodzenia do łazienki. Po każdej próbie jest wyrzucany na balkon, tak na 2 min. w zależności od pogody.To samo po każdym rajdzie w kierunku Nowaków. Maciek to mądry kotek. Reaguje już na mój ton głosu. Groźna jestem
.
Tak na marginesie. Zamieniam posłanka i Drops nie ma problemu ale Maciek nie chce! Kładzie się w innym miejscu.