W-wa, Zakochane w sobie koty - w DS u ewkkrem :)

mziel52 pisze:Kot spanikowany może robić rzeczy nieobliczalne, dlatego radzę na czas wynoszenia mebli i otwartych drzwi na korytarz zamknąć koty w łazience lub na balkonie, żeby były odcięte od tego rejwachu. Przewozić też najlepiej w ostatniej kolejności, żeby uniknęły rejwachu w nowym miejscu. One tam wszystkie swoje odruchy będą musiały wypracowywać od początku.

Dziękuję za rady :1luvu:

.
Z mebli przewozimy tylko ławy i kanapy. Przy okazji pojadą duże drapaki.
Ponieważ strachulce chowają się w łazience i na balkonie to będzie łatwo odciąć te pomieszczenia, na czas wynoszenia/wnoszenia, od reszty mieszkania. Do obu pomieszczeń mam drzwi

.
Cała operacja przemyślana i jedyny problem, który może się pojawić to ... zapakowanie darmozjadów do transporterków

Jednego zapakuję (z zaskoczenia) a z drugim może być kłopot. Kto wie, czy nie będziemy przyprowadzać kotów na 4 razy :mrgreen:

Przyznam się, że tego się boję najbardziej. Z Dropsem i Amorką nie będzie problemu ale Maciek i Mumiś spędzają mi sen z powiek :placz:

Dlatego też, zamierzam podawać im Zylkene na kilka dni przed godź.W :mrgreen:

Mocno trzymam kciuki, żeby wszystko się udało! :ok:

Jesli chcesz zlapac strachulca, to pozwol mu uciec do lazienki, tylko wczesniej pozatykaj wszystkie wejscia pod wanne, najlepiej gazetami, tak zeby mogl tam przycupnac, ale nie wejsc gleboko. Wtedy go przemiescisz do transporterka. A poza tym ja bym wystawila juz teraz otwarte transporterki jako miejsca do spania. Gdyby tam zaczal sypiac to wystarczy w odpowiedniej chwili przymnknac drzwiczki.
Ostatecznie poniewaz lapiesz w domu, mozesz uzyc srodka uspakajacego. Mi dawno temu wet zapisal krople haloperidol, kapiesz szesc do jedzenia i po godzinie kot co prawda moze sie jeszcze bronic, ale jest niemrawy i spiacy.

A w ogóle po ką cholerę się przeprowadzasz?

MaryLux pisze:A w ogóle po ką cholerę się przeprowadzasz?

Ze Ci się zachciało ,nie ma jak na starych śmieciach

Nie stresujcie ewkkrem, długo się wahała, w końcu zdecydowała (chyba obie zamieniające się strony zdecydowały) i musi być dobrze. :ok:

Kiedy wszystko jest przemyslane, musi sie udac, ale lepiej wczesniej przewidziec ewentualne problemy i im zapobiec. Warto jeszcze uwazac na nowe mieszkanie, jesli jest swiezo wyremontowane. Trzeba je jakis czas wietrzyc i oczyszczac miejsca, ktore pomalowane moga byc toksyczne dla kotow.

mziel52 pisze:Kiedy wszystko jest przemyslane, musi sie udac, ale lepiej wczesniej przewidziec ewentualne problemy i im zapobiec. Warto jeszcze uwazac na nowe mieszkanie, jesli jest swiezo wyremontowane. Trzeba je jakis czas wietrzyc i oczyszczac miejsca, ktore pomalowane moga byc toksyczne dla kotow.

Tak, poza tym koty będą pewnie trochę zagubione w nowym miejscu (mimo starych mebli, posłanek, drapaków) i moga sie zachowywać irracjonalnie, jak to przerażony kot potrafi. Ewkkrem na pewno to wie i będzie bardzo uważać :ok:

Dziękuję za wszystkie rady :1luvu:

Transporterki stoją na podłodze już od dwóch tygodni. Malowane było na wiosnę, więc już kilka miesięcy minęło.
Przemyślałam nawet kolejność przeprowadzania kotów. Najpierw pojadą Amorka i Mumiś.
Swoją drogą to ... o ilu rzeczach trzeba wiedzieć i pamiętać przy przeprowadzaniu kotów. Z ludźmi mniej kłopotów

ewkkrem pisze:Dziękuję za wszystkie rady
Transporterki stoją na podłodze już od dwóch tygodni. Malowane było na wiosnę, więc już kilka miesięcy minęło.
Przemyślałam nawet kolejność przeprowadzania kotów. Najpierw pojadą Amorka i Mumiś.
Swoją drogą to ... o ilu rzeczach trzeba wiedzieć i pamiętać przy przeprowadzaniu kotów. Z ludźmi mniej kłopotów

Też potrzymam kciuki, żeby wszystko się udało! :ok:

Kochani, nie wiemy komu dziękować ale napewno Św. Mikołajowi z Forum Miau. Mikołaj podarował nam całe 300 zł. :1luvu:

. Tak niespodziewanie, w ekstremalnie trudnych czasach, wśród wielu potrzeb, wielu wydatkach, wielu biedach, widzianych obok i dalej jest Ktoś, kto o nas pamięta :201494

.
Dziękujemy z całych naszych serduszek :1luvu:

Amorka i Mumiś Nowakowie

Tyle Nowaki a ja, od siebie, też serdecznie podziękuję :1luvu:

. Bardzo się wzruszyłam. Tym bardziej, że mało piszę a mimo to bije gdzieś serce, któremu los Nowaków nie jest obojętny. Nie ukrywam, że łezka mi się w oku zakręciła. Dziękuję :1luvu:

Kilka słów o naszej przeprowadzce. Najbardziej skorzystał Mumiś. Stał się całkiem innym kotem. ZAPRZYJAŹNIŁ SIĘ Z MAĆKIEM

. Serio

. Zachowuje się jak normalny, domowy kot. Nie "leje" poza kuwetą i jedyny wyjątek to oblał fotel spiderkota. Fotel wylądował na śmietniku. Trochę tęskniły za balkonem a teraz i tak za zimno. Do wiosny pomyślę o jakiś atrakcjach na parapetach. Mają też więcej miejsca do biegania tzn. jest się gdzie rozpędzić :twisted:

Jeszcze raz dziękujemy :1luvu:

Amorka, Mumiś i ewkkrem.

Uff, dobrze, że Mumis tak się "odblokował" w nowym mieszkaniu! :ok:

A jak inne koty? Maciek pewnie zadowolony, że ma Przyjaciela! A Drops - że Maciek ma zajęcie i daje mu spokój. Amorka nie czuje się zdradzona orzez Mumisia?
Trzymamy kciuki za całokształt! :ok:

Dobrze że się odezwaliście i cieszę się że Wam jest dobrze na nowym mieszkaniu.
Może jakieś zdjęcia super kotków w nowym domku. :201461

W-wa, Zakochane w sobie koty - w DS u ewkkrem :)

Kto przegląda forum